"Stres dla pacjentów", wyniki się nie sprawdzają. Warszawskie szpitale chcą odesłać koreańskie testy

Źródło:
tvn24.pl
Paweł Rabiej o koreańskich testach w warszawskich szpitalach
Paweł Rabiej o koreańskich testach w warszawskich szpitalachTVN24
wideo 2/9
Paweł Rabiej o koreańskich testach w warszawskich szpitalachTVN24

Pacjentowi robi się test, jest przerażony, że ma wynik dodatni, a potem test genetyczny pokazuje, że jest jednak ujemny - mówi tvn24.pl wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Po jego naradzie z dyrektorami dziesięciu warszawskich szpitali zapadła decyzja, by odesłać do Ministerstwa Zdrowia koreańskie testy antygenowe.

Pół miliona koreańskich testów kupionych przez Ministerstwo Zdrowia w kwietniu za niemal 15 mln dolarów resort od początku września wysyła do szpitali w całym kraju. Z dokumentu, do którego dotarł tvn24.pl, wynika, że koreańskie testy nie zostały zgłoszone przez resort do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Wszyscy uważają, że są bezużyteczne"

Nadzorujący ochronę zdrowia wiceprezydent stolicy we wtorek wziął udział w odprawie z przedstawicielami dziesięciu szpitali, których organem prowadzącym jest ratusz. Tydzień wcześniej magistrat zapytał ich dyrekcję, czy dotarły do nich koreańskie testy z ministerstwa i jaka jest ich ocena tych testów.

- Wszyscy [dyrektorzy - red.] uważają, że są one bezużyteczne do testowania pacjentów i określania ich stanu zdrowia, więc szpitale będą te testy wysyłały [do resortu zdrowia - red.] albo zbierzemy to w większą paczkę - powiedział Paweł Rabiej w rozmowie z tvn24.pl.

- Żaden szpital w Warszawie nadzorowany przez ratusz nie wprowadził do użytku tych testów? - zapytaliśmy.

- Nie. Po zapoznaniu się z tymi testami [dyrektorzy - red.] uznali, że nie ma sensu takiego nieporadnego narzędzia używać. Konsensus w naszych spółkach i SPZOZ-ach był taki, że te testy są bezużyteczne i trzeba je odesłać do ministerstwa - odpowiedział Rabiej.

"Dodatkowy stres dla pacjentów"

Wiceprezydent wyjaśnił, że szpitale nie używają koreańskich testów, bo "ich przydatność jest niewielka". - Cokolwiek ten test nie wykaże, to i tak wynik trzeba potwierdzać normalnym testem genetycznym. To dodatkowy stres dla pacjentów, którzy przychodzą zaniepokojeni swoim stanem zdrowia. To jest igranie ze zdrowiem pacjenta. Robi mu się test, jest przerażony, że ma wynik dodatni, a potem test genetyczny pokazuje, że jest jednak ujemny - podkreślił wiceprezydent.

- Każdy z dyrektorów szpitali podjął decyzję, że nie widzi sensu korzystania z tych (koreańskich - red.) testów, skoro mamy dostęp do normalnych (genetycznych - red.) testów. Na Mazowszu laboratoria były wykorzystane w zeszłym miesiącu w 40 procentach, więc są moce przerobowe.  Wynik testu genetycznego jest teraz szybko, w ciągu kilku godzin. Podjęliśmy decyzję, że pozbieramy te "dary" od ministerstwa i je odeślemy. W warszawskich szpitalach jest ich kilkanaście tysięcy - podsumowuje wiceprezydent.

- Nie chcieliśmy niczego narzucać ani sugerować. Sam personel medyczny po zapoznaniu się z całą historią wybiera znacznie bardziej precyzyjny test genetyczny, a nie koreański - dodaje.

Wiemy, że inne placówki w Polsce również rozważają odesłanie koreańskich testów. Zapytaliśmy służby prasowe resortu zdrowia, czy jakieś testy PCL zostały już zwrócone oraz o komentarz do deklaracji wiceprezydenta Rabieja. Do czasu publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi. 

Wiceminister zdrowia wysyła testy  

10 września - jak pisaliśmy na tvn24.pl - wiceszef resoru Waldemar Kraska w piśmie do dyrektorów szpitali w całej Polsce zapowiadał wysłanie testów do oddziałów ratunkowych szpitali i izb przyjęć. W dokumencie, do którego dotarliśmy wiceminister informował, że "w celu umożliwienia szybkiego, wstępnego wykrywania zakażeń SARS-CoV-2, zgodnie z decyzją Ministra Zdrowia” zostaną przekazane testy przeznaczone do wykorzystania na potrzeby szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR) lub izb przyjęć – jeśli w podmiocie nie funkcjonuje SOR".

Pismo wiceministra Waldemara KraskiMinisterstwo Zdrowia

O ocenę testów pytaliśmy przedstawicieli kilku szpitali, do których dotarła przesyłka z ministerstwa. Nasi rozmówcy zwracali uwagę, że testy antygenowe firmy PCL nie powinny być używane na SOR-ach i izbach przyjęć, bo pielęgniarki, lekarze ani ratownicy nie mają możliwości wykonywania testów, bo nie mogą przeprowadzać badań laboratoryjnych koniecznych do ich wykonania - mogą je wykonywać tylko diagności.

O testach z Korei jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza", która ujawniła w maju, że w szpitalach sprawdzenie koreańskich testów antygenowych "wypadło fatalnie: ich czułość określono na poziomie 15-20 procent".

O dokumenty związane z tym kontraktem za zakup miliona testów za 29,6 mln dolarów od kilku miesięcy zabiegali posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński. Parlamentarzyści w oparciu o zapisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła przeprowadzili w Ministerstwie Zdrowia kontrolę poselską, jednak urzędnicy początkowo odmawiali im udostępnienia dokumentów, tłumacząc, że resort prowadzi renegocjację umowy z Koreańczykami.

Po odejściu z resortu wiceministra Janusza Cieszyńskiego i ministra Łukasza Szumowskiego posłowie otrzymali umowę zawartą z koreańską firmą PCL, a także harmonogram jej realizacji, z którego wynika, że milion testów miał trafić do Polski już w maju za kwotę prawie 30 mln dolarów. Tak się jednak nie stało. Ministerstwo krótko po podpisaniu umowy przelało koreańskiemu kontrahentowi prawie 15 mln dolarów i otrzymało zaledwie 150 tys. testów. Po kilku miesiącach do Polski dotarła kolejna partia, co dało łącznie liczbę pół miliona testów.

Autorka/Autor:Grzegorz Łakomski

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium