Małopolscy policjanci wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło w miejscowości Krzczonów pod Myślenicami. W poniedziałek rano strażacy, po ugaszeniu pasażerskiego busa, znaleźli we wnętrzu pojazdu ciało, należące najprawdopodobniej do mężczyzny.
Jak poinformowali małopolscy policjanci, zmarły to prawdopodobnie mężczyzna. Jego tożsamość będą teraz ustalać śledczy. Przyczyna śmierci na razie nie jest znana.
Ciało w spalonym busie, który wcześniej został skradziony
- O 5.30 doszło do pożaru busa pasażerskiego, który stał nad rzeką Krzczonówką. Strażacy ugasili pożar samochodu, w środku którego znajdowały się zwłoki, prawdopodobnie mężczyzny. Ustalamy jego tożsamość, a także okoliczności, w jakich doszło do jego śmierci - poinformował młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Policja: nie wykluczamy żadnej wersji
Oględziny miejsca tragedii prowadzi prokurator. Śledczy badają wszystkie możliwe wątki tragedii. - Na razie nie wykluczamy morderstwa, wypadku ani samobójstwa - powiedział Gleń.
Jak poinformował, bus, w którym znaleziono ciało, należał do miejscowej firmy transportowej. Dwa dni wcześniej został skradziony z miejsca, w którym został zaparkowany.
Według informacji przekazanych przez Glenia, policjanci nie wykluczają, że znalezione ciało należy do zaginionego 18-latka.
- Dzień wcześniej w okolicy zaginął 18-latek. W poniedziałek, już po odnalezieniu spalonego pojazdu, rodzice chłopaka zgłosili jego zaginięcie policjantom. Sprawdzamy, czy to może być ta sama osoba - przekazał nam Gleń.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja