- Czuję się dobrze po operacji - zapewnia Lech Wałęsa i dodaje: - Mam teraz podwójną siłę do działania. Na razie nie wiadomo, kiedy były prezydent będzie mógł wrócić do Polski. Zadecydują o tym lekarze z kliniki w Houston.
- Czuję się bardzo dobrze, cieszę się, że mam to już za sobą - opowiada były prezydent w wywiadzie dla TVN24. - Samopoczucie jest bardzo ważne. Mam nadzieję, że czeka mnie teraz kilka lat spokojnego życia - mówi Wałęsa.
Legendarny przywódca "Solidarności" deklaruje, że po wszczepieniu rozrusznika ma podwójne chęci do działania: - Do tego, co Pan Bóg dał, doszedł nowy element - element, który wymyślili ludzie. Oprócz boskiej natury mam teraz w sobie myśl techniczną i to powinno dawać więcej siły - zapewnia były prezydent.
Oprócz boskiej natury mam teraz w sobie myśl techniczną i to powinno dawać więcej siły. Lech Wałęsa o rozruszniku
Na razie nie wiadomo, kiedy były prezydent będzie mógł wrócić do Polski. Zadecydują o tym opiekujący się Lechem Wałęsą lekarze. - Wszystko zależy od pana dr Wojciechowskiego i jego zespołu. Oni zadecydują co dalej, czy jeszcze mam pobyć tutaj, czy wracać do kraju - opowiada były p[rezydent i dodaje: - W tym roku mam w planach dość dużo spotkań - sześć miesięcy za granicą. Mam nadzieję, że teraz po odzyskaniu zdrowia będzie mi łatwiej. Chyba że lekarze zalecą mi odpoczynek - zastrzega pacjent.
W środę lekarze z renomowanej kliniki w Houston wszczepili Lechowi Wałęsie rozrusznik serca. Jednak kardiochirurdzy nie wykluczają konieczności przeszczepu serca, jeśli urządzenie nie rozwiąże problemów byłego prezydenta.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24