Ochojskiej i Traczyk-Stawskiej nie wpuścili. Teraz wybiera się Wałęsa

Janina Ochojska i Wanda Traczyk-Stawska bez zgody na wejście do Sejmu
Do Sejmu nie wpuszczono Wandy Traczyk-Stawskiej i Janiny Ochojskiej
Źródło: tvn24
Lech Wałęsa chce odwiedzić w poniedziałek protestujące w Sejmie osoby niepełnosprawne i ich opiekunów. Szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka zapowiedział, że spotkanie "odbędzie się zgodnie z jego (byłego prezydenta - red.) wolą". Takiego przywileju nie miały ani 91-letnia uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, ani Janina Ochojska, którym Kancelaria Sejmu odmówiła wstępu i spotkania z protestującymi. Zgodnie z przepisami i wewnętrznymi regulacjami Sejmu byli prezydenci mają jednak swobodny wstęp na teren Sejmu i Senatu.

Lech Wałęsa napisał: "Chcę porozmawiać z protestującymi. Wszystkim Polakom zależy na zakończeniu protestu i rozwiązaniu problemu. Myślę, ze marszałek Marek Kuchciński i Kancelaria Sejmu docenia powagę sytuacji skoro z protestującymi mógł się spotkać kardynał Kazimierz Nycz".

Janina Ochojska niewpuszczona do Sejmu. Walczcie do końca nie odpuszczajcie

Janina Ochojska niewpuszczona do Sejmu. "Walczcie do końca, nie odpuszczajcie"

Jakie są zasady?

Zasady poruszania się po budynkach Sejmowych reguluje zarządzenie marszałka Sejmu z 9 stycznia 2008 roku "w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wstępu i wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu”.

Artykuł 4 zarządzenia stanowi, że wejście na teren Sejmu, w tym na salę posiedzeń, kuluary i galerię "odbywa się po okazaniu dokumentów uprawniających do wstępu lub wjazdu". Ale od tego przepisu są wyjątki.

W artykule 8 tego zarządzenia zapisano, że ”Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Prezes Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów, Marszałek Sejmu, wicemarszałkowie Sejmu, Marszałek Senatu, wicemarszałkowie Senatu i byli prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej wchodzą na tereny i do budynków oraz wjeżdżają na tereny bez okazywania jakichkolwiek dokumentów”.

Powołując się na ten przepis, Lech Wałęsa może więc swobodnie wejść na teren Sejmu. Przypomniał o tym szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, pisząc, na Twitterze, że "poniedziałkowe spotkanie odbędzie się zgodnie z jego życzeniem".

Pojawiły się już głosy, że Lech Wałęsa mógłby wziąć ze sobą do Sejmu obie niewpuszczone panie. Były prezydent poprosił o zachowanie w poniedziałek przed Sejmem "spokoju i obywatelskiej powagi. Sprawa jest bardzo poważna i emocje nie są wskazane".

Możliwe pułapki

Na byłego prezydenta mogą jednak czyhać pułapki. Pierwsza, zawarta jest w artykule 6 zarządzenia marszałka. Stwierdza on, że "w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami bezpieczeństwa lub względami organizacyjnymi". Komendant Straży Marszałkowskiej może określić inny rodzaj dokumentów uprawniających do wjazdu i wejścia, zmienić zasady korzystania z wejść i wyjść, a co najważniejsze "ograniczyć albo wyłączyć prawo wstępu na tereny i do budynków".

Inna pułapka może tkwić w artykule 61 zarządzenia, który mówi o kontroli pirotechniczno-radiologicznej, jakiej poddawane są osoby, wchodzące do Sejmu. Taka kontrola jest obowiązkowa, a osoba, która się na nią nie zgodzi, nie będzie mogła wejść do Sejmu.

Z tego obowiązku zwolnieni są prezydent, premier i wicepremierzy, marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu.

Wobec byłych: prezydentów, premierów, marszałków, posłów, senatorów, europosłów i członków oficjalnych delegacji zagranicznych przeprowadza się kontrolę pirotechniczną na podstawie każdorazowego zarządzenia marszałka Sejmu albo Senatu.

Autor: pj//kg / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: