Na przyszły tydzień Paweł Kukiz zapowiedział start strony internetowej, na której znajdą się nazwiska 16 reprezentantów "wspólnej walki o wolną Polskę", po jednym na województwo. Już teraz ujawnił, jakie środowiska stworzą firmowane przez muzyka listy do Sejmu. Muzyk odciął się od współpracy ze Zbigniewem Stonogą.
Kukiz wpisem na Facebooku o listach wyborczych zareagował na doniesienia "Newsweeka". Tygodnik twierdzi, że z muzykiem mają współpracować m.in. Zbigniew Stonoga i szef Browarów Regionalnych Marek Jakubiak, zagorzały narodowiec.
Kukiz publikację określa jako "literaturę fantasy". Na Facebooku tłumaczy, że "co innego komitety referendalne, a co innego przyszłe listy wyborcze".
"W przypadku Komitetów Referendalnych jest mi absolutnie obojętne czy moim nazwiskiem posługują się środowiska 'Samoobrony', kółka wędkarskie, pan Jagiełło, Stokłosa, prawica, lewica, centrum, czarni, zieloni, czerwoni czy różowi. Najważniejsze bowiem jest to, by jak najwięcej środowisk przyprowadziło swoich zwolenników do urn referendalnych. Najważniejsze jest to, by przekroczyć zaporowy próg frekwencyjny, zaporowe 50 proc. liczby obywateli. Bo tylko wówczas, po przekroczeniu tego progu, referendum będzie uznane za wiążące" - pisze Kukiz.
Kukiz wyborczym pełnomocnikiem
Inaczej, jak zaznacza muzyk, wygląda sprawa list wyborczych. W swoim wpisie wymienia, jakie środowiska będą je tworzyć. Wśród nich: Stowarzyszenie KoLiber, Ruch JOW-owski, "stowarzyszenia walczące o podmiotowość obywateli", pracodawcy, "którym bliskie są idee Centrum Adama Smitha", obrońcy "praw pracowniczych, a nie swoich własnych stołków".
Jak podkreśla Kukiz, "wspólną sprawę musi cechować etyka". "W związku z tym nie będzie miejsca na listach wyborczych dla tych, którzy ponad Polskę, dobro Wspólnoty, przekładają swój partykularny interes - chęć objęcia urzędu dla pieniędzy czy 'władzę dla władzy'" - podkreśla Kukiz.
Muzyk wyjaśnia, że aby zminimalizować prawdopodobieństwo "wkręcenia się" na listy osób nieczytelnych, niejasnych, "szemranych", wziął na siebie rolę pełnomocnika wyborczego.
"Już w przyszłym tygodniu podam Wam adres strony internetowej, nad którą kończymy pracę i na której znajdziecie wszystkie podstawowe informacje dotyczące naszej wspólnej walki o wolną Polskę. Znajdziecie na niej m.in. nazwiska 16 osób, reprezentantów naszej sprawy. Po jednej na województwo" - informuje Kukiz.
Nie będzie współpracy
Wcześniej muzyk dementował doniesienia Stonogi z Facebooka, jakoby byli już po rozmowach i "w pełnej zgodzie" ruszali po parlament.
- Rozmawiałem z panem Stonogą może z 5 minut przez telefon. Nie składałem żadnych politycznych deklaracji. Jedyną moją obietnicą złożoną panu Stonodze była twierdząca odpowiedź na pytanie, czy pomogę mu w przyszłości odnaleźć i ukarać morderców jego matki. I to wszystko - wyjaśnił Kukiz.
W reakcji na to Stonoga napisał na swoim profilu: "Bardzo źle się stało, że w obronie bliżej nieokreślonej sprawy postanowiłeś poinformować ludzi, jakobym ich okłamał co do istoty naszej rozmowy".
Zaznaczył, że Kukiz prosił go, aby to zostało tajne, ale on, jak zaznaczył, nie potrafi być tajny, a nawet nie chce".
Stonoga stwierdził, że "idzie sam", bo "do Polski i dla Polski to trzeba mieć nie tylko serce, ale i jaja połączone z odwagę lub szaleństwem". Prosi też Kukiza, by wykasował jego numer telefonu, bo nie będzie mu już potrzebny.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24.pl