3,5 roku za kratkami posiedzi ksiądz Piotr T., były proboszcz z Dębnicy, który został skazany przez Sąd Okręgowy w Słupsku za namawianie nieletniego ministranta do samobójstwa. Do nieudanej próby samobójczej doszło 16 maja.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca prawdopodobnie wniesie apelację. Ponieważ proces księdza toczył się z wyłączoną jawnością, uzasadnienie wyroku utajniono. Z odczytanej przez sąd sentencji wyroku wynika, że 40-letni obecnie ksiądz wielokrotnie, między 23 kwietnia a 16 maja 2006 roku, namawiał ministranta do powieszenia się. nastolatek próbował się zabić 16 maja zeszłego roku.
Ksiądz miał podawać marihuanę, molestować i namawiać do samobójstwa
Proces księdza T. zaczął się przed słupskim sądem w październiku zeszłego roku i był drugą sprawą karną prowadzoną przeciwko duchownemu związaną z wydarzeniami z maja 2006 r. Będący wówczas proboszczem w Dębnicy kapłan, nie powiadamiając nikogo, wyjechał nagle z miejscowości w towarzystwie dawnego ministranta. Nastolatek wrócił do domu po kilkunastu dniach. Opowiedział policjantom, że ksiądz T. podawał mu alkohol, marihuanę, amfetaminę, namawiał do samobójstwa i molestował. Prokuratura wszczęła przeciwko księdzu śledztwo. W trakcie postępowania okazało się, że alkohol i narkotyki kapłan miał również podawać dwóm innym ministrantom.
Zaraz po powrocie do domu nastolatka, biskup diecezji pelplińskiej odsunął Piotra T. od wszelkich posług kapłańskich i ustanowił w Dębnicy nowego proboszcza. Ten szybko odkrył, że razem z księdzem T. z parafialnego konta zniknęło 27 tys. zł, które wierni wpłacili na budowę nowego kościoła.
Zatrzymany nad morzem
Księdza T. zatrzymano na początku lipca 2006 r. w jednej z nadmorskich miejscowości w woj. zachodniopomorskim. Kapłan został tymczasowo aresztowany. W lutym 2007 r. prokuratura w Człuchowie (Pomorskie) oskarżyła go o dziewięć przestępstw, w tym o zgwałcenie nieletniego. Miesiąc później w miejscowym sądzie ruszył pierwszy proces księdza.
Ponieważ w trakcie przewodu okazało się, że namawianie do samobójstwa zgodnie z kodeksem postępowania karnego powinno być rozpoznawane przez sąd okręgowy, zarzut ten wyłączono do odrębnego postępowania.
Uniewinniony i skazany
Proces w Człuchowie zakończył się w listopadzie 2007 r. skazaniem Piotra T. na cztery lata więzienia i czteroletni zakaz kontaktowania się z molestowanym nastolatkiem. Kapłan został uniewinniony od zarzutu zgwałcenia i przywłaszczenia 27 tys. zł. Wyrok ten stał się prawomocny w marcu 2008 r., po odrzuceniu przez sąd II instancji apelacji prokuratora i obrońcy.
Wobec skazania księdza słupski sąd okręgowy umorzył sprawę namawiania do samobójstwa. Decyzję tę uchylił jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku, do którego odwołała się prokuratura, i nakazał prowadzenie sprawy.
Maksymalna kara przewidywana przez kodeks karny za namawianie do samobójstwa to pięć lat więzienia. Według źródeł zbliżonych do sprawy, prokurator w mowie końcowej żądał dla księdza czterech lat więzienia. Obrona wnosiła o uniewinnienie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu