Trzech mężczyzn zatrzymała policja w związku z rozbojem, do jakiego doszło w październiku 2020 roku w Krakowie. Zaatakowani zostali wówczas pracownicy kantoru, którzy przewozili pieniądze. Poszkodowani zostali spryskani gazem łzawiącym i pobici. - Za napadem stoi grupa przestępcza składająca się z osób pochodzenia gruzińskiego - twierdzi rzecznik małopolskiej policji.
Do napadu doszło pod koniec października 2020 roku przed jednym z banków w Krakowie. Pracownik kantoru, przewożący kilkaset tysięcy złotych, oraz konwojent zostali napadnięci przez kilku mężczyzn w kapturach. Jak przekazał we wtorek rzecznik małopolskiej policji młodszy inspektor Sebastian Gleń, napastnicy najpierw użyli gazu łzawiącego, a następnie zaczęli bić i kopać pracowników kantoru. Jednemu z nich udało się uciec z pieniędzmi do banku. Drugi w trakcie szamotaniny stracił pistolet. Broń zabrali sprawcy, następnie uciekli dwoma samochodami.
Grupa przestępcza "składająca się z osób pochodzenia gruzińskiego"
Po napadzie policjanci odnaleźli oba auta, zostały one porzucone na pobliskim osiedlu. Jedno zostało kupione przed napadem na fałszywe dane, a drugie wypożyczone w Warszawie przez dwóch mężczyzn posługujących się fałszywymi rumuńskimi dokumentami.
- W toku żmudnego postępowania ustalono, że za napadem stoi grupa przestępcza składająca się z osób pochodzenia gruzińskiego. Początkowo działania w sprawie prowadzili policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, lecz z uwagi na międzynarodowy charakter sprawę kontynuowali policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, a śledztwo objęła nadzorem Prokuratura Okręgowa w Krakowie - relacjonował Gleń.
Czytaj też: Wychodził z kantoru, stracił niemal pół miliona
Zarzuty i tymczasowy areszt
Jako pierwszy został zatrzymany 40-letni obywatel Gruzji, mieszkający w Warszawie, który miał uczestniczyć w przygotowaniach do napadu, m.in. w wypożyczaniu samochodu; zaraz po zdarzeniu uciekł za granicę. Został zatrzymany pod koniec listopada 2021 r. na lotnisku w Katowicach, kiedy wrócił do Polski. Postawiono mu zarzut pomocnictwa w dokonaniu rozboju oraz zarzut usiłowania rozboju. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
W ubiegły czwartek koło Warszawy został zatrzymany kolejny członek grupy - 46-letni Gruzin. On także miał uczestniczyć w wypożyczeniu samochodu na fałszywe dane użytego do przestępstwa. W tym samym dniu w krakowskiej Nowej Hucie "wpadł" 37-letni Gruzin, który przed napadem miał kupić w Krakowie gaz łzawiący, a po rozboju pomóc kolegom w ucieczce do Warszawy. Tym zatrzymanym postawiono zarzuty pomocnictwa w dokonaniu rozboju i usiłowaniu rozboju. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani. Wszystkim grozi do 12 lat więzienia.
Jak powiedział przedstawiciel policji, śledczy pracują nad zatrzymaniem pozostałych członków grupy.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja