Rocznicowa uchwała tak, ale tracimy perspektywy przyszłości, bo dla naszych dzieci ważne są dobre stosunki z Rosją - powiedział w TVN24 Aleksander Kwaśniewski, odnosząc się do sejmowego sporu o to, czy określić zbrodnię katyńską, jako ludobójstwo. Prezydencki minister Paweł Wypych nie wierzy w porozumienie. Ale jednocześnie zadeklarował, że prezydent jest gotów podjąć się mediacji w tej sprawie.
Według Wypycha, do rozwiązania konfliktu wokół projektu sejmowej uchwały dotyczącej 17 września 1939 r. przyczyniłoby się to, gdyby wicemarszałek Stefan Niesiołowski (PO) przeprosił za swoje słowa, że zbrodnia katyńska nie była ludobójstwem.
"Szukajmy pozytywnych sygnałów"
Ale Kwaśniewski jest innego zdania. Podkreślając, że uchwała sejmowa zawsze odnosi się do polityki, stwierdził, iż to, co się dzieje wokół tego, czy określić zbrodnię katyńską jako ludobójstwo, czy też nie, nie służy polsko-rosyjskim relacjom. - Zastrzeżenia, które może zbyt emocjonalnie zgłaszał Stefan Niesiołowski i te, o których mówi marszałek Bronisław Komorowski czy Grzegorz Napieralski są warte zastanowienia - stwierdził Kwaśniewski.
I dlatego - jego zdaniem - Sejm przygotowując rocznicową uchwałę powinien brać pod uwagę perspektywę przyszłości, bo dla naszych dzieci ważne są dobre stosunki z Rosją.
- Katyń to rana, która się nie zagoi. Można użyć takich słów, ale trzeba patrzeć w przyszłość. Być może warto by było, żeby jeden passus tej uchwały dotyczył tego - że Sejm polski zaprasza deputowanych Dumy do stworzenia wspólnej komisji, która będzie rozmawiać i o przeszłości i o historii, że zaprasza do rozmowy, co się takiego stało w XX wieku, co można dobrze wykorzystać do budowania relacji polsko-rosyjskich. Chodzi o to, żeby był jakiś sygnał pozytywny - powiedział Kwaśniewski.
"Dla prezydenta Katyń to ludobójstwo"
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski chce na spotkaniu z szefami klubów (we wtorek), zaproponować kompromisowy tekst uchwały, w którym zamiast terminu ludobójstwo pada zwrot "zbrodnia, która miała charakter ludobójstwa".
Ale prezydencki minister nie wierzy w porozumienie. Jego zdaniem, propozycja marszałka Sejmu nie pogodzi zwaśnionych posłów. - Co to jest zbrodnia o charakterze ludobójstwa? Albo coś jest ludobójstwem, albo nie. Albo to uznajemy, albo nie. Nikt do tej pory nie negował tej okropnej zbrodni w Katyniu, nikt tego nie określał inaczej. Nawet sami Rosjanie w 1946 r., zwalając oczywiście winę na Niemców, określali ją słowem ludobójstwo - powiedział Wypych w TVN24.
Pytany o możliwość spotkania prezydenta i premiera ws. rocznicowej uchwały, Wypych powiedział, że prezydent oczywiście jest otwarty na takie spotkanie. - Myślę, że pan prezydent jest gotów spotkać się z panem premierem, porozmawiać o tej kwestii, jeśli tylko ten się do niego o to zwróci.
- Z tym, że oczywiście dla prezydenta nie ulega wątpliwości, że zbrodnia w Katyniu była zbrodnią ludobójstwa - powiedział Wypych. I dodał, że taka jest prawda o Katyniu, mimo że być może ze względu na pewne niuanse polityki międzynarodowej dla formacji rządzącej niewygodna.
Jest spór, końca nie widać
Wypych skomentował też wypowiedź prezesa Federacji Rodzin Katyńskich Andrzeja Skąpskiego, który uważa, że w uchwale ws. 17 września nie powinno być sformułowania "ludobójstwo". Zdaniem ministra w kancelarii prezydenta, takie zdanie wypływa z pragnienia, by wokół uchwały nie było awantury politycznej.
Od kilku dni w Sejmie trwa spór i zamieszanie wokół uchwały w sprawie rocznicy napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Klubom nie udało się uzgodnić jednego projektu, w związku z czym do sejmowej komisji trafiły dwie propozycje: jedna marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, druga - klubu PiS.
W piątek politycy PiS złożyli jeszcze jeden projekt, którego tekst pochodzi z uchwały Senatu z 2007 r. PiS i koło Polska XXI chcą też odwołania Stefana Niesiołowskiego z PO z funkcji wicemarszałka Sejmu w związku z jego opinią, że mord w Katyniu nie był ludobójstwem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot: PAP/Grzegorz Momot