W poniedziałek minister infrastruktury Dariusz Klimczak odwołał Joannę Kopczyńską ze stanowiska prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - przekazał resort w komunikacie. Wiadomo już, kto ją zastąpi.
- Dziś jest powołany nowy prezes Wód Polskich, dotychczasowy zastępca do spraw inwestycji, ale także obszarów związanych z suszą i powodzią. Jest to pan Mateusz Balcerowicz - poinformował minister Klimczak w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
- Osoba związana z Polską Akademią Nauk, wieloletni dyrektor Departamentu Wody w Ministerstwie Środowiska (...) przygotowany bardzo dobrze do tej funkcji i płynnie przejmuje swoje obowiązki - opisał szef resortu.
Minister o powodach odwołania prezes Wód Polskich
Klimczak był pytany także o szczegóły związanie z odwołaniem dotychczasowej prezes. Minister zapewnił, że "nie ma to związku z bieżącymi wydarzeniami pogodowymi i tym, jak Wody Polskie przygotowują się do tego stanu pogodowego".
W najbliższych dniach spodziewamy się intensywnych opadów deszczu, w związku z czym Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia przed podtopieniami. W niektórych rejonach obowiązują alerty nawet trzeciego stopnia.
- Analizujemy funkcjonowanie Wód Polskich od samego początku. Przypominam, że to jest instytucja stworzona w 2018 roku przez PiS. Powszechnie krytykowana, moloch, scentralizowany, z zadaniami, które nie mają odpowiedniego finansowania. Moim zadaniem od samego początku było zreformowanie Wód Polskich i wprowadzanie określonych zmian - tłumaczył minister.
- Od kilku miesięcy działa specjalny zespół ekspertów, który przedstawia rekomendacje co do zmian organizacyjnych, finansowych, funkcjonalnych. My w tej kwestii różniliśmy się z panią prezes - stwierdził szef resortu infrastruktury.
Klimczak wskazał, że oczekuje decentralizacji Wód Polskich, oddania części kompetencji samorządom, ustalenia stabilnego finansowania i szeregu innych działań organizacyjnych. - Z tego powodu, że ta różnica zdań wydaje się zbyt duża, zdecydowałem się na odwołanie - wyjaśnił.
Dopytywany, czy zeszłoroczna powódź na południu Polski, była jedną z przyczyn odwołania Kopczyńskiej, odpowiedział: - Pani prezes objęła funkcję w instytucji, która była źle przygotowana przez moich poprzedników z PiS-u, która nie miała stabilnych podstaw finansowych. Naprawdę, ktokolwiek przyszedłby wtedy do Wód Polskich, miałby takie samo trudne zadanie i zawsze trzeba brać na to poprawkę nie tylko w Wodach Polskich, ale w każdej instytucji.
- Miała bardzo trudne zadanie, ale dla mnie kluczową kwestią było to, co zmienimy w Wodach Polskich, jak je dostosujemy do oczekiwań, szczególnie samorządowców czy przedsiębiorców, którzy współpracują z nami w kwestiach związanych z gospodarką wodną. I to miało kluczowe znaczenie. Doceniam pracę, natomiast patrzę w przyszłość, bo w przyszłości także my wszyscy będziemy rozliczani - podkreślił Klimczak.
"Zbiorniki retencyjne są przygotowane na opady"
Z południa Europy w kierunku Polski zmierza niż genueński. W związku z tym prognozowane są ulewne deszcze. Istnieje również zagrożenie podtopieniami i powodziami.
Minister był pytany, czy w związku z aktualną sytuacją pogodową zbiorniki retencyjne są przygotowane do ewentualnych powodzi. - Wszystkim tym, którzy czytają w internecie różnego rodzaju historie o tym, że zbiorniki przed ulewnymi deszczami są zbyt wypełnione, polecam czerpać informacje z wiarygodnych źródeł - powiedział Klimczak i wskazał na komunikaty Wód Polskich.
Szerzej o tym wątku pisaliśmy w tekście: Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają
- (Zbiorniki retencyjne) są przygotowane na opady wód, mają odpowiednią rezerwę powodziową, nawet większą niż ta, która wynika z instrukcji gospodarowania tymi zbiornikami - zapewnił szef resortu.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Szymon Pulcyn/PAP