- Jeśli wizyta premiera Donalda Tuska w Peru przyniesie gospodarcze efekty, to PiS powinien popełnić seppuku - stwierdził w "Magazynie 24 godziny" Kazimierz Kutz. Tak odpowiedział na zarzuty Karola Karskiego z PiS, który powątpiewał w jej rzeczywiste efekty polityczne.
- To, że premier pojechał na szczyt szczyt Unia Europejska - Ameryka Łacińska i Karaiby to nie jest złe - mówił Karol Karski, ale od razu narzekał, że w tej sytuacji zachodzi pewna niespójność w działaniach rządu. – Premier udaje się w kierunku nie eksplorowanym przez nas dotychczas, a jednocześnie minister spraw zagranicznych zamyka polskie placówki dyplomatyczne w tym regionie - mówił poseł PiS w Magazynie 24 Godziny.
W opinii Kazimierza Kutza ta krytyka wizyty premiera w Ameryce Południowej i związany z tym atak na Platformę Obywatelską to wynik wyjątkowo słabych notowań PiS w ostatnich sondażach. - Te sondaże są szokujące - ocenił.
Same zarzuty wobec podróży premiera Kutz okreslił jako "stare komunały partyjne". - Opozycja dostała nowy żer, padlinę - stwierdził. Poseł Kutz zdecydowanie bronił szefa rządu. - Premier odwalił kawał politycznej roboty, na pewno załatwiano tam też różne sprawy gospodarcze - dodał. Jego zdaniem, PiS powinien popełnić seppuku, jeśli nasz eksport do Peru wzrośnie w przyszłym roku o 1 procent.
mon/sk
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24