Małgorzata Kidawa-Błońska będzie premierem mającym wpływ na to, co się dzieje w rzeczywistości - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Z każdą poważną decyzją premierzy PiS-u jadą do Jarosława Kaczyńskiego i ją konsultują. Tu będzie zupełnie inaczej - dodał.
We wtorek Grzegorz Schetyna ogłosił na inauguracji kampanii wyborczej w Warszawie, że kandydatką na premiera Koalicji Obywatelskiej jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Będzie ona "jedynką" list KO w Warszawie. Schetyna będzie startować z pierwszego miejsca we Wrocławiu.
"Kidawa-Błońska będzie premierem, który będzie miał wpływ na to, co się dzieje"
Do decyzji o wyłonieniu nowej kandydatki na premiera odniósł się w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Na pewno Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie malowanym premierem, tylko takim, który będzie miał wpływ na to, co się dzieje w rzeczywistości - powiedział.
Pytany, czy Grzegorz Schetyna tą decyzją nie powtórzył manewru Jarosława Kaczyńskiego z 2015 roku, kiedy to kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na premiera została Beata Szydło, Trzaskowski odpowiedział, że Koalicja Obywatelska nie wykonała tego samego manewru.
- Czy lepiej jest, jeżeli przewodniczący partii bierze pełną odpowiedzialność? Lepiej. Natomiast sytuacja jest zupełnie różna, dlatego że wszystkie decyzje w PiS-ie podejmuje Jarosław Kaczyński. Z każdą poważną decyzją premierzy PiS-u jadą do Jarosława Kaczyńskiego i ją konsultują. Tu będzie zupełnie inaczej - skomentował.
- Na pewno to nie jest kwestia taka jak w PiS-ie: pewnego wynaturzenia władzy, chowania się, próby sterowania z tylnego siedzenia. Tego na pewno w Platformie nie będzie - dodał.
Jak ocenił, PiS to "partia wodzowska, gdzie jest tylko jeden autorytet". - A u nas jest partia demokratyczna, gdzie decyzje podejmowane są wspólnie - przekonywał.
"Lepiej modelowo jest, żeby to przewodniczący brał pełną odpowiedzialność"
Na uwagę, że Platforma Obywatelska przekonywała przez cztery i pół roku, że sytuacja, w której to nie lider partii, a poseł jest kandydatem na premiera, jest sytuacją niepoważną, stwierdził, że "lepiej modelowo jest, żeby to przewodniczący brał pełną odpowiedzialność, ale różnica podstawowa jest taka, że wbrew temu, co próbuje teraz suflować PiS, Kidawa-Błońska nie będzie malowanym premierem". - Będzie miała olbrzymi wpływ na to, co się dzieje i będzie współdecydować w partii - dodał.
Zapytany, czy Platforma Obywatelska zrobi Kidawę-Błońską liderką partyjną, odpowiedział, że "w lutym są wybory na przewodniczącego". - U nas to nie jest tak, że w ten sposób, jaki Jarosław Kaczyński zadecyduje, wszystko się układa w pewien obraz polityczny. My naprawdę jesteśmy partią demokratyczną. Wspólnie będziemy decydować - mówił Trzaskowski.
"Grzegorz Schetyna robi bardzo odpowiedzialny ruch"
- Jeżeli Grzegorz Schetyna robi bardzo odpowiedzialny ruch, a mianowicie rozgląda się, patrzy, jak sytuacja jest oceniana, widzi, że w tej chwili Polacy oczekują kogoś bardzo spokojnego, kto potrafi łączyć, potrafi argumentować w zupełnie inny sposób, kogoś, kto jest taką osobą niesłychanie koncyliacyjną i dokonuje tego typu wyboru, konsultując to z innymi przywódcami Koalicji Obywatelskiej, to to pokazuje olbrzymią dojrzałość - stwierdził.
Prezydent Warszawy dopytywany, czy on również podejmował tę decyzję, odpowiedział, że nie. - Z prostej przyczyny - zajmuję się trochę czymś innym. Natomiast wiceprzewodniczący rozmawiali na ten temat. Rozmowy były w koalicji, w bardzo małym gronie, natomiast później jest zatwierdzenie tego przez zarząd i ja zatwierdziłem. Zatwierdziłem to jako zarząd. Był specjalny zarząd obiegowy, rozmowy telefoniczne były na ten temat i można było wyrazić swoje zdanie - mówił.
Jak podkreślał, "elektorat uważa, że jeżeli polityk jest w stanie schować swoje ambicje osobiste do kieszeni, jeżeli jest w stanie unieść się nad swoimi ambicjami i podjąć decyzję taką, która jest dokładnie w zgodzie z tym, czego chce elektorat, to można tylko przywódcę takiej partii chwalić".
Stwierdził, że "to nie jest populistyczny gest". - Jestem całkowicie spokojny, dlatego że wiem, że Małgorzata Kidawa-Błońska będzie samodzielnie podejmować decyzje, że w przeciwieństwie do tego, co się dzieje w PiS-ie, nie będzie latać z każdą decyzją do Grzegorza Schetyny - powiedział.
Posłanka, rzeczniczka, marszałek i wicemarszałek
W styczniu 2014 roku została rzeczniczką rządu Donalda Tuska. W lutym 2015 roku wróciła na to stanowisko w gabinecie Ewy Kopacz.
Pełnienie tej funkcji zakończyła 25 czerwca 2015 roku. 26 czerwca objęła funkcję marszałka Sejmu, którą sprawowała do 12 listopada 2015 roku. W tym dniu - już po kolejnych wyborach - została wybrana wicemarszałkiem Sejmu.
Autor: KB/adso / Źródło: tvn24