- Sądziłem, że wynik Bronisława Komorowskiego nie będzie najlepszy, ale że jednak dojedzie na pierwszym miejscu - powiedział Aleksander Kwaśniewski podczas wieczoru wyborczego w TVN24. Były prezydent komentował sondażowe wyniki wyborów prezydenckich.
- Jeżeli ten wynik się potwierdzi, bo ja w sprawie sondaży jestem ostrożny, to dzisiejszy wieczór jest niewątpliwie sensacyjny, tym bardziej, że kampania była oceniania jako przewidywalna, nudna - powiedział Kwaśniewski.
Stwierdził, że nadchodzące dni przed drugą turą to "będzie 12 dni twardej kampanii". - Walki o wszystko, bo dzisiaj szanse rozkładają się po równo, pół na pół - ocenił.
"Andrzej Duda przyłożył się do tej kampanii"
Zauważył, że kandydatowi PiS na prezydenta Andrzejowi Dudzie, "udało się zyskać rozpoznawalność i wyjść z cienia Jarosława Kaczyńskiego". - Startował ze stosunkowo niskiego pułapu. Myślę, że za tym stała ogromna praca, Andrzej Duda przyłożył się do tej kampanii, miał dobrą część internetową, dużo lepszą niż prezydent Komorowski - zaznaczył były prezydent.
Dodał, że wynik Dudy jest wyższy niż zazwyczaj PiS dostaje w sondażach. - Do tego zasobu głosów PiS-owskich dołożył własne, co czyni z niego poważną postać w PiS. Wydaje mi się, że takiego umiarkowanego, dobrze przygotowanego i sympatycznie wyglądającego polityka ta partia bardzo potrzebowała - stwierdził.
"Problem Bronisława Komorowskiego jest dużo poważniejszy"
Kwaśniewski skomentował także słaby wynik Bronisława Komorowskiego. - Problem Bronisława Komorowskiego jest dużo poważniejszy. Jeżeli w Polsce jest nastrój na zmianę - licząc głosy na Andrzeja Dudę, Pawła Kukiza itd. - to oczywiście prezydent Komorowski będzie w w kłopocie. Jeżeli jednak jest w Polsce chęć umiarkowania, przekonania, że potrzebna nam jest bardziej pewność niż zmiana i w drugiej turze więcej osób pójdzie głosować, to prezydent Komorowski ma szansę na uruchomienie tego elektoratu, który został uśpiony przez dobre notowania i przez jego kampanię - ocenił. Były prezydent odniósł się także do słabego wyniku kandydatki SLD, Magdaleny Ogórek. - 2 procent to jest tragedia, mam nadzieję, że partia jest na tyle wewnętrznie rozumna, że wyciągnie z tego wnioski - zaznaczył.
Autor: eos/ja / Źródło: tvn24