Internet jest pełny ogłoszeń ludzi, którzy chcą sprzedać trudno dostępne leki, np. te na raka. Często sprzedającymi są ludzie, którym leki pozostały po zmarłych niedawno bliskich. Po okazyjnej cenie leki trafiają do kolejnych potrzebujących. Chcąc kupić je legalnie w aptece trzeba by wydać kilkakrotnie więcej.
Reporter programu "Czarno na białym" skontaktował się z kilkoma osobami oferującymi sprzedaż trudno dostępnych leków w sieci. - Pan mówi, że odsprzedałby Pan opakowanie za trzy tysiące tak? - pyta reporter. - Trzy i pół - słyszy. Dla wielu śmiertelnie chorych te leki są jedynym ratunkiem. Wracają do obiegu, ale już nielegalnie.
Skala zjawiska jest ogromna
Jak podkreślają specjaliści skala tego procederu jest bardzo duża. - Zjawiska tego na pewno nie da się zlikwidować w stu procentach. Skala tego zjawiska jest ogromna - mówi Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz. W internecie bez problemu można znaleźć oferty sprzedaży leków z grupy chemii niestandardowej. Przyznanie tego typu leczenia przez NFZ nie jest proste i trwa dość długo.
Kupione legalnie
Oferowane w sieci leki zostały kupione legalnie. Zazwyczaj osoby, które ich używały, już nie żyją. - To było normalnie kupione dla ojca, tylko nie zdążył wybrać wszystkiego - przyznaje w rozmowie z reporterem osoba, która zamieściła ogłoszenie w internecie. Cena za półtora opakowania - 11 tys. zł.
Są też tacy, którzy leki sprowadzają z innych krajów - "po znajomości". Jeden z rozmówców deklarował, że medykamenty załatwił sobie w Austrii, 75 proc. taniej. Pomimo upustu cena i tak jest zawrotna - niemal tysiąc euro za opakowanie. Często leki sprzedają sami chorzy - jeśli mają nadwyżki.
Wszystko by ratować bliską rodzinę
Schemat działania zazwyczaj jest taki sam. Żeby ratować bliską osobę rodzina najpierw spienięża majątek. Gdy to nie wystarcza, zaciąga kredyty, ponieważ leki z grupy chemii niestandardowej są drogie. W aptece cena jednego opakowania może sięgać nawet 24 tys. zł. Takie opakowanie wystarcza tylko na miesiąc. Jednak sprzedaż leków w ten sposób jest niezgodna z prawem. - Rozumiem szlachetne motywy, jakie kierują takimi osobami. Być może chcą pomóc innym chorym lub zmniejszyć koszty, jakie same musiały kiedyś ponieść. Jest to jednak zachowanie nielegalne - podkreśla prawnik prof. Jacek Giezek. Można nawet trafić do więzienia.
Nie musi pomóc
W niektórych przypadkach kupione w internecie leki nie tylko nie pomogą, ale mogą wręcz zaszkodzić. - Są to preparaty chemiczne, które przechowywane w niewłaściwych warunkach mogą zmienić się w substancje toksyczne - podkreśla Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz.
Jest jednak legalne wyjście dla chorych i ich rodzin. Żeby móc wykorzystywać takie leki zgodnie z prawem, rodziny muszą założyć stowarzyszenie. Wtedy lek może być bezpiecznie wykorzystany przez jakąś z rodzin zrzeszonych w organizacji. Jest jeden warunek - ktoś musi wziąć odpowiedzialność za działanie tego leku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24