PiS złoży w czwartek wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji kultury w sprawie wyjaśnienia, jak doszło do odebrania kamery dziennikarzom TVP, którzy filmowali przeszukanie w domu Piotra Bączka - poinformował Jacek Kurski (PiS) w programie "Kropka nad i". - Chodzi o napiętnowanie tego skandalicznego przypadku pogwałcenia wolności mediów - dodał.
We wtorek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonała rewizji w mieszkaniach czterech osób, w tym dwóch członków komisji weryfikacyjnej WSI: Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Akcję w domu Bączka filmowali dziennikarze TVP. Według prokuratury, ekipa telewizji nie dostała jednak na nią zgody. Dziennikarzom odebrano kamerę.
- Nie było podstaw do zarekwirowania sprzętu dziennikarzom filmującym akcję ABW podczas przeszukania domu Bączka - przekonywał Jacek Kurski. Poseł PiS przypomniał, że gdy dziennikarz zażąda podstawy prawnej, dlaczego nie może filmować, pokazano mu ją, ale przybyła na miejsce policja oceniła, że podstawy do zarekwirowania sprzętu nie było. - To jest skandal - stwierdził Kurski. Jak dodał, "ABW za rządów Ziobry służyła do wyjaśniania afer".
Zdaniem Kurskiego, przeszukanie domu Bączka pokazuje, że w ABW pracują partacze. - Jeśli mamy takich partaczy, to gołym okiem widać, że to jest akcja polityczna, która ma zdezawuować proces likwidacji WSI i tak naprawdę je rehabilitować - ocenił.
Staszak: ABW spełniła swój obowiązek
Prokurator krajowy Marek Staszak stwierdził, że „nie widzi nic dziwnego” w tym, że ABW zarekwirowała sprzęt dziennikarzy. - Wręcz uważam to za ich obowiązek – dodał. Jak uzasadnił, dziennikarze bezprawnie wtargnęli na miejsce akcji ABW. - W tym mieszkaniu toczyła się czynność procesowa, gdzie dziennikarze nie mieli wstępu, mimo próśb nie opuścili miejsca i jeszcze filmowali te czynności – mówił prokurator krajowy.
Pytany o rezultat przeszukania ABW u dwóch członków komisji weryfikacyjnej WSI - Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka, Staszak stwierdził, że „znaleziono tam materiały przydatne do postępowania karnego”. Jak dodał, wcześniej uzyskano informacje, że tam mogą być materiały niejawne.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24