W najbliższy weekend dwie największe polskie partie polityczne ogłoszą swoje listy wyborcze do europarlamentu. Ze wstępnych informacji wynika, że na miejsca na eurolistach PiS liczyć mogą Anna Fotyga, Ryszard Legutko i prof. Zdzisław Krasnodębski. Politycy PiS, choć szczegółów zdradzać nie chcą, podkreślają, że w eurowyborach partia stawia na "poważnych kandydatów", a nie "celebrytów".
Prof. Zdzisław Krasnodębski w Warszawie, europoseł Ryszard Legutko w Krakowie, Anna Fotyga na Pomorzu to niektórzy z liderów list PiS w wyborach do PE. Ostateczną decyzję o kształcie list podjęło w środę ścisłe kierownictwo partii - Komitet Polityczny.
Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od polityków PiS, Jarosław Kaczyński w środę zarekomendował kształt list Komitetowi Politycznemu, który je zatwierdził.
"Będą to bardzo mocne listy"
- Mogę powiedzieć, że będą to bardzo mocne listy - przekonywał w rozmowie z TVN24 Ryszard Czarnecki. - Bardzo doświadczeni politycy, zero celebrytów; ludzie, którzy powalczą o polskie interesy w Brukseli i Strasburgu - dodał, choć nie chciał zdradzić, czy on sam ponownie powalczy o mandat.
W podobnym tonie wypowiadał się w środę Mariusz Kamiński, który podkreślił, że liderami na listach mają być osoby "dobrze znające problematykę europejską, eksperci, doświadczeni politycy, którzy zajmowali się sprawami międzynarodowymi".
- My stawiamy na naprawdę poważnych kandydatów, a nie celebrytów, bo to nie jest poważne, żeby tacy ludzie reprezentowali nas na forum międzynarodowym - ocenił Kamiński.
PiS oficjalnie przedstawi kandydatów w sobotę podczas konwencji w Warszawie. Tego samego dnia Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej ma zatwierdzić eurolisty.
Autor: kg/jk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24