Andrzej Lepper ogłosił w piątek, że w sobotę poda nazwisko człowieka, który ostrzegł go przed akcją CBA. Ma nim być główny oskarżający o to Janusza Kaczmarek - minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wcześniej takie informacje podawał sam Kaczmarek. Liczne pytania w tej sprawie stawia "Super Express".
Janusza Kaczmarka, który wskazał, że to minister Zbigniew Ziobro może być źródłem przecieku, nieoczekiwanie wesprze w sobotę... Andrzej Lepper. Zdaniem bliskich współpracowników byłego ministra rolnictwa, Kaczmarek został postawiony w kręgu podejrzeń bezpodstawnie. Informacje o aferze rolnej miał bowiem Lepperowi przekazać... Zbigniew Ziobro. Według informatorów "SE" Andrzej Lepper spotkał się z ministrem Ziobrą 14 czerwca 2007 roku o 20.00 w gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Ziobro powiedział Lepperowi między wierszami o jakiejś poważnej sprawie korupcyjnej - twierdzi polityk, blisko związany z szefem Samoobrony. - Lepper nie chciał nam wtedy ujawnić o co chodzi, ale był bardzo przejęty - dodaje rozmówca gazety. "SE" zapytał Andrzeja Leppera o to, czy faktycznie po raz pierwszy dowiedział się o sprawie afery rolnej od Zbigniewa Ziobry. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - rzuca do słuchawki szef Samoobrony. - Nie zaprzecza pan, że to był minister Ziobro. - Nie zaprzeczam - ucina Lepper. Minister Ziobro natychmiast ripostuje. - Tonący chwyta się brzytwy. Nie sądzę, by Andrzej Lepper odważył się na takie oszczerstwa. Byłoby to tak samo prawdziwe, jak to, że ujawniłem mu miejsce pobytu Osamy ben Ladena, wskazując, że z Talibami ukrywa się w Klewkach - broni się Ziobro. Wersji Leppera zaprzeczają też ustalenia prokuratorów prowadzących sprawę przecieku. Uważają oni, że informacje szefa Samoobrony o roli Ziobry są próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych źródeł przecieku. Ale informatorzy "SE" w policji i CBŚ bronią Kaczmarka - Aby oskarżyć kogoś o przeciek, trzeba mu udowodnić, co i komu powiedział, a nie tylko gdzie i z kim się spotkał - powątpiewa w dowody zebrane przez ABW i CBA doświadczony oficer śledczy z warszawskiej policji.
Źródło: Super Express
Źródło zdjęcia głównego: TVN24