Powiedziałem w jednym z wywiadów, że za homofobię trzeba surowo karać .Od tego czasu dostałem dziesiątki, jeśli nie setki nienawistnych maili i wiadomości. Dostaję takie maile, gdzie grozi mi się śmiercią, spaleniem mojego mieszkania, spaleniem mojego samochodu - mówił w "Kropce nad i" Krzysztof Śmiszek (Wiosna). - Jeżeli homofobia ma przybierać postać gróźb karalnych tak, że pan się nie będzie czuł bezpiecznie, to oczywiście za to należy karać - przyznał Kamil Bortniczuk (Porozumienie).
Posłankia PiS Elżbieta Kruk pytana w środę w programie Onetu o plany lubelskich radnych PiS, którzy przygotowali stanowisko "Lublin miastem wolny od ideologii LGBT", powiedziała: myślę, że Polska będzie wolnym regionem od LGBT. - Chodzi o to, żeby nie było promocji ideologii - tłumaczyła posłanka.
- To są słowa haniebne. Muszę powiedzieć, że te słowa jednoznacznie kojarzą mi się z tym, co hitlerowcy mówili w latach 30., że są pewne grupy społeczne, które muszą zniknąć z widoku większości - ocenił Śmiszek.
Śmiszek: grozi mi się śmiercią
- Powiedziałem w jednym z wywiadów, że za homofobię trzeba surowo karać. (...) Od tego czasu dostałem dziesiątki, jeśli nie setki nienawistnych maili i wiadomości. Dostaję takie maile, gdzie grozi mi się śmiercią, spaleniem mojego mieszkania, spaleniem mojego samochodu. Takie sytuacje pokazują jaki jest poziom nietolerancji i jak trzeba z tym walczyć - powiedział.
Wskazał, że od 2008 do 2017 roku nastąpił wzrost przestępstw z nienawiści w Polsce. - Uważam, że politycy żerują na najniższych instynktach i dzielą społeczeństwo - ocenił.
- Dzieje się coś bardzo niepokojącego, kiedy prezes najważniejsze, czy największej partii w Polsce wychodzi i jak gdyby nigdy nic rzuca w powietrze, że pewne grupy społeczne nie są mile widziane. Mój przykład i dziesiątków nienawistnych i hejterskich maili, wiadomości, gróźb karalnych pokazuje, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Te słowa muszą znaleźć finał na przykład w sądzie - podkreślił.
Śmiszek zaznaczył, że słowa na temat kar za homofobię, za które w jego ocenie został zaatakowany, to słowa rządu PiS na forum ONZ. Polityk Wiosny tłumaczył, że na zmianę Kodeksu karnego zgodził się w 2017 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po tym, gdy Rada Praw Człowieka ONZ zarekomendowała Polsce rozszerzenie Kodeksu karnego w kierunku karania homofobii.
"Należy karać za wszelkie przestępstwa związane z nienawiścią"
Kamil Bortniczuk zgodził się z tym, że należy karać "za wszelkie przestępstwa związane z nienawiścią, również za homofobię". - Jeżeli homofobia ma przybierać postać gróźb karalnych tak, że pan się nie będzie czuł bezpiecznie, to oczywiście za to należy karać - zaznaczył.
Bortniczuk odnosząc się do słów Kruk ocenił, że mogła mieć na myśli "Polskę wolną od propagandy LGBT".
Według Bortniczuka, "homofobami" są lider PO Grzegorz Schetyna i prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, którzy - jak ocenił - "homofobicznie dyskryminują w pracy" wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja po tym, gdy w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" wypowiedział się na temat m.in. związków partnerskich i w kwestiach adopcji. Bortniczuk przekonywał, że Rabieja "odsunęli od mediów" i że został on "zdyscyplinowany, zakneblowany". - Pierwszą ofiarą homofobii w Polsce jest Paweł Rabiej, a pierwszymi homofobami w Polsce są Schetyna i Trzaskowski - powiedział.
"W PiS karta członkostwa jest kartą bankomatową"
Krzysztof Śmiszek znalazł się na czele listy wyborczej Wiosny do Parlamentu Europejskiego w okręgu dolnośląsko-opolskim. Komentując w niedzielę tę informację, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk napisał na Twitterze: "Wyobraźmy sobie sytuację dotyczącą partnerki czy konkubiny któregoś z liderów innych partii politycznych. Słyszycie ten hejt dot. nepotyzmu, etc? A tu tylko cisza... Poprawność polityczna? hipokryzja?".
- To jest kontynuacja tych podwójnych standardów, które funkcjonują w PiS-ie. (...) Kto jak, kto, ale członek PiS-u mówiący o nepotyzmie to jest śmiech na sali - skomentował w "Kropce nad i" Śmiszek.
- Przecież w PiS-ie jest teraz tak, że karta członkowska (...) jest kartą bankomatową, dostaje się wszystkie możliwe posady - ocenił.
Podkreślił, że od 20 lat działa społecznie, jest prawnikiem, wykładowcą akademickim. - 20 lat jestem w szeroko pojętej debacie publicznej. Przyszedł czas, żeby moje umiejętności i moje kompetencje były też wzięte pod uwagę przez wyborców i wyborczynie Dolnego Śląska i Opolszczyzny - powiedział Śmiszek. Zauważył, że "mieliśmy sytuację, kiedy bracia bliźniacy (Lech i Jarosław Kaczyńscy - przyp. red.) pełnili funkcję premiera i prezydenta".
"Gdyby to był związek heteroseksualny, to bylibyście" oskarżani o nepotyzm
- To już jest przykład tego, że w niektórych kwestiach w Polsce nie tylko nie mamy homofobii, ale ze względu na strach przed oskarżeniem o homofobię, na pewne rzeczy pozwala wam się bardziej - powiedział poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk zwracając się do Krzysztofa Śmiszka. - Gdybym ja był szefem partii i swoją narzeczoną, partnerkę, żonę wystawił na pierwsze miejsce listy w okręgu, z którym ona nie ma nic do czynienia, ale ten okręg jest biorący, (...) byłbym oskarżony o nepotyzm - ocenił. - Pan nie został o to oskarżony - podkreślił zwracając się do Śmiszka. - Myślę, że gdyby to był związek heteroseksualny, to bylibyście - dodał.
Śmieszek odpowiedział, że PiS nie uznaje związków partnerskich, więc w świetle prawa on i Robert Biedroń są osobami obcymi.
Autor: js//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24