"Konieczność podjęcia niezwłocznych działań". Kulisy nagłego zwrotu w sprawie ustawy o IPN

[object Object]
Pytania o bilans zysków i strat ustawy o IPN pozostają otwarteAdrianna Otręba | tvn24
wideo 2/33

Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej była "rozpoznaniem bojem" - mówi doradca prezydenta. Efekt tego rozpoznawczego boju był taki, że było "trzeba się wycofać" - co przyznaje wicemarszałek Sejmu. Po wycofaniu przepisów karnych z ustawy, premierzy Polski i Izraela podpisali wspólną deklarację, co Mateusz Morawiecki uznał za "ogromny sukces". Opozycja i eksperci mówią jednak raczej o ogromnych stratach, jakie poniosła Polska na arenie międzynarodowej w ciągu pięciu miesięcy, jakie upłynęły od uchwalenia ustawy do skreślenia przepisów karnych.

Nieoczekiwana i gwałtowna zmiana stanowiska rządu, większości parlamentarnej i prezydenta w sprawie prawnokarnej ochrony dobrego imienia Polski cały czas jest żywo komentowana zarówno w kraju, jak i za granicą. W komentarzach nie brakuje spekulacji na temat prawdziwej przyczyny skreślenia w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej przepisów karnych, przewidujących sankcje za publiczne i wbrew faktom pomawianie Polski i Polaków o odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej popełnione w czasie II wojny światowej.

Parlamentarzyści usłyszeli: stan wyższej konieczności

Wokół sposobu, terminu i tempa przeprowadzenia zmian stawianych jest wiele pytań, na które ich inicjator - rząd Mateusza Morawieckiego - nie udzielił jak dotąd konkretnych odpowiedzi.

Tempem prowadzenia prac zdziwiona jest nawet część polityków Prawa i Sprawiedliwości. Choć tylko nieliczni mówią o tym głośno.

- Wczorajszy dzień nie był dobrym dniem w historii polskiego parlamentaryzmu. Sprowadzono nas do roli maszynek do głosowania - powiedział serwisowi #Rzeczopolityce senator PiS Aleksander Bobko.

Z jego relacji wynika, że o projekcie wykreślenia przepisów karnych z ustawy o IPN posłowie i senatorowie dowiedzieli się w środę o 8.30 rano od prezesa Jarosława Kaczyńskiego na posiedzeniu Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Kierownictwo partii miało zaapelować do parlamentarzystów o dyscyplinę, powołując się na stan wyższej konieczności.

Marszałkowie Sejmu i Senatu, ku oburzeniu opozycji, maksymalnie skracali debatę. Nowelizacja została przyjęta bez prac w komisjach. Dlaczego przyjęto takie tempo i zastosowano parlamentaryzm na skróty, okazało się po południu. Na godzinę 18 zaplanowane było podpisanie przez premierów Polski i Izraela deklaracji potwierdzającej poprawne stosunki między krajami i dążenie do sprawiedliwej prawdy historycznej o II wojnie światowej.

"Taka była dynamika zdarzeń"
"Taka była dynamika zdarzeń"tvn24

Wola polityczna wyprzedziła procedury

Konieczność zdążenia z uchwaleniem ustawy przed telemostem Morawiecki - Netanjahu tłumaczyłaby nadzwyczajne tempo prac nad nowelizacją, choć zdaniem opozycji go nie usprawiedliwia. Otwarte jednak pozostaje pytanie, dlaczego projekt ustawy rząd przyjął w ostatniej chwili i nie podał go do publicznej wiadomości przed skierowaniem do Sejmu. Zwłaszcza że proces legislacyjny w Polsce jest jawny, a jak przyznał szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, przygotowania do zmian w akcie prawnym, któremu sprzeciwiał się m.in. Izrael i Stany Zjednoczone, trwały od kilkunastu tygodni.

"Projekt został udostępniony w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie podmiotowej Rządowego Centrum Legislacji w zakładce Rządowy Proces Legislacyjny" - zapewniono w "ocenie skutków regulacji", jednym z załączników do projektu przesłanego przez rząd do Sejmu.

Rząd zapewnił Sejm, że projekt został ogłoszony w internecie
Rząd zapewnił Sejm, że projekt został ogłoszony w internecieRząd zapewnił Sejm, że projekt został ogłoszony w internecieRządowe Centrum Legislacji

Jednak w oficjalnym, urzędowym serwisie internetowym Rządowego Centrum Legislacji projekt ukazał się w środę 27 czerwca o godzinie 11.46, czyli ponad kwadrans po tym, jak Sejm zdążył już przeprowadzić trzy czytania ustawy i ją uchwalić.

Projekt pojawił się na stronach rządowych, gdy już było po trzech czytaniach w Sejmie
Projekt pojawił się na stronach rządowych, gdy już było po trzech czytaniach w SejmieProjekt pojawił się na stronach rządowych, gdy już było po trzech czytaniach w SejmieRządowe Centrum Legislacji

Z opublikowanych przez rząd dokumentów wynika, że rząd przyjął projekt ustawy we wtorek 26 czerwca. Uczynił to w tak zwanym trybie obiegowym.

Tryb obiegowy nie jest zasadą w pracy Rady Ministrów. Zasadą jest przyjmowanie dokumentów na posiedzeniach. Tryb obiegowy jest tzw. trybem odrębnym, czyli wyjątkowym. Polega na korespondencyjnym uzgodnieniu stanowisk między ministrami. W praktyce wygląda to tak, że sekretarz Rady Ministrów rozsyła ministrom dokument z prośbą o zaakceptowanie lub zgłoszenie uwag. Wyznacza na to termin i jeżeli w wyznaczonym czasie żaden z ministrów uwag nie zgłosi, uznaje się że rząd projekt przyjął.

Projekt przyjęto "obiegiem", choć ministrowie spotkali się twarzą w twarz

Dlaczego przyjęto tryb obiegowy? To pytanie, które wydaje się tym bardziej zasadne, że przecież tego samego dnia, w którym korespondencyjnie, czyli w trybie obiegowym, został przyjęty projekt zmian w ustawie o IPN, ministrowie widzieli się osobiście w jednej sali. We wtorek 26 czerwca odbyło się bowiem zaplanowane posiedzenie rządu. Po nim, na konferencji prasowej, występował premier Mateusz Morawiecki, ale mówił o planowanych zmianach w prawie o odpadach. Nie wspomniał o tym, że za dziesięć godzin rząd przyjmie projekt zmian w ustawie o IPN.

W dokumentach ujawnionych przez Rządowe Centrum Legislacji zwraca uwagę również fakt, że projekt przedłożył rządowi szef Kancelarii Premiera. Tymczasem ustawa, którą projekt zmieniał została wcześniej przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości. Z dokumentów RCL nie wynika, jakoby minister sprawiedliwości brał jakikolwiek udział w pracy nad projektem wykreślenia przepisów karnych z ustawy przygotowanej właśnie w jego resorcie.

Z pisma szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka do Jolanty Rusiniak, sekretarz Rady Ministrów, wynika, że "Prezes Rady Ministrów zdecydował o odrębnym trybie postępowania z przedmiotowym projektem ustawy polegającym na wniesieniu tego projektu bezpośrednio do rozpatrzenia przez Radę Ministrów w trybie obiegowym".

Zatem, w tym obiegowym trybie termin zajęcia stanowisk wobec projektu wykreślenia przepisów karnych z ustawy o IPN sekretarz Rady Ministrów Jolanta Rusiniak wyznaczyła ministrom na wtorek na godzinę 22.00.

Rząd przyjął projekt korespondencyjnie
Rząd przyjął projekt korespondencyjnieRząd przyjął projekt korespondencyjnieRządowe Centrum Legislacji

W dostępnych dokumentach legislacyjnych rządu nie ma śladu, by któryś z ministrów zgłaszał uwagi, więc uznano że projekt jest przyjęty przez rząd. Po czym został skierowany do Sejmu w trybie pilnym.

"Jest to uzasadnione koniecznością podjęcia niezwłocznych działań służących bardziej efektywnej ochronie dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego" - napisał w poleceniu do Jolanty Rusiniak szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.

Nazajutrz, w środę, tuż po godzinie 7 minister Dworczyk poinformował w Polskim Radiu, że "premier Morawiecki zwrócił się z wnioskiem do marszałka Sejmu o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o punkt dotyczący nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej".

Opinia dosłana faksem i trzy czytania w dwie godziny

W czasie, gdy na posiedzeniu klubu PiS - przypomnijmy, według relacji senatora Bobki, około 8.30 w środę - prezes Kaczyński apelował o dyscyplinę w sprawie pilnej rządowej noweli ustawy o IPN, marszałek Marek Kuchciński (również członek klubu PiS) informował opinię publiczną, że "za chwilę rozpocznie się 65. posiedzenie Sejmu. Na pierwszy ogień pójdzie palący problem – ochrona środowiska, szczególnie w kontekście płonących składowisk odpadów". O uruchomieniu legislacyjnego ekspresu dla noweli ustawy o IPN nie wspominał.

O wpłynięciu tego projektu Kuchciński poinformował na swoim profilu społecznościowym dopiero równo o 9 - godzinie rozpoczęcia obrad Sejmu.

O 8.38, jak wynika z godziny odznaczonej przez telefaks, wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk dosłał obowiązkową opinię o braku sprzeczności proponowanej nowelizacji z prawem Unii Europejskiej.

Dalszy bieg wydarzeń jest już powszechnie znany. Obrady Sejmu były transmitowane w stacjach telewizyjnych i w internecie. Przy nieskutecznych protestach opozycji przeciw ograniczaniu możliwości wypowiedzi i zadawania pytań, Sejm w dwie godziny przeprowadził trzy czytania nowelizacji i ostatecznie ją uchwalił.

Stefaniak i Jurgiel o tempie zmian w ustawie o IPN
Stefaniak i Jurgiel o tempie zmian w ustawie o IPNtvn24

W pracach tych nie przeszkodziło nawet okupacja mównicy przez posła Roberta Winnickiego. Marszałek Marek Kuchciński nie wykluczył go z obrad i nie ukarał za zachowanie, choć wcześniej sięgał po te środki wobec innych posłów. Tego samego dnia ustawę bez poprawek przyjął Senat, a prezydent Andrzej Duda złożył na niej swój podpis.

W komunikacie Kancelarii Prezydenta zwraca uwagę stwierdzenie, że prezydent podpisał ustawę "po uzyskaniu niezbędnych opinii prawnych". Zatem między poparciem ustawy przez Senat około godziny 17, a podpisaniem ustawy - przed godziną 19 Andrzej Duda zdążył jeszcze uzyskać opinie prawne.

W ten sposób w środę 27 czerwca między 9 a 19 nowelizacja ustawy o IPN przeszła pełen proces legislacyjny w parlamencie i zyskała podpis prezydenta. Choć większość opozycji poparła zaproponowane przez rząd Morawieckiego skreślenie kar w ustawie o IPN, to protestowała przeciw pośpiechowi i ograniczaniu debaty w obu izbach parlamentu.

Gasiuk-Pihowicz o nowelizacji ustawy o IPN
Gasiuk-Pihowicz o nowelizacji ustawy o IPNtvn24

Radykalna zmiana poglądów

Opozycja wytyka też rządowi i Prawu i Sprawiedliwości, będącemu jego politycznym zapleczem, że zaledwie w ciągu doby całkowicie zmieniły swoje poglądy na metody ochrony dobrego imienia Polski i Polaków przed pomawianiem o współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.

Poza nielicznymi wyjątkami politycy Zjednoczonej Prawicy bezwzględnie popierali ustawę zawierającą przepisy karne.

- Będzie nam łatwiej bronić dobrego imienia i godności Polski i Polaków za granicą - zapewniał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jeszcze w marcu 2018 roku, zaraz po wejściu w życie ustawy.

- Jak mówi się o polskich obozach koncentracyjnych albo przypisuje się odpowiedzialność za Holokaust całemu narodowi, bądź państwu polskiemu, na to dłużej zgody Polaków nie będzie - obwieszczał w lutym wicepremier Jarosław Gowin.

- Nikt wcześniej lepszej ustawy nie napisał. Widać było nieskuteczność innych działań niż działania prawne - mówił w lutym Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości.

- Nie przewiduję, aby kształt tej ustawy uległ jakiejś zmianie, bo ona jest potrzebna i powszechnie oczekiwana i była dawno temu zapowiadana - przekonywał w styczniu senator Jan Maria Jackowski.

- Myślę, że ta ustawa jest dobra - oświadczył w styczniu marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Uchwalili, mimo napiętej sytuacji

W czasie, gdy Senat przyjmował 1 lutego uchwaloną wcześniej przez Sejm ustawę zawierającą przepisy karne, było już wiadomo, że sprzeciwia się jej ambasador Izraela w Polsce oraz Departament Stanu USA. Sprzeciw Izraela i Stanów Zjednoczonych wywołały obawy, że nowe przepisy mogą zaszkodzić wolności słowa, debacie naukowej oraz badaniom nad Holokaustem. USA ostrzegały, że przyjęcie ustawy może zaszkodzić stosunkom Polski i Stanów Zjednoczonych.

W dniu, gdy obradował Senat, odbyło się posiedzenie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomo tylko tyle, bo potwierdził to wtedy marszałek Karczewski, że rozmawiano o ustawie o IPN. Po tym posiedzeniu Senat poparł ustawę z przepisami karnymi bez poprawek. Wkrótce weszła w życie. Nikt na mocy jej przepisów nie został ukarany, ale - jak wskazują eksperci - ustawa ta przyniosła wymierne, dotkliwe i trwałe straty w stosunkach Polski z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi.

- To, co się wydarzyło na poziomie społeczeństw - izraelskiego, które poczuło się dotknięte i oburzone i polskiego, w którym niestety zostały wyzwolone pokłady antysemityzmu - to, co się stało na tym poziomie niestety będzie dla nas obciążeniem na bardzo wiele lat - powiedziała w TVN24 Agnieszka Magdziak-Miszewska, była ambasador RP w Izraelu.

Izraelskie media o nowelizacji ustawy o IPN
Izraelskie media o nowelizacji ustawy o IPNtvn24

- Relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi nigdy nie były tak złe po 1989 roku. To jest kwestia, którą można było przewidzieć. To jest ustawa, która była bublem prawnym - ocenia amerykanista dr Tomasz Płudowski.

Rząd jednak skutków tych nie przewidział.

- Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że reakcja świata, zwłaszcza żydowskiego, izraelskiego może być taka gwałtowna - przyznał w środę Senacie premier Mateusz Morawiecki.

Premier zrobiłby tak samo jeszcze raz

Jednak premier unikał – choćby pośredniego – przyznania się do błędu, że uchwalenie przepisów karnych w ustawie o IPN, mimo znanych już w styczniu sygnałów o możliwych negatywnych konsekwencjach na arenie międzynarodowej, spowodowało dla Polski straty.

- Gdybym został zapytany, czy jeszcze raz bym przez to przeszedł, odpowiedziałbym, że tak, bo skutkiem tego przejścia przez to trudne Morze Czerwone było właśnie podniesienie wiedzy o prawdzie historycznej II wojny światowej. Tyle mogę uczciwie powiedzieć - stwierdził.

Premier starał się również przekonywać senatorów, że przyjęcie ustawy o IPN w obowiązującym wcześniej kształcie, było wręcz niezbędne. Morawiecki usiłował dowodzić. że dzięki ustawie z przepisami karnymi "podnieśliśmy świadomość, czym jest prawda historyczna i prawda o Polsce".

- To jest uzysk, jakiego byśmy nie zrobili przez publikację tysiąca książek i filmów z Melem Gibsonem i Johnnym Deppem - mówił premier.

Stwierdził też, że "skutki faktyczne [uchylonej właśnie ustawy o IPN - red.] ocenia pozytywnie, choć oczywiście jest to w bardzo trudnych okolicznościach wywalczone podniesienie sprawy polskiej".

Podpisanie zaś wspólnej deklaracji z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, po kilkumiesięcznym okresie pogorszenia stosunków, nazwał Morawiecki w środę wieczorem "ogromnym sukcesem".

Rozpoznanie bojem, bez zakładania strat

Po co zatem była ustawa, którą uchwalono świadomie, mimo znanych sygnałów, że może doprowadzić do pogorszenia stosunków z ważnymi zagranicznymi partnerami? Doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz dowodzi, że ustawę - rodzącą przecież skutki prawne - uchwalono w celach... poznawczych.

- Ja uwypuklam poznawczy aspekt ustawy. Ona może była niefortunnym i niezaplanowanym, czymś co się w języku wojskowym nazywa rozpoznaniem bojem. Podjęliśmy pewne działania, które były skądinąd niezbędne, ponieważ analizy wykazały, że częstotliwość powtarzania kłamliwych fraz o polskiej odpowiedzialności za Zagładę rosła. Rosła jeszcze przed tą ustawą, mimo interwencji polskiej dyplomacji, które miały miejsce w czasach rządów Platformy - przekonywał Zybertowicz w "Kropce nad i" w TVN24.

Prof. Andrzej Zybertowicz o "rozpoznaniu bojem"
Prof. Andrzej Zybertowicz o "rozpoznaniu bojem"tvn24

Jeżeli przyjąć za logiczne użycie przez doradcę prezydenta słów "rozpoznanie bojem", należy przypomnieć, że w doktrynach wojskowych ten rodzaj rozpoznania z góry zakłada możliwość poniesienia strat. Tych strat - przywołajmy znów słowa premiera z Senatu - rząd jednak nie przewidywał.

"Później się wszystko jakoś tak potoczyło"

Brak przewidywania możliwych negatywnych konsekwencji przez obóz rządzący, potwierdzają również słowa wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z PiS, który w dzisiejszym wywiadzie dla Radia Wnet powiedział:

- Nie spodziewaliśmy się, przyjmując tę ustawę, takiego rezonansu. Prawdę mówiąc, skala tego rezonansu trochę, a nawet bardzo nas zaskoczyła. (...) Projekt ustawy o IPN leżał w szufladzie 1,5 roku. Patrzyliśmy na niego mając wiele wątpliwości, później się wszystko jakoś tak potoczyło, że został nagle z tej szuflady wyjęty i trafił do Sejmu - powiedział Terlecki, podsumowując jednocześnie, że "czasem popełnia się jakieś błędy i trzeba się z nich wycofać".

Wspominając jednolitą narrację Prawa i Sprawiedliwości w kwestii słuszności ustawy o IPN zawierającej przepisy karne, obowiązującą w zasadzie jeszcze do początku tego tygodnia, nie sposób nie odnotować, że w kwestii powodów wprowadzonych w środę zmian, narracja polityków władzy już taka jednolita nie jest.

Premier Morawiecki mówił w Senacie "gdybym został zapytany czy jeszcze raz bym przez to przeszedł, odpowiedziałbym, że tak" i zapewniał, że wszystko skończyło się "ogromnym sukcesem". O "ogromnym sukcesie premiera" mówił również prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Wicemarszałek Terlecki przyznał, że doszło do błędów, z których trzeba było się wycofać. W podobnym tonie wypowiadał się w czwartek w Radiu Zet wicepremier Jarosław Gowin.

Jarosław Gowin o nowelizacji ustawy o IPN
Jarosław Gowin o nowelizacji ustawy o IPNRadio Zet

Rzecznik prezydenta RP Krzysztof Łapiński nie mówi ani o sukcesie, ani o błędach. Pytany o zyski i straty z uchwalenia przepisów karnych i wycofania się z nich, powiedział jedynie, że " bilans końcowy jest dobry".

Autor: jp//kg / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

W niedzielę odbyły się przedterminowe wybory do niemieckiego Bundestagu. Pod wieloma względami są historyczne. Ich zwycięzcą został konserwatywny blok CDU/CSU. Lider ugrupowania Friedrich Merz pretenduje do stanowiska kanclerza federalnego. Wyniki wskazują na najwyższą od kilkudziesięciu lat frekwencję, na sukces skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec AfD i najsłabszy w powojennych Niemczech wynik socjaldemokratów. Oto co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech.

Pod wieloma względami historyczne. Co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech

Pod wieloma względami historyczne. Co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W poniedziałek rano w Alejach Jerozolimskich zderzyło się siedem samochodów osobowych. Nie ma osób poszkodowanych. Są spore utrudnienia w kierunku wyjazdu z Warszawy.

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To było okropne. Był w najgorszym stanie, w jakim go kiedykolwiek widziałem - mówił były asystent księcia Williama Jason Knauf. W zeszłym roku podano do wiadomości publicznej, że z chorobą nowotworową zmagają się żona księcia Walii, księżna Kate i jego ojciec, król Karol III.

Były asystent księcia Williama: nigdy nie widziałem go w gorszym stanie

Były asystent księcia Williama: nigdy nie widziałem go w gorszym stanie

Źródło:
BBC

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Jedną rzecz chcemy zrobić. Chcemy pokazać polskiemu społeczeństwu, ale też polskim przedsiębiorcom, których jest ponad trzy miliony w naszym kraju, że potrafimy zorganizować w sposób absolutnie profesjonalny coś, co do tej pory nie udało nikomu. Dlaczego? Trudno by urzędnicy deregurowali sami siebie - powiedział Rafał Brzoska, prezes InPostu, szef zespołu do spraw deregulacji, w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24.

Rafał Brzoska o deregulacji: chcemy zrobić jedną rzecz

Rafał Brzoska o deregulacji: chcemy zrobić jedną rzecz

Źródło:
tvn24.pl

W Niemczech odbyły się przedterminowe wybory do Bundestagu. W poniedziałek mijają trzy lata od rosyjskiego ataku na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski deklaruje, że "jest gotowy odejść" dla pokoju w Ukrainie lub przyjęcia jej do NATO. Stan papieża Franciszka nadal jest krytyczny. Donald Trump chwali Andrzeja Dudę po ich spotkaniu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć 24 lutego.

Trzy lata wojny, deklaracja Zełenskiego, Niemcy wybrali, stan papieża

Trzy lata wojny, deklaracja Zełenskiego, Niemcy wybrali, stan papieża

Źródło:
tvn24.pl

Samolot z Nowego Jorku do Nowego Delhi wylądował na lotnisku w Rzymie z powodu alarmu bombowego. Po kilku godzinach sprawdzania maszyny stwierdzono, że alarm był fałszywy. Na pokładzie samolotu było 199 osób.

Alarm na pokładzie i awaryjne lądowanie

Alarm na pokładzie i awaryjne lądowanie

Źródło:
PAP

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

W Regułach pod Warszawą doszło do zderzenia pociągu Warszawskiej Kolei Dojazdowej z samochodem osobowym.

Samochód wjechał pod pociąg WKD

Samochód wjechał pod pociąg WKD

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przywódca niemieckiej FDP Christian Lindner ogłosił zakończenie kariery politycznej. "Teraz wycofuję się z aktywnej polityki" - poinformował Lindner po tym, jak jego partia - według wstępnych wyników - nie przekroczyła pięcioprocentowego progu w niedzielnych wyborach do Bundestagu.

"Porażka". Były minister wycofuje się z polityki

"Porażka". Były minister wycofuje się z polityki

Źródło:
PAP

Na okupowanym Zachodnim Brzegu od ponad miesiąca trwa intensywna operacja antyterrorystyczna Izraela. Minister obrony Israel Kac ogłosił w niedzielę, że z objętych działaniami terenów przesiedlono już 40 tysięcy Palestyńczyków. Armia potwierdziła, że po raz pierwszy od 2002 roku skierowała tam czołgi.

Po ponad dwudziestu latach znowu wjechały czołgi

Po ponad dwudziestu latach znowu wjechały czołgi

Źródło:
PAP

Dziś mijają trzy lata od rozpoczęcia inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. W trzecią rocznicę agresji w Kijowie odbędzie się wspólne posiedzenie kolegium komisarzy europejskich z ukraińskim rządem pod przewodnictwem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

"Stawką jest nie tylko los Ukrainy". Von der Leyen i Costa są już w Kijowie

"Stawką jest nie tylko los Ukrainy". Von der Leyen i Costa są już w Kijowie

Źródło:
PAP

Dokładnie dziś mijają trzy lata od ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę. Od początku wojny zginęło niemal 15 tysięcy cywilów, a prawie siedem milionów Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swojego kraju. Prezydent Wołodymyr Zełenski deklaruje, że jest gotowy ustąpić ze stanowiska, jeśli to zagwarantuje Ukrainie pokój albo członkostwo w NATO.

Trzecią rocznicę wojny poprzedził brutalny atak

Trzecią rocznicę wojny poprzedził brutalny atak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), według wstępnych wyników, uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 20,8 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory, według tych wstępnych danych, wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Drogowcy z powiatu radomskiego w ostatnich tygodniach zebrali blisko 200 starych opon porzuconych w rowach wzdłuż dróg powiatowych. Podejrzewają, że prawdopodobnie pozbywają się ich w ten sposób zakłady wulkanizacyjne lub przedsiębiorcy, chcący uniknąć kosztów utylizacji.

Setki opon przy drogach powiatowych. Drogowcy zapowiadają użycie fotopułapek i dronów

Setki opon przy drogach powiatowych. Drogowcy zapowiadają użycie fotopułapek i dronów

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl