Lizboński kompromis znajdą w Juracie?

Były premier przyznał w Programie Pierwszym PR, że "słyszał o zaplanowanym na najbliższy weekend" spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w prezydenckiej rezydencji w Juracie. - Po nim wszystko się rozstrzygnie - ocenił były premier. Dodał, że nie wie dokładnie na kiedy to spotkanie jest planowane.

"Naprawdę chcemy tylko ratyfikacji"

Szef PiS-u, pytany, czy prezydent rozmawiał z nim w ostatnich dniach o ratyfikacji Traktatu i przekonywał go do kompromisu, odpowiedział, że "wczoraj po spotkaniu nie

Były premier przyznał też, że "nie ma jeszcze w tej chwili dokładnej relacji ze spotkania w Pałacu" i będzie starał się je uzyskać jeszcze w piątek. - Trudno mi powiedzieć na podstawie dwóch wypowiedzi [prezydenta i premiera - red.], bardzo enigmatycznych, jak to naprawdę było i co z tego wszystkiego będzie wynikało - mówił.

W radiowych "Sygnałach Dnia" były premier po raz kolejny podkreślił też, że "jego partii zależy wyłącznie na ratyfikacji Traktatu". - My nie chcemy niczego innego niż tylko tego, aby został ratyfikowany ten traktat, który został wynegocjowany i żeby to była ratyfikacja trwała, to znaczy żeby nie okazało się, że za rok, dwa, czy trzy przyjmujemy Kartę Praw Podstawowych ze wszystkimi tego konsekwencjami - podkreślał.

Ustawa tak - uchwała nie

Jarosław Kaczyński odniósł się też do inicjatywy PO i PSL-u, które w czwartek złożyły do laski marszałkowskiej projekt uchwały, który według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego zawiera "wszystkie elementy z projektu [ustawy ratyfikacyjnej] prezydenta, jak i z poprawek PiS". Jednak dla Jarosława Kaczyńskiego ewentualne przyjęcie uchwały w sprawie Traktatu "nie byłoby kompromisem".

Przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny podkreślił, że tylko ustawa, a nie uchwała daje gwarancje, że postulaty jego partii będą spełnione.

Źródło: Polskie Radio