Myślę, że ten tydzień pokaże, że wykonywanych testów będzie znacznie więcej - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Odnosząc się do stwierdzenia dyrektor Europejskiego Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób, że Polska jest jednym z czterech krajów Unii Europejskiej, w których pandemia nie słabnie, odparł, że cieszy się, że "mamy 300 zachorowań, a nie 300 zgonów w ciągu doby".
Do tej pory w Polsce potwierdzono zakażenie koronawirusem u 14 242 osób, spośród których 700 zmarło. W poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz informował, że minionej doby przeprowadzono niecałe 8 tysięcy testów, podczas gdy jeszcze w piątek dobowy bilans przeprowadzonych testów wynosił około 17 tysięcy.
Wiceminister zdrowia: myślę, że ten tydzień pokaże, że wykonywanych testów będzie znacznie więcej
Wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska był pytany na wtorkowej konferencji prasowej o to, z czego wynika mniejsza liczba testów wykonywanych w ostatnim czasie. Tłumaczył, że to z powodu weekendu majowego. Mówił, że jest tak nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach. - Myślę, że ten tydzień pokaże, że [wykonywanych - przyp. red.] testów będzie znacznie więcej - dodał.
Kraska kolejny raz zaapelował o pobieranie jak najwięcej próbek do badań, zarówno od pracowników szpitali, jak i od osób podejrzanych o zakażenie koronawirusem.
Kraska: już około 30 świadczeniodawców chce uruchomić punkty "drive-thru"
Wiceminister zdrowia poinformował też, że już w poniedziałek około 30 świadczeniodawców zgłosiło, iż chce uruchomić punkty mobilnego pobierania wymazów, tak zwane drive-thru.
- Myślę, że tych punktów będzie zdecydowanie więcej, bo jest dobry odzew na tę inicjatywę, szczególnie że to jest płatne przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Więc te osoby, które będą w 12. dobie kwarantanny, będą otrzymywały SMS-y i będą się zgłaszały do tych punktów, aby pobrać im wymazy - powiedział.
"Cieszę się, że mamy 300 nowych zachorowań, a nie 300 zgonów w ciągu doby"
Kraska był też pytany o stwierdzenie dyrektor Europejskiego Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) Andrei Ammon, która przekazała, że w większości krajów Unii Europejskiej koronawirus jest w odwrocie, ale Polska jest jednym z czterech państw Wspólnoty, w których pandemia nie słabnie.
- Cieszę się, że mamy 300 nowych zachorowań, a nie 300 zgonów w ciągu doby - odparł wiceszef resortu zdrowia. - Naszym celem było ograniczenie nowych zakażeń, ale także w efekcie [doprowadzenie do tego, że - przyp. red.] mniej osób traci życie z tego powodu - powiedział. Mówił, że w sumie w szpitalach w całej Polsce przygotowanych jest ponad 10 tysięcy miejsc, a obecnie w związku z zakażeniem koronawirusem hospitalizowanych jest ponad 2600 osób.
- Także osób ciężko chorych jest zdecydowanie mniej niż początkowo sądziliśmy, bo codziennie zmniejsza się liczba osób podłączonych do respiratorów. (...) Widzimy, że ilość tych osób spada - kontynuował.
Kraska: koronawirus przez siedem dni może utrzymywać się na zewnętrznej stronie maseczki
Wiceminister zdrowia przypomniał też o obowiązku noszenia maseczek, zakładania rękawiczek w sklepach i o zachowywaniu dwumetrowego dystansu. Zaapelował również - szczególnie do młodych osób - o niewychodzenie z domu bez potrzeby. Pytany, czy ze względu na lekceważenie przez niektórych obowiązku noszenia maseczek lub noszenia ich na brodzie planowane są nowe zalecenia w tej sprawie, mówił, że w przestrzeni publicznej musimy zasłaniać nos i usta, na przykład nosząc maseczki.
- Powinniśmy także wiedzieć, jak te maseczki zakładać i jak długo je nosić - dodał. Powołał się na badania, które miały wykazać, że jeżeli nosimy maseczki od dawna, to koronawirus może utrzymywać się na zewnętrznej części maseczki nawet siedem dni. - Jeżeli to jest maseczka jednorazowa, to 2-3 godziny powinniśmy ją używać, a następnie trzeba ją wyrzucić, bo ona nie tylko nie spełnia swojej roli, ale może być także źródłem nowych zakażeń - ostrzegał.
Kraska wyjaśniał, że wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek służy "kontroli zakażeń poziomych", gdyż bez takich maseczek "osoby bezobjawowe mogą zakażać inne osoby".
Zgodnie z rozporządzeniem rządu w miejscach ogólnodostępnych nadal obowiązkowe jest zasłanianie nosa i ust. Można to robić przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki. W rozporządzeniu wskazano, że obowiązek zakrywania ust i nosa nie dotyczy przebywania na terenie lasów [od 20 kwietnia można wchodzić do lasów i parków narodowych w całej Polsce - przyp. red].
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24