Do łódzkiego sądu trafiło zażalenie na zastosowanie aresztu wobec Stanisława Łyżwińskiego. Poseł Samoobrony jest podejrzany m.in. o gwałt i wykorzystanie seksualne czterech kobiet.
Zażalenie złożył adwokat posła Wiesław Żurawski. Jego zdaniem zgoda na areszt została oparta na niepełnym materiale - według adwokata sąd nie rozważył w ogóle dowodów świadczących na korzyść Łyżwińskiego.
Ponadto mecenas złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu związanego ze stanem zdrowia posła. Według niektórych mediów, są to zaświadczenia lekarskie, które mają potwierdzać impotencję Łyżwińskiego.
Żurawski powiedział, że dziś – za zgodą prokuratury – widział się ze swoim klientem w areszcie. Jak przyznał, poseł jest zadowolony ze sposobu traktowania przez służbę więzienną. Podkreślił jednocześnie, że Łyżwiński został przez niektórych osadzonych przywitany w areszcie okrzykami „pedofil”. Według adwokata było to inspirowane przez innego osadzonego związanego z tzw. seksaferą. Dyrekcja aresztu zapowiedziała podjęcie działań, które mają zapobiec takim sytuacjom.
Na razie nie wiadomo, kiedy łódzki sąd odwoławczy rozpozna zażalenie na areszt. Najwcześniej mogłoby to mieć miejsce na posiedzeniach 5 lub 10 września.
Prokuratura postawił Łyżwińskiemu łącznie siedem zarzutów. Według śledczych, zgwałcił on kobietę i przyjął łapówkę polegającą na "przyjmowaniu bądź żądaniu w związku z pełnioną funkcją publiczną posła na Sejm korzyści osobistych o charakterze seksualnym". Poseł jest także podejrzany o podżeganie do porwania oraz wykorzystywanie bądź usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, w tym Anety Krawczyk. Tę ostatnią miał też nakłaniać do aborcji.
Łyżwiński nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
W czwartek w areszcie poseł ma być po raz kolejny przesłuchiwany. Został aresztowany w niedzielę. Od poniedziałku przebywa w Areszcie Śledczym przy ul. Smutnej w Łodzi. Poseł siedzi nie w izbie chorych, lecz w normalnej, teoretycznie jednoosobowej celi. Jednak ze względu na przepełnienie aresztu dzieli ją z innym mężczyzną, podejrzanym o spowodowanie wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym.
Posłowi, jak wszystkim aresztowanym, przysługuje raz dziennie godzinny spacer. Raz w tygodniu może skorzystać z ciepłej kąpieli w łaźni, trzy razy w miesiącu będzie mógł zrobić zakupy w kantynie, a raz w miesiącu otrzymać paczkę żywnościową o wadze do 5 kilogramów. Adresowaną do niego korespondencję będzie otrzymywał po sprawdzeniu jej przez prokuraturę.
Łódzki areszt śledczy przy ul. Smutnej "gościł" już w ostatnich latach wielu VIP-ów. Osadzeni w nim byli m.in. były minister w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy - Mieczysław Wachowski, b. "baron" SLD w Łódzkiem - Andrzej Pęczak, b. prezydent Piotrkowa Trybunalskiego - Waldemar Matusewicz, znany lobbysta - Marek D., były dyrektor łódzkiego Teatru Wielkiego - Marcin K. i b. dyrektor generalny PKP - Jan J.
kaw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Barbara Ostrowska