Niektóre media typują Rasia jako następcę Iwony Sulik. On sam jednak przyznał w TVN24, że nie ma "takich ambicji ani planów", by być rzecznikiem rządu.
Dodał, że przeszedł szkolenie medialne. - Każdy polityk, żeby lepiej komunikować się ze społeczeństwem powinien jakieś szkolenie podstawowe przejść. Ja takie podstawowe przeszedłem - mówił.
Dziennikarz czy polityk?
Raś, pytany o to, czy to dziennikarz czy polityk powinien zostać rzecznikiem rządu zaznaczył, że "tu nie ma lepszej drogi", a premier "może iść albo w jedną, albo w drugą stronę".
- Osoba, która jest rzecznikiem powinna mieć bardzo dobry kontakt z mediami, zaufanie szefa i mieć mocną osobowość. To jest to wszystko, co trzeba spełnić - wskazał. Jak zaznaczył, osoba taka musi być tez lojalna politycznie, ponieważ jest obecna przy strategicznych decyzjach podejmowanych przez gabinet.
Dodał, że współpraca z Ewą Kopacz nie będzie trudna dla rzecznika, bo - jak mówił - ona sama dobrze komunikuje się z obywatelami. - Jest dobrze postrzegana w sondażach, to bierze się z komunikacji, takiej naturalnej - stwierdził.
Zaznaczył, że nie chce wybierać rzecznika pani premier, bo on sam nie chciałby, aby ktoś kiedykolwiek wybierał rzecznika jemu.
Zaznaczył, że premier przedstawi nazwisko następcy Iwony Sulik "w stosownym czasie”. Pytany o Sławomira Nitrasa, jako jej następcę, stwierdził: - Nikogo nie chcę "palić" w studiu TVN24.
"Na plus"
Zdaniem Rasia polityka informacyjna rządu - zarówno jeśli chodzi o lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego, jak i sprawę górników - przebiegała pozytywnie. - Te dwie sprawy według mnie są na plus dla rządu i to też sukces Iwony Sulik, która doradzała premier - stwierdził.
Raś odpierał zarzuty, że górnicy z mediów dowiedzieli się o planach zamknięcia kopalń. - W ostatnim czasie na naszych oczach Kompania Węglowa zaczęła gasnąć, więc należało podjąć nadzwyczajne środki. Czasu nie było, chodziło o to, by ratować górnicze miejsca pracy - mówił.
W jego ocenie górnicy wcale nie czuli się urażeni takim sposobem komunikowania się z rządem. - Zobaczyli, że to jest determinacja premier i rządu, aby walczyć o miejsca pracy i zrestrukturyzować to przedsiębiorstwo tak, aby przynosiło dochód, a nie straty - argumentował.
Dymisje
Kopacz przyjęła w czwartek dymisję Iwony Sulik z funkcji rzecznika rządu, Adama Piechowicza ze stanowiska głównego doradcy Prezesa Rady Ministrów i szefowej gabinetu Jolanty Gruszki. Rezygnacja Sulik to reakcja na czwartkową publikację "Faktu", który napisał, że w 2014 r., pracując u ówczesnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz, prowadziła szkolenia z występów medialnych dla opozycji.
Sulik była rzecznikiem rządu Kopacz od 23 września 2014 roku.
Cała rozmowa z Ireneuszem Rasiem w TVN24
Autor: db / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24