- Za jakieś dwa miesiące, rozpocznie się w USA na dobre kampania wyborcza i administracji będzie wtedy trudniej podejmować ważne decyzje. Mamy więc lipiec i sierpień, aby dopiąć sprawy tarczy - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Waszczykowski, przybyły w niedzielę do Waszyngtonu na kolejną rundę negocjacji w sprawie umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej
Negocjator nie chciał ustosunkować się do oświadczenia szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego, który stwierdził, że rozstrzygnięcie w negocjacjach o tarczy - "podpisanie porozumienia, lub nie nastąpi w najbliższych dniach".
- Nie mogę komentować tej wypowiedzi. Nie jestem politykiem - powiedział Waszczykowski.
Jednak sygnały, że sprawa ewentualnego porozumienia może zadecydować się w najbliższych dniach, pojawiają się także w USA.
Kolejna czy ostatnia tura rozmów?
W poniedziałek rano (czasu USA) wiceminister Waszczykowski rozpoczyna rozmowy w Departamencie Stanu z głównym amerykańskim negocjatorem Johnem Roodem.
Według anonimowych źródeł dyplomatycznych, główną przeszkodą na drodze do porozumienia są wciąż polskie postulaty, aby USA pomogły w modernizacji polskiej armii, a zwłaszcza wzmocnieniu polskich sił powietrznych amerykańskimi rakietami Patriot lub THAAD.
Tarcza za rakiety?
Jednak nie wiadomo czy chodzi o wysoki koszt takich rakiet, czy też polityczne znaczenie ich ewentualnej lokalizacji w Polsce - kraju graniczącym z Rosją.
Zapytany, co jest największą kością niezgody w negocjacjach, minister Waszczykowski sugerował, że nie jest nią obecnie spór o finansową stronę ewentualnego porozumienia.
- My nie mówimy o miliardach dolarów. W ogóle nie mówimy o pieniądzach. Pytamy tylko, jak baza (wyrzutni rakiet - red.) ma być broniona i jakiego wsparcia udzieliliby Amerykanie armii polskiej w jej nowych zadaniach. Gdyby były też pieniądze włączone, na pewno byśmy się ucieszyli, ale my wiemy, jak to działa i wiemy, że administracja nie ma w kieszeni pieniędzy, które może nam dać - ocenił polski negocjator.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24