- Wbrew przykrej obiegowej opinii, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, pokazujemy, że inna, odpowiedzialna polityka jest możliwa - powiedziała w niedzielny poranek Katarzyna Lubnauer. Liderzy Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Zielonych złożyli oficjalnie podpisy pod deklaracją o uczestnictwie w Koalicji Europejskiej.
W niedzielę w Warszawie odbyła się konferencja liderów Koalicji Europejskiej. Uczestniczyli w niej: Grzegorz Schetyna (PO), Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Włodzimierz Czarzasty (SLD) Małgorzata Tracz (Zieloni) i Marek Kossakowski (także Zieloni), którzy podpisali formalną deklarację o przystąpieniu do koalicji.
Obecnie w skład Koalicji Europejskiej wchodzą: Platforma Obywatelska, Nowoczesna, PSL, SLD, Partia Teraz! i Zieloni.
"Rozpoczyna się bój"
Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
- Powołujemy Koalicję Europejską po to, żeby bronić Polskę przed siłami antyeuropejskimi, przed tymi, którzy osłabiają, niszczą polską pozycję w Unii Europejskiej - oświadczył.
- Rozpoczyna się bój - podkreślił szef PO. - Zdajemy sobie sprawę, że to jest początek kampanii wyborczej, całego systemu wyborczego, który od kampanii europejskiej przez kampanię parlamentarną do Sejmu i Senatu zakończy się w kwietniu przyszłego roku wyborami prezydenckimi - podkreślił lider PO.
Zaznaczył, że zbudowanie Koalicji Europejskiej zajęło sporo czasu. Dziękował liderom, partii które do niej przystąpiły. - Byli, są i będą niezbędni do tego, żeby ta koalicja naprawdę miała sens i pokazywała wymiar dobrej współpracy między partiami politycznymi, bo tylko ten dobry duch będzie pozwalał otwierać naszą koalicję na innych partnerów, inne środowiska - podkreślił Schetyna.
Schetyna przypomniał też, że wkrótce przypada 30. rocznica wyborów 4 czerwca 1989 roku. Jak mówił, wybory te wygrała "szeroka koalicja różnych sił, środowisk, klubów obywatelskich". - Wierzę, że pójdziemy drogą 1989 roku. (...) Wierzę, że wspólnie wygramy - podkreślił.
"Nic nie usłyszeliśmy o pomyśle na Unię Europejską"
Przewodniczący PO odniósł się także do propozycji programowych, jakie zostały przedstawione na sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński zapowiedział między innymi rozszerzenie 500 plus na pierwsze dziecko, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia i pomoc dla emerytów, o której mówił, że to "taka 'trzynastka' w postaci najniższej emerytury, 1100 złotych, dla każdego emeryta".
- Wczoraj widzieliśmy konwencję PiS, widzieliśmy obietnice wyborcze, widzieliśmy agresję, ale widzieliśmy też strach i panikę. Widzimy, jak boją się (PiS - red.) tych wyborów, następnych wyborów, jak boją się wyborczej porażki - mówił lider PO, nawiązując do sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości.
Według niego, PiS nie przedstawiło w jej trakcie propozycji dotyczących UE. - Nic nie usłyszeliśmy o pomyśle na Unię Europejską, na kampanię w wyborach do PE. Był zestaw obietnic i czystej korupcji politycznej - oświadczył.
"Pokazujemy, że inna, odpowiedzialna polityka jest możliwa"
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer mówiła, że "wbrew przykrej obiegowej opinii, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, pokazujemy, że inna, odpowiedzialna polityka jest możliwa".
- Przychodzimy z bardzo różnych stron sceny politycznej, bardzo wiele nas różni, ale jeszcze więcej nas łączy - oświadczyła.
Mówiła także, że "Koalicja Europejska to szansa na to, że ze zakończymy szaleńcze rządy PiS-u (...). To jest szansa na przywrócenie Polsce należnego jej miejsca w Unii Europejskiej".
"Międolenie się skończyło"
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz rozpoczął krótkie przemówienie od stwierdzenia, że "międolenie się skończyło". Podkreślił, że "największa w historii Polski koalicja" - Koalicja Europejska - jest odpowiedzią na wezwanie rodaków. - Przez ostatnie lata powtarzali nam na każdym spotkaniu: musicie pójść razem, musicie się zjednoczyć, musicie być ze sobą pomimo różnic, które są i będą między nami - mówił.
- Dla nas, dla PSL, też dla Unii Europejskich Demokratów, bo te dwie partie podjęły decyzję o przystąpieniu do koalicji, dla mnie, dla przewodniczącej Unii Europejskich Demokratów Elżbiety Bińczyckiej, dla wszystkich tych, którzy marzą o lepszej Polsce, lepszej Europie, wielka koalicja - Koalicja Europejska naszych formacji politycznych, ale przede wszystkim Polaków, jest wielką nadzieją - mówił polityk.
- Nie robimy tego przeciwko komuś, robimy to dla Polski i dla Polaków, dla większego budżetu europejskiego, dla lepszych dopłat rolniczych, dla czystego powietrza, taniej zielonej energii, dlatego, żeby w Polsce i w Europie każdy mógł znaleźć swoje godne miejsce, dobre miejsce - oświadczył Kosiniak-Kamysz.
- Robimy to dla Polski i dla Polaków, te nasze wartości, z którymi idziemy są wspólne w tym zakresie, bo jesteśmy za tym, żeby Polska była państwem rozstrzygającym najważniejsze sprawy w Europie, a nie rozgrywanym, żeby była państwem, które nie siedzi w oślej ławce i nie jest czarną owcą Europy, tylko państwem, które potrafi narzucać również swoje argumenty i przekonać do nich szukających przyjaciół, a nie wskazujących wrogów - podkreślił szef ludowców.
- W trakcie tej kampanii żaden proces trawienny się nie rozpocznie, a jedyny apetyt, na co mamy, to apetyty na zwycięstwo - mówił Kosiniak-Kamysz.
"Gwarantem Unii Europejskiej i Polski jest obecność Polski w tej Unii"
Głos zabrał także przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
- Tworzymy Koalicję Europejską po to, żeby nikt Polski z Unii Europejskiej nie wyprowadził, tworzymy Koalicję Europejską po to, żeby Polska nadal z Unii korzystała, żeby nasi europosłowie, nasze europosłanki zagwarantowały to, żeby nikt ze względu na łamanie praworządności w Polsce nie zabierał pieniędzy. Bo my wiemy, co te pieniądze dzięki Unii Europejskiej w Polsce zrobiły - powiedział.
Podkreślał, że SLD przystępuje do koalicji, bo "europosłanki i europosłowie Zielonych, Nowoczesnej, PO, PSL i SLD grają o jedno, o to, żeby była Unia Europejska i żeby Polska nigdy z tej UE nie wystąpiła".
Czarzasty podkreślał, że jest przedstawicielem frakcji socjaldemokratycznej i chciałby "Europy socjalnej, pracowniczej", z minimalną europejską pensją. Deklarował też, że chciałby wprowadzenia w Polsce euro pod warunkiem powiązania tej operacji ze wzrostem płac.
- Żeby te socjaldemokratyczne marzenia były spełnione, to trzeba dwóch rzeczy: po pierwsze - żeby Unia Europejska była, to znaczy, żeby weszli do Unii Europejskiej ludzie, którzy są euroentuzjastami, dlatego tworzymy Koalicję Europejską, po drugie gwarantem Unii Europejskiej i Polski jest obecność Polski w tej Unii - zaznaczył.
"Ambicja, aby Polska ponownie została liderką zjednoczonej Europy"
Współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz podkreśliła, że Europa czeka na Polskę. - Wszyscy tutaj zgromadzeni jesteśmy różni, ale łączy nas wspólna ambicja, aby Polska ponownie została liderką zjednoczonej Europy - powiedziała Tracz. - Dzisiaj dajemy także możliwość Polkom i Polakom, by 26 maja wysłali Europie wiadomość, że Polska jest gotowa, by odzyskać rolę liderki zjednoczonej Europy - dodała Tracz.
Treść deklaracji
Treść podpisanej przez liderów partyjnych deklaracji opublikowała na Twitterze Katarzyna Lubnauer.
"Wywodzimy się z różnych środowisk politycznych, łączy nas jednak wiara, że polską racją stanu jest trwałe zakorzenienie naszej Ojczyzny w Europie. Dlatego powołujemy Koalicję Europejską, której celem jest odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej" - czytamy w deklaracji.
W deklaracji przypomniano, że po 1989 roku Polska weszła do NATO i UE. Jak zaznaczono, w tym czasie Polska miała wpływ "na kluczowe decyzje o losach regionu i kontynentu, rozwijała się i była poważana". W ostatnich trzech latach - oceniono - "budowany jest system państwa bliższy standardom wschodnim, niż zachodnim", pozycja międzynarodowa Polski osłabła, a obecny rząd "nie walczy nawet o dobry dla nas kolejny budżet Unii".
Zdaniem sygnatariuszy deklaracji, należy "odnowić i wzmocnić zjednoczoną Europę" oraz tylko silna pozycja Polski w UE jest gwarantem jej bezpieczeństwa, dobrobytu i rozwoju.
W dokumencie zadeklarowano też "walkę" o realizację trzech "obietnic".
"Obiecujemy Polkom i Polakom walkę o Unię Europejską, której działania zmniejszać będą różnice między Polską a zachodem Europy w poziomie dochodów, wysokości dopłat dla rolników, sytuacji pracowników, jakości życia, czystości powietrza czy ochronie klimat; jak największy budżet unijny dla Polski; Polskę w pełni demokratyczną, praworządna i samorządną; państwo budowane na patriotyzmie i uczciwości; Polskę równych praw wszystkich obywatelek obywateli, nowoczesną i przedsiębiorczą" - czytamy.
"Powołujemy Koalicję Europejską bo wspólnie lepiej zadbamy o interesy Polek i Polaków w UE. Uniemożliwimy wyprowadzenie Polski z UE. Na trwałe zbudujemy dla Polski miejsce wśród głównych sił europejskich" - czytamy.
Powstanie Koalicji Europejskiej
Na początku lutego grupa byłych premierów i byłych szefów MSZ podpisała deklarację zawierającą apel o powstanie koalicji i stworzenie szerokiej listy w wyborach do PE. Autorzy apelu zwrócili się do "odpowiedzialnych sił i środowisk politycznych, samorządowych i obywatelskich" o wystawienie "jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w UE".
Pod deklaracją podpis złożyli byli premierzy: Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, Hanna Suchocka, a także byli szefowie MSZ: Radosław Sikorski, Grzegorz Schetyna, Adam Daniel Rotfeld.
16 lutego o dołączeniu do Koalicji Europejskiej zdecydował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dzień później taką decyzję podjęła też Rada Krajowa Partii Zieloni. Tworzona przez byłych polityków Nowoczesnej partia Teraz! dołączenie do koalicji ogłosiła 18 lutego. W piątek taką decyzję podjął zarząd Nowoczesnej, a w sobotę Polskie Stronnictwo Ludowe.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce w niedzielę 26 maja.
Autor: mjz/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24