Krzaklewski nie odmówił PO

 
PO liczy, że Krzaklewski odbierze głosy PiS-owi na Podkarpaciu
Źródło: TVN24
Były szef "Solidarności" Marian Krzaklewski przyjął propozycję PO - będzie "jedynką" na Podkarpaciu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Krzaklewski spotkał się we wtorek z wicepremierem Grzegorzem Schetyną, którego poinformował o swojej decyzji.

Przeciwko kandydaturze byłego szefa "Solidarności" protestowali lokalni działacze. Niechętny był też marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Mimo to władze PO postanowiły wystawić Krzaklewskiego.

Powód? Podkarpacie to bastion PiS. - Krzaklewski jak nikt inny daje szansę, że uda nam się tym razem ich pokonać - mówi jeden z polityków PO.

Platforma przegrała na Podkarpaciu z PiS ostatnie wybory do Sejmu, a w czerwcu zeszłego roku wybory uzupełniające do Senatu.

"Ciekawa kandydatura"

Premier Donald Tusk mówił w czwartek, że on sam dałby szansę startu Krzaklewskiemu. - Ta kandydatura jest ciekawa, kontrowersyjna, zaskakująca, przypomina sytuację, gdy Jerzy Buzek po raz pierwszy kandydował z naszej listy do PE - stwierdził szef rządu.

Krzaklewski usunął się z polskiej polityki po przegranych wyborach na szefa Solidarności w 2002 r. Od sześciu lat jest przedstawicielem "Solidarności" w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym, który jest ciałem doradczym UE.

mac/tr

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytaj także: