To nie jest kampania wyborcza, która zakończy się - jeżeli wybory będą 10 maja - uczciwymi, demokratycznymi, wolnymi i sprawiedliwymi wyborami. To jest karykatura kampanii wyborczej - mówił w "Faktach po Faktach" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek, że w Polsce stwierdzono łącznie 355 przypadków zakażenia koronawirusem, 5 osób zmarło. W wyniku rozszerzającej się epidemii, politycy opozycji apelują o przeniesienie wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 10 maja.
Hołowania: to jest karykatura kampanii wyborczej
Sprzeciw wobec wyborów 10 maja wyraził także niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. - To jest karykatura kampanii wyborczej. Nie jest meczem granym według zasad fair play, to mecz, w którym tylko jeden zawodnik może biegać po boisku i strzelać gole, gdy cała reszta zawodników jest przez sanepid zamknięta w szatni, a publiczność opuściła trybuny, bo rzeczywiście ma prawo zajmować się czym innym – powiedział.
Według Hołowni, "to nie jest kampania wyborcza, która zakończy się - jeżeli te wybory będą 10 maja - uczciwymi, demokratycznymi, wolnymi i sprawiedliwymi wyborami".
Jak mówił gość "Faktów po Faktach", "za trzy tygodnie, 10 kwietnia, mija termin zgłaszania 200 tysięcy członków Obwodowych Komisji Wyborczych". - Jestem ciekaw, czy prezydent [Andrzej] Duda i marszałek [Elżbieta] Witek, dzisiaj pójdą i powiedzą tym ludziom, którzy mieliby iść do Obwodowych Komisji Wyborczych (…) idźcie i siedźcie kilkanaście godzin, na pewno nic wam się nie stanie. Będziecie mieli kontakt z kilkuset ludźmi, ale wszystko będzie w porządku – powiedział.
- To jest kwestia życia i zdrowia ludzi, a nie kwestia, tego, że ktoś teraz uparł się, że musi utrzymać władzę - powiedział Hołownia.
"Najpierw trzeba uporządkować nasze sprawy. Unormować, uregulować sytuacje"
Zapytany o zaniechanie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej przez rządzących, Szymon Hołownia komentował, że "nagle politycy Prawa i Sprawiedliwości wychodzą na wielkich obrońców praw i wolności obywatelskich".
- Te prawa i wolności już zostały ograniczone specustawą. Różnice między ustawą o stanie klęski żywiołowej a specustawą naprawdę nie są takie porażające, żeby nie można było formalnie wprowadzić stanu klęski żywiołowej, w którym się znajdujemy - zaznaczył kandydat na prezydenta.
Jego zdaniem, formalne wprowadzenie stanu wyjątkowego skutkowałoby tym, że Rada Ministrów dostałaby dodatkowe kompetencje do szybkiego i skutecznego poradzenia sobie z tą zarazą, a z drugiej strony mielibyśmy prawdziwe zderzenie się z rzeczywistością, że "nie można 90 dni po stanie klęski żywiołowej, w którym znalazła się Polska, przeprowadzać wolnych i uczciwych wyborów". - Najpierw trzeba uporządkować nasze sprawy. Unormować, uregulować sytuację - powiedział.
Ustawa przewiduje m.in. możliwość wprowadzenia zdalnej pracy w czasie kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego w związku z podejrzeniem koronawirusa, czy wypłatę zasiłków dla rodziców za czas zamknięcia m.in. szkół czy przedszkoli.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24