- Donald Tusk sobie wyjeżdża, a sprawa bezpieczeństwa energetycznego pozostaje (...); mamy wojnę - mówił na konferencji prasowej ws. zmniejszonych dostaw gazu do Polski Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdził ponadto, że planuje audyt siedmiu lat rządów PO. - My tego rodzaju przedsięwzięcie przeprowadzimy - zapewnił.
- Tusk zostawia państwo w bardzo trudnej sytuacji, gdzie mamy wojnę, i sobie po prostu wyjeżdża na stanowisko, które jest średniego znaczenia, za to w sensie prestiżowym i korzyści osobistych jest bardzo dobre - mówił Kaczyński.
I dodał: - Sprawa bezpieczeństwa energetycznego Polski, polskich rodzin, polskich gospodarstw domowych polskiego przemysłu chemicznego pozostaje.
Prezes PiS wyjaśnił, że w związku z tym planuje przeprowadzenie audytu siedmiu lat rządów PO. - My tego rodzaju przedsięwzięcie przeprowadzimy. To będzie w stosunkowo nieodległym czasie. Pokażemy, jak to naprawdę wyglądało - wskazywał.
Jak wyjaśnił, audyt ma dotyczyć nie tylko kwestii bezpieczeństwa energetycznego, ale także wydawania środków europejskich. - Czy za te pieniądze, które były na budowę autostrad, nie można było wybudować dużo więcej, dużo szybciej, jednocześnie nie rujnując firm? - pytał.
Pytany, czy może wskazać jakieś pozytywy ustępującego rządu, prezes PiS stwierdził, że w Polsce "jest potężny front chwalących" i nie będzie się do niego dołączać.
Polska mogła już mieć własne źródło gazu?
Kaczyński wskazywał, że za czasów jego rządu, w latach 2006-2007, bezpieczeństwo i niezależność energetyczna kraju były "zadaniem praktycznym". Przypomniał, że jego polityka miała na celu poprowadzenie do kraju gazociągu norweskiego i budowę gazoportu w Świnoujściu.
- Pracowaliśmy nad tym i przeciwstawialiśmy się rurociągowi północnemu - mówił. W jego ocenie, rząd PO nie sprostał zadaniu, jakim było połączenie z gazociągiem norweskim. - Podjęto różnego rodzaju błędne decyzje, to co miało być gotowe w 2012 roku, nie jest gotowe. Biorąc pod uwagę informacje, które uzyskaliśmy dzięki taśmom, (rokiem oddania - red.) może być nawet rok 2017 - podkreślił.
Autor: AP//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24