Trumny z ciałami Lecha i Marii Kaczyńskich w piątek wieczorem ponownie spoczęły w katedrze na Wawelu. Podczas uroczystości ponownego pochówku kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej w tym miejscu jest nakazem historii.
Na Wawelu zakończyły się w piątek wieczorem uroczystości pogrzebowe pary prezydenckiej. Wcześniej w asyście Żandarmerii Wojskowej wjechały tam dwa karawany z odsłoniętymi szybami. Obie trumny przykryte były flagami państwowymi z godłem.
Uroczystość ponownego pochówku miała charakter zamknięty, na Wzgórze Wawelskie nie wpuszczono ani dziennikarzy, ani osób, które nie figurowały na liście uczestników ceremonii. Uczestniczyła w niej najbliższa rodzina i współpracownicy Lecha Kaczyńskiego, w tym córka Marta Kaczyńska i brat Jarosław Kaczyński. Na uroczystość przybyli też m.in. prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą oraz premier Beata Szydło.
Jak poinformował po uroczystości proboszcz parafii archikatedralnej ksiądz Zdzisław Sochacki, modlono się podczas niej za parę prezydencką i wszystkich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. - Dla mnie to była wyjątkowa uroczystość od strony religijnej. Zgromadzeni w katedrze przyszli z wdzięczności dla pary prezydenckiej. Podjęta modlitwa i śpiew płynęły z głębi ich serc - zaznaczył. Rzecznik krakowskiej kurii ks. Piotr Studnicki poinformował, że uroczystość pochówku pary prezydenckiej – po ekshumacji zarządzonej w ramach śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej – rozpoczęła się przed Katedrą Wawelską, gdzie metropolita krakowski odmówił modlitwę w intencji ś.p. Lecha i Marii Kaczyńskich. Następnie trumny z ciałami pary prezydenckiej zniesione zostały do krypty św. Leonarda, gdzie odprawiona została msza. Ponowny pochówek pary prezydenckiej odbył się z asystą wojskową.
"Pamięć o nich w tym miejscu jest nakazem historii"
Liturgii przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, on także wygłosił homilię. Zaznaczył w niej, że katedra na Wawelu, w której znajdują się sarkofagi kryjące prochy królów i bohaterów narodowych, jest "księgą naszych dziejów, zmagań naszej ojczyzny, niejednokrotnie dramatycznych", dlatego tragedia smoleńska nie mogła nie być zapisana w tym miejscu.
- Zginął prezydent z małżonką. Zginęli liderzy życia publicznego. Zginęli w służbie. Dlatego pamięć o nich w tym miejscu jest nakazem historii - podkreślił metropolita krakowski. - Ich śmierć dotknęła głęboko cały naród, szczególnie zaś ich rodziny i przyjaciół. Byliśmy solidarni w ich żalu, a dziś modlimy się o radość życia wiecznego dla tych, którzy odeszli. Ufamy, że oni tam – w wieczności – również wspierają naszą Ojczyznę, aby cieszyła się dobrobytem, pokojem oraz jednością wszystkich swoich córek i synów - dodał kard. Dziwisz.
Para prezydencka spoczęła w nowym sarkofagu
Po mszy trumny z ciałami Lecha i Marii Kaczyńskich zostały złożone w nowym sarkofagu znajdującym się w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu, ponieważ poprzedni sarkofag, wykonany z onyksu, uległ uszkodzeniu podczas przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek ekshumacji.
Podczas uroczystości przy grobowcu – według relacji ks. Studnickiego – odśpiewany został hymn narodowy i oddano salwy honorowe. - Atmosfera była podniosła, ale też pełna spokoju i pokoju, chrześcijańskiej nadziei - zaznaczył. Według niego w trakcie uroczystości nie było żadnych przemówień. Po ich zakończeniu żałobnicy modlili się przy sarkofagu pary prezydenckiej.
Nowy sarkofag jest zrobiony z białego karraryjskiego marmuru. Na jego lewym boku zostało wykute godło Polski, na prawym daty urodzin i śmierci pary prezydenckiej oraz krzyż. Znak ten jest też na płycie górnej. Daty urodzin i śmierci zostały zapisane cyframi rzymskimi. Imiona i nazwiska pary prezydenckiej zostały zapisane tak, jak na pierwszym sarkofagu: Lech Aleksander Kaczyński i Maria Helena Mackiewicz-Kaczyńska. Litery są wycięte w kamieniu i pozłocone. Sarkofag jest o kilkanaście centymetrów krótszy i węższy, został odsunięty od ściany, dzięki czemu w krypcie będzie lepsza wentylacja i na kamieniu nie będzie osadzać się wilgoć. Trumny ułożone są w nim tak, jak wskazują wyryte na płycie daty urodzin i śmierci: po prawej stronie Lech Kaczyński, po lewej prezydentowa.
Pierwsza ekshumacja
Ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich była pierwszą z 83 zaplanowanych przez prokuraturę w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Odbyła się w nocy z poniedziałku na wtorek. Badania ciał pary prezydenckiej prowadził 14-osobowy międzynarodowy zespół ekspertów w pomieszczeniach udostępnionych przez Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Autor: js/kk,tr / Źródło: PAP