Czwartkowe postanowienie Sądu Najwyższego dotyczy 14 sędziów przeniesionych ustawą w stan spoczynku i nie ingeruje w proces wyboru sędziów SN przez Krajową Radę Sądownictwa - oświadczył w "Faktach po Faktach" rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Sąd Najwyższy poinformował w czwartek, że kieruje do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięć pytań prejudycjalnych oraz zawiesza stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym określających zasady przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku.
Laskowski: pytania dotyczą 14 sędziów
Michał Laskowski w "Faktach po Faktach" powiedział, że Sąd Najwyższy chce, by "niezależny, odrębny, zagraniczny organ", jakim jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, rozstrzygnął zagadnienia związane z ustawą o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta oraz PiS.
- Trybunał luksemburski jest od tego, aby odpowiadać na pytania wtedy, kiedy sąd dostrzega jakąś niespójność, niezgodność, sprzeczność prawa krajowego z prawem europejskim - oświadczył.
Pytania przesłane do TSUE dotyczą - jak powiedział Laskowski - 14 sędziów SN, którzy zostali przeniesieni w stan spoczynku ustawą. Wyjaśnił, że czwartkowe postanowienie oznacza, iż sędziowie ci "nie przechodzą w stan spoczynku, mogą normalnie orzekać aż do zakończenia tej procedury".
- Oni są nadal sędziami Sądu Najwyższego - podkreślił. - Co do tych osób nie powinno być zmian pod warunkiem, że nasze orzeczenie będzie respektowane.
Jak dodał, Sąd zwrócił się w uzasadnieniu do TSUE o przeprowadzenie przyspieszonej ścieżki rozpatrywania pytań, ale - jak przyznał - decyzja może zapaść nawet po kilku miesiącach lub roku.
Laskowski odpowiada prezydentowi
Rzecznik Sądu Najwyższego został zapytany o oświadczenie Kancelarii Prezydenta RP, w którym stwierdzono, że postanowienie "nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu".
- Spodziewaliśmy się takiego oświadczenia. Trudno się dziwić, że ono zostało opublikowane - oświadczył.
I dodał: - Uważamy, że postąpiliśmy zgodnie z prawem. Wskazano bardzo szczegółowo przepisy prawne, na podstawie których takie orzeczenie zapadło. Jest uzasadnienie tego, rozbudowany wywód prawny. Ja podzielam ten pogląd i uważam, że były pełne podstawy prawne do wydania takiego postanowienia i takiego zabezpieczenia (zawieszenie stosowania przepisów dotyczących przechodzenia w stan spoczynku - red.).
"To nie jest żadne obchodzenie" ustawy
Laskowski wyraził opinię, że gdyby takiego zabezpieczenia nie było, to "zanim Trybunał Sprawiedliwości zdążyłby odpowiedzieć na te pytania, to prawdopodobnie sprawa sędziów, który skończyli 65. rok życia, byłaby już po prostu realnie rozwiązania, byłby to już problem wyłącznie teoretyczny".
- Chodzi właśnie o to, żeby tak właśnie nie było - podkreślił.
- Żyjemy w czasach, kiedy dochodzi do kreowania najróżniejszych, nowych zupełnie sytuacji prawnych, od trzech lat mniej więcej. To nie jest normalny czas rozpatrywania spraw i interpretacji przepisów - oświadczył rzecznik.
Sędzia przyznał, że nigdy wcześniej nie korzystano z procedury zabezpieczenia, "między innymi dlatego, że nie było tak karkołomnych rozwiązań" ze strony ustawodawców, ale - jak podkreślił - istnieje podstawa prawna do jego zastosowania. Zapewnił, że w Europie po taką procedurę sięgnięto dwukrotnie.
Laskowski odrzucił też zarzut prezydenta, że czwartkowe postanowienie jest "próbą obejścia przez Sąd Najwyższy przepisów ustawy o SN".
- To nie jest żadne obchodzenie, to jest zadanie pytania do niezależnego organu, który nie jest uwikłany w żadne interesy polityczne, nie można mu zarzucić, że broni własnych stołków, osobistych interesów - podkreślił.
Bez wpływu na procedurę wyboru sędziów w KRS
Sędzia oświadczył, że postanowienie Sądu Najwyższego nie oznacza, iż wybór sędziów do SN przez nową KRS powinien zostać wstrzymany.
- Nie ma takiego przełożenia dzisiejszego orzeczenia na nową procedurę. To dotyczy tych sędziów, którzy przekroczyli 65. rok życia i tego, czy rozwiązania zawarte w ustawie dotyczące ich konkretnie, tych 14 osób na dzisiaj, są prawidłowe i zgodne z prawem europejskim - powiedział.
I dodał: - To postanowienie nie ingeruje w to, co się dzieje w tej chwili w Krajowej Radzie Sądownictwa.
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku zostali zmuszeni do przejścia sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W SN było wówczas 27 takich sędziów.
Zgodnie z ustawą sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia mogą dalej pełnić funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, zasięga opinii KRS.
W połowie lipca KRS pozytywnie zaopiniowała pięciu sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania. Siedmiu sędziów zostało zaopiniowanych negatywnie.
W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN. Zgodnie z obwieszczeniem do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie. W czwartek KRS opublikowała listę 195 kandydatów na sędziów SN. Do Izby Cywilnej zgłosiło się 30 kandydatów, do Izby Dyscyplinarnej - 92, Izby Karnej - 7, a do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - 65. Jeden z sędziów nie wskazał w zgłoszeniu, do której Izby kandyduje.
Izba Dyscyplinarna i Izba Kontroli Nadzwyczajnej to nowe izby w strukturze SN, powstały na mocy nowej ustawy o SN, która weszła w życie 3 kwietnia.
Autor: pk//plw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24