"Jestem księdzem i mam partnera - to już nie jest coming out"

„Jestem księdzem i mam partnera - to już nie jest coming out
„Jestem księdzem i mam partnera - to już nie jest coming out"
Źródło: tvn24

Życie z partnerem go dyskwalifikuje, to oczywiste - uznała psycholog dr Joanna Heidtman we "Wstajesz i weekend" w TVN24 komentując postawę ks. Krzysztofa Charamsy, który ujawnił się jako gej i przedstawił swojego partnera.

- "Jestem księdzem i mam partnera" - to już nie jest coming out. To jest powiedzenie "już nie jestem księdzem”, "nie jestem już w tej grupie” - bo z definicji, jak rozumiem, ksiądz powinien żyć w celibacie - mówiła dr Heidtman.

- Kłopot polega na tym, że ta osoba się postawiła poza swoją grupą - uznała psycholog.

Partner "dyskwalifikuje"

- Taki publiczny coming out ma sens wtedy, kiedy niesie ze sobą jeden jasny przekaz - mówiła dr Heidtman. Jak tłumaczyła, w przypadku osoby wykonującej dany zawód taki coming out ma dawać sygnał, że można być homoseksualistą i dobrze wypełniać swoje obowiązki.

Według dr Heidtman w przypadku księdza Charamsy wymagałoby to tego, by pomimo swojego homoseksualizmu wciąż żył w celibacie. Tymczasem polski ksiądz ma partnera - Eduarda.

Psycholog wyznała, że w takim przypadku nie wie, "jaki ma być pożytek" z coming outu polskiego księdza. Nie dostrzega w tym korzyści ani dla Kościoła, ani dla społeczeństwa.

- To już nie jest ksiądz, który mówi "jestem gejem”, i my się zastanawiamy czy mamy z tym kłopot, czy też on może być nadal fantastycznym księdzem. Życie z partnerem już go dyskwalifikuje, to oczywiste - tłumaczyła dr Heidtman.

Ks

Ks. Charamsa przedstawia swojego partnera

Autor: fil / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: