"Krzyż, który wisi, ma wisieć". Kopacz odpowiada na zarzuty

Kopacz jak Lenin?
Ewa Kopacz krytykowana przez KEP
Źródło: tvn24

Kampania przed wyborami samorządowymi potrwa jeszcze tydzień, a na jej finiszu spór bynajmniej nie o samorząd. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zarzuca spotowi Ewy Kopacz atakowanie religii i krzyża. Materiał "Polski i Świata".

W ostatnim spocie wyborczym przedstawiającym kłócących się samorządowców jeden z bohaterów krzyczy "wy potraficie tylko zdejmować krzyże". Drzwi zamyka Ewa Kopacz i mówi: - Chcę, żeby samorządowcy nie zajmowali się bzdurami, ale rozwiązywali wasze problemy.

I właśnie te sugestie pani premier, że spór o ten krzyż w Sejmie to bzdura skrytykował arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

"Ciągle nie brakuje ludzi, którzy całkiem na serio walczą z krzyżem i z Kościołem, gdyż tak jak Marks i Lenin uważają religię, a szczególnie chrześcijaństwo, za przeszkodę w zbudowaniu 'nowego świata'" - napisał arcybiskup w oświadczeniu.

Posłowie komentują sprawę

To mocne porównanie premier Ewy Kopacz do Lenina niemal natychmiast pojawiło się też w Sejmie. - Niech arcybiskup Gądecki zajmie się Rydzykiem i Radiem Maryja, które szerzy kłamstwo i nienawiść - mówi Stefan Niesiołowski z PO.

- To kompromituje Platformę Obywatelską. Walka o lewackiego wyborcę z Ruchem Palikota - komentuje sprawę Stanisław Pięta z PiS.

- Nie, no proszę... W tym spocie mówimy nie chcemy kłótni. Krzyż, który wisi, ma wisieć. Zupełnie odmienna interpretacja - odpowiada na zarzuty premier Kopacz.

Autor: kło\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: