Naprawdę nie powinniśmy się bać szczepionki, która była przebadana – powiedziała w "Tak jest" doktor nauk biomedycznych z Uniwersytetu Genewskiego Aleksandra Dufour, komentując kontrowersje wokół preparatu firmy AstraZeneca. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski także podkreślił, że "trzeba bardzo jasno artykułować bezpieczeństwo tej szczepionki".
Europejska Agencja Leków (EMA) przekazała w czwartek, że szczepionka firmy AstraZeneca nie jest powiązana ze wzrostem ryzyka przypadków zakrzepowych. Jak zapewniła dyrektor zarządzająca tej unijnej instytucji Emer Cooke, "jest to bezpieczna i skuteczna szczepionka". Działania te podjęto w związku z pojedynczymi przypadkami wystąpienia zakrzepów krwi, a czasem zgonów, wśród osób zaszczepionych preparatem AstraZeneki.
Także eksperci WHO oceniali bezpieczeństwo szczepionki AstraZeneki, a swe wnioski przedstawili w piątek. Panel do spraw bezpieczeństwa Światowej Organizacji Zdrowia uznał, że dostępne informacje nie wykazują, by szczepionka zwiększała ryzyko wystąpienia stanów zakrzepowych. "Korzyści płynące ze szczepionki przewyższają ryzyko" – podkreślili eksperci WHO. Zapewnili przy tym, że organizacja będzie stale monitorowała wszelkie przypadki ewentualnych efektów ubocznych.
O szczepionce AstraZeneki i wątpliwościach wokół tego preparatu mówili w piątkowym wydaniu programu "Tak jest" Aleksandra Dufour, immunolog, doktor nauk biomedycznych z Uniwersytetu Genewskiego oraz Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, Uczelnia Łazarskiego.
Dr Dufour: naprawdę nie powinniśmy się bać szczepionki, która była przebadana
Dr Dufour mówiła, że "na dziś nie wiemy, która szczepionka okaże się najlepsza". - Może za pięć lat dowiemy się, że Pfizer czy Moderna dają tylko odporność na rok, a AstraZeneca na przykład na pięć lat, więc ciężko powiedzieć, która będzie najlepsza, ale wszystkie są bezpieczne – przekonywała.
Odnosząc się do podejrzeń, że zakrzepy krwi mogą powstawać u osób, które przyjęły szczepionkę AstraZeneki, dr Dufour wyjaśniła, że "nie wykazano, żeby było więcej przypadków zakrzepicy po szczepieniu tym preparatem, niż jest to w ogólnej populacji". - Kobiety, które zażywają tabletki antykoncepcyjne, mają dużo większe ryzyko zakrzepicy niż osoby, które przyjęły AstraZenecę, nie mówiąc o tym, jakie to jest ryzyko, gdy ktoś ma COVID – podkreśliła.
- Naprawdę nie powinniśmy się bać szczepionki, która była przebadana – zauważyła. Jak dodała, "w Wielkiej Brytanii podano już naście milionów dawek, w Unii Europejskiej kilka milionów i ta szczepionka daje praktycznie stuprocentową ochronę przed hospitalizacją i ciężkim przebiegiem COVID-19".
- Jest to bardzo dobra szczepionka, tak jak wszystkie inne dopuszczone na rynku europejskim – powiedziała.
Dr Sutkowski: dwójka z minusem za sposób opowieści dla przeciętnego Kowalskiego
Michał Sutkowski, który w ramach obowiązków lekarskich również szczepi pacjentów, mówił, że preparat AstraZeneki "niepotrzebnie ma taką złą sławę i prasę od samego początku".
- To jest preparat bezpieczny, należałoby zrobić wszystko, żeby przyspieszyć ten program szczepień – mówił.
Lekarz ocenił w tym kontekście czwartkową konferencję Europejskiej Agencji Leków. - Jeśli chodzi o merytorykę - za wczoraj piątka z plusem, ale jeśli chodzi o PR, to dwójka z minusem - dlatego że sposób opowieści dla przeciętnego Kowalskiego w każdym państwie europejskim był absolutnie nie do przyjęcia – ocenił.
- Trzeba bardzo jasno artykułować bezpieczeństwo tej szczepionki – podkreślał Sutkowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24