Nie będę dysponował głosami, które nie są moją własnością - powiedział Paweł Kukiz pytany o to, kogo poprze w drugiej turze wyborów. Zaznaczył, że trudno, aby głosował na Bronisława Komorowskiego w sytuacji, kiedy mija się on z prawdą w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Kukiz w sondażu IPSOS uzyskał w pierwszej turze wyborów prezydenckich 20,5 proc. głosów (uaktualnione wyniki late poll - red.) i zajął trzecie miejsce.
Paweł Kukiz podkreślał, że wynik, który osiągnął, to jest wynik zwykłych ludzi, którzy chcą zmiany systemu i konstytucji, a także tego, aby państwo zostało przywrócone obywatelom.
Pytany o to, komu przekaże swoje głosy, odpowiedział: - Nie będą dysponował głosami, które nie są moją własnością. To są głosy obywatelskie.
Zaznaczył, że sam osobiście na nikogo nie odda głosu w drugiej turze. - Trudno, abym głosował na Komorowskiego w sytuacji, kiedy mija się z prawdą w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych - stwierdził.
Wyjaśnił, że mimo iż Komorowski deklarował się jako zwolennik JOW-ów, to nie zareagował na petycję w tej sprawie.
- Jako ruch obywatelski wysyłaliśmy petycje ws. zmiany ordynacji wyborczej. Na jedną w ogóle nie dostaliśmy odpowiedzi, a na drugą odpowiedział nam jakiś urzędnik, a myśmy to wysyłali do pana prezydenta - mówił Kukiz.
"Ja zawsze będą z Polską"
Odnosząc się z kolei do stwierdzenia Andrzeja Dudy, że opowiada się on za JOW-ami, Kukiz odpowiedział, że każdy polityk jest "za", dopóki nie zbierze wyborczych głosów, a potem zamyka się w partyjnych postulatach.
- Nie wierzę w słowa polityków w tym systemie - zaznaczył Kukiz. - Ja zawsze będę z Polską, zawsze Polska stała ponad mną, ponad partykularnym interesem - stwierdził, dodając, że Polska stoi nad Dudą, Komorowskim czy Korwin-Mikkem.
Dodał, że należy poczekać na rzeczywiste wyniki wyborów. - Muszę ochłonąć, ten dzień jest dla mnie niezmiernie ważny, warto walczyć o prawdę, godność i wolność - podkreślił.
Zwycięstwo cieszy go tym bardziej, że, jak stwierdził, miał "dużo przeszkód ze strony systemu". - Ja, osoba, która ma jakąś medialność, wyobrażam sobie, jak cierpieli ludzie, którzy takiej medialności nie mieli i mogli być zniszczeni przez system, w sposób nawet dla nikogo niezauważalny - powiedział Kukiz.
"Nie zdążyłem się pokłócić"
Pytany, czy pogodził się z Januszem Korwin-Mikkem i rozmawiał z nim już o wspólnej liście, Kukiz stwierdził: - Nawet nie zdążyłem się z nim pokłócić, ale też nigdy nie mówiliśmy o wspólnej liście.
Prowadząca rozmowę Monika Olejnik zapytała Kukiza o wykrzykiwane podczas wieczoru wyborczego słowa o TVN24.
- Ja bardzo cenię pani pracę, natomiast to, co wyprawiał ostatnio TVN24 ze mną, ten program "Czarno na Białym", to komuniści nie byli w stanie o Kuklińskim zrobić takiego programu, jaki zrobiliście o mnie - stwierdził. - To, co później zrobił Sianecki, to jest bandytka - dodał.
Komitet wyborczy Kukiza złożył do sądu wniosek w sprawie nieprawdziwych informacji o rzekomym wycofaniu się kandydata z wyborów prezydenckich przekazanych w czasie emisji programu telewizji TVN24 "Szkło kontaktowe" przez Tomasza Sianeckiego 7 maja 2015 r.
Monika Olejnik przypomniała mu, że został za tę sytuację przeproszony. Kukiz stwierdził w tym momencie, że przeprosiny przyjmuje. Nie chciał jednak ze swojej strony przeprosić autorów "Czarno na Białym", przeprosił za to Olejnik.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24