Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z SLD Krzysztof Janik stanowczo zaprzeczył, by przyjmował korzyści majątkowe od przedstawicieli katowickiej firmy z branży górniczej, która zabiegała o umorzenie należności podatkowych. Zdaniem prokuratury Janik przyjął łapówki w łącznej kwocie 140 tysięcy złotych.
Oskarżony polityk składa we wtorek wyjaśnienia przed katowickim sądem. Sprawa dotyczy dostarczającej m.in. artykuły chemiczne dla kopalń katowickiej firmy, która przed laty miała poważne zaległości podatkowe. Śledztwo rozpoczęło się od zawiadomienia złożonego przez Andrzeja B. - współwłaściciela tej firmy. Według niego spółka korumpowała urzędników, by mieć wpływ na kontrole skarbowe i uzyskać umorzenia zobowiązań podatkowych. Świadek obciążył swojego wspólnika - Antoniego G. i cztery inne osoby, które razem z nim odpowiadają przed sądem.
13 odrębnych zarzutów
Zarzuty wobec Janika dotyczą lat 2004-2005. Był on w tym czasie posłem SLD. Według prokuratury przyjął od katowickiej firmy 140 tysięcy złotych - w 13 ratach - za pośrednictwo w skontaktowaniu jej przedstawicieli z osobami pełniącymi funkcje publiczne w organach skarbowych, które mogłyby pomóc w pozytywnym zakończeniu kontroli skarbowych i umorzeniu części należności podatkowych. Miał także umożliwić kontakt z szefami kopalń i spółek węglowych, którzy mogli mieć wpływ na wybór ofert i preferować w przetargach spółkę należącą do G. i B. Janik usłyszał 13 odrębnych zarzutów.
"Zaprzeczam"
- Zaprzeczam, abym kiedykolwiek przyjął od tych panów świadczenie pieniężne – powiedział przed sądem Janik. - Nigdy w żadnej formie nie podejmowałem działań w imieniu tej spółki – dodał były szef MSWiA.
Choć nie wypiera się znajomości z G. i B. oświadczył, że nigdy nie składał żadnych interpelacji czy zapytań poselskich dotyczących ich firmy, nie podejmował żadnych interwencji w żadnej instytucji i nie znał wówczas żadnych przedstawicieli kierownictwa aparatu skarbowego ani osób pełniących eksponowane funkcje w branży górniczej.
Poza Janikiem w procesie, który ruszył pod koniec października, odpowiadają także wiceminister finansów w rządzie SLD Wiesław C., a także b. szefowie katowickiego aparatu skarbowego.
Autor: kc/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24