Marian Banaś złożył w Sejmie wnioski o powołanie na wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli: posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Opioły oraz byłego posła PiS Tadeusza Dziuby. Według sejmowego harmonogramu, komisja kontroli państwowej zaopiniuje je dla marszałek Elżbiety Witek w środę. Według nieoficjalnych informacji, na posiedzeniu komisji ma pojawić się sam prezes Banaś.
Od kwietnia Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli. W połowie października CBA poinformowało, że kontrola została zakończona. Pod koniec października Banaś wysłał do Centralnego Biura Antykorupcyjnego odpowiedź na wyniki kontroli jego oświadczeń majątkowych.
Wnioski o powołanie zastępców NIK
Zgodnie z Ustawą o NIK, "wiceprezesów Najwyższej Izby Kontroli, w liczbie trzech, powołuje i odwołuje Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii właściwej komisji sejmowej, na wniosek Prezesa Najwyższej Izby Kontroli".
Pod koniec września odwołano trzech dotychczasowych zastępców Mariana Banasia (Ewę Polkowską, Wojciecha Kutyłę i Mieczysława Łuczaka). Na nowego wiceprezesa powołano jedynie Małgorzatę Motylow. Do zmian kadrowych doszło przed urlopem Mariana Banasia, na który udał się po emisji reportażu "Superwizjera" osnutego wokół wątpliwości dotyczących jego oświadczeń majątkowych.
Marian Banaś złożył w Sejmie wniosek, by na wakujące dwa stanowiska wiceprezesów NIK powołano posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Opiołę oraz byłego posła PiS Tadeusza Dziubę. Na środę zaplanowano posiedzenie sejmowej komisji w tej sprawie.
Według nieoficjalnych informacji, na posiedzeniu ma się pojawić Marian Banaś.
"Premier ma bardzo napięty harmonogram"
W sobotę w RMF FM premier Mateusz Morawiecki przyznał, że nie zapoznał się jeszcze szczegółowo z raportem CBA. - Jeśli będzie niekorzystny dla prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, to być może zadzwonię do prezesa, ale poczekajmy na takie działanie, jak zapoznam się z raportem - powiedział.
Minister członek Rady Ministrów Michał Woś, pytany przez TVN24, czy nie dziwi go to, że premier Morawiecki dopiero zapoznaje się z raportem dopiero po ponad miesiącu, odparł: - Wiem, jak pan premier intensywnie pracuje, ile dokumentów ma na biurku do zapoznania się, więc akurat to mnie nie dziwi.
- Rzeczywiście jest to sprawa z priorytetem, ale inne sprawy też są sprawami niecierpiącymi zwłoki. Premier ma bardzo napięty harmonogram i zapoznaje się z tymi sprawami tak szybko, jak to możliwe. W tym przypadku proszę pytać też Centrum Informacyjne Rządu czy pana premiera, ale akurat w tym zakresie nie mam wątpliwości - jeżeli premier tak mówi - że dopiero teraz może się z tym zapoznać. Być może teraz to do niego trafiło - mówił.
Hotel na godziny i sprawa oświadczeń majątkowych
W wyemitowanym 21 września reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy w krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes NIK.
Dziennikarz trafił na prowadzony tam hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem. Odbył on w obecności reportera rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Banasiem. Po publikacji reportażu prezes NIK przyznał, że rzeczywiście odebrał ten telefon i tłumaczył, że wynajął kamienicę synowi tego mężczyzny.
- To nie jest mój żaden dobry znajomy, ja nie utrzymuję żadnych bliższych kontaktów z tamtym środowiskiem. Ten, którego pokazano w "Superwizjerze", to jest ojciec młodego człowieka, który wynajął mój dom pod działalność hotelarską - przekonywał Banaś w telewizji państwowej.
W ostatnim upublicznionym oświadczeniu majątkowym Banaś zadeklarował, że z wynajmu dwóch mieszkań i 400-metrowej kamienicy w 2018 roku zarobił trochę ponad 65 tysięcy złotych. To oznacza średni miesięczny dochód w wysokości 5475 złotych. To niska kwota, bo za wynajem samej kamienicy w takiej krakowskiej lokalizacji, według lokalnych biur nieruchomości mógłby uzyskać co najmniej trzy razy więcej - około 15 tysięcy złotych miesięcznie.
W rozmowie z państwową telewizją Banaś stwierdził, że "niższa cena [najmu - przyp. red.] wzięła się stąd, że ta kamienica miała być kupiona na podstawie umowy przedwstępnej i w finale, przy rozliczeniu, ta cena miała być wyrównana".
CBA poinformowało 16 października o zakończeniu trwającej od kwietnia kontroli oświadczeń majątkowych Banasia, obejmującej dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy był kolejno wiceministrem i ministrem finansów. Prezes NIK miał siedem dni na zgłoszenie uwag do ustaleń Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dzień później Banaś oświadczył, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. Pod koniec października pismo z uwagami Banasia do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24