- Krzysiek był w pierwszej lidze fotografów światowych. W Kabulu jak wchodził do hotelu, to wszyscy mówili: "Hi, Chris!". On był znanym człowiekiem - wspominał zmarłego wybitnego fotoreportera Krzysztofa Millera w "Faktach po Faktach" Jacek Czarnecki, reporter wojenny Radia Zet. Fotograf Maksymilian Rigamonti stwierdził z kolei, że Miller "był polskim Robertem Capą" (jednym z najsłynniejszych w historii fotoreporterów wojennych). - Dla mnie jest absolutną legendą. (...) Dla mnie absolutnie guru polskiej fotografii wojennej - dodał Rigamonti.
ZOBACZ CAŁY ODCINEK PROGRAMU "FAKTY PO FAKTACH" TVN24
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24