To nie same szczepionki zabezpieczają populację, ale jej zaszczepienie - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia minister zdrowia Adam Niedzielski, prezentując założenia projektu Narodowego Programu Szczepień. - Chcemy być gotowi do tego, by od momentu przekazania nam szczepionek przez producenta w ciągu trzech dni rozpocząć szczepienia - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Sejmowa komisja zdrowia zajęła się we wtorek wieczorem informacją na temat planowanych szczepień przeciw wirusowi SARS-CoV-2. Uczestniczyli w niej minister zdrowia Adam Niedzielski oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, prezentując projekt Narodowego Programu Szczepień.
- To szczepienie jest jednym z największych przedsięwzięć logistycznych, mówię tutaj o masowości, o skali w nowoczesnej historii państwa polskiego po 1989 roku. Plan, który sobie ambitnie zdefiniowaliśmy, to zaszczepienie całej dorosłej populacji i to oznacza, że dostępność i liczba kupionych i już w zasadzie zakontraktowanych szczepień gwarantuje, że każdy Polak ma prawo do bycia zaszczepionym - zaznaczył minister zdrowia Adam Niedzielski.
Tłumaczył, że w tej strategii można znaleźć informacje dotyczące różnych zagadnień - na przykład łańcucha dostaw szczepionki, jej finansowania, skuteczności i bezpieczeństwa, kolejności szczepień, ale tak naprawdę "najważniejsze jest to, by przekonać Polaków, by chcieli się zaszczepić" .
- To nie szczepionki zabezpieczają populację, ale szczepienia - zaakcentował. Równocześnie powiedział, że te szczepienia są niezbędne, by chronić zdrowie własne i bliskich, a szczególnie osób z grup ryzyka.
"Wszystkie szczepionki, które zakontraktowaliśmy w ramach mechanizmu europejskiego, są objęte tym reżimem"
Dokument z założenia - jak kontynuował minister - ma być źródłem rzetelnej wiedzy, szczególnie dla tych osób, które mają jakieś obawy przed szczepieniem. Tłumaczył, że jest wyjściem do rozmów, dalszych konsultacji. Do tej pory pracowali nad nim eksperci, politycy, medycy. Stworzone mają być też "specjalne serwisy, gdzie będzie można wiedzę o szczepieniach weryfikować". Bezpieczeństwo szczepionek ma gwarantować na przykład centralizacja ich zakupu (pełna kontrola państwa nad tym procesem), z drugiej strony zaopatrzenie jest zdywersyfikowane - oparte na pięciu dostawcach.
Minister zdrowia odpowiadając na pytania powiedział, że część dyskusji oparta jest na "jakichś gdybaniach i przekręceniach intencjonalnych czy nieintencjonalnych". - Wszystkie szczepionki, które zakontraktowaliśmy w ramach mechanizmu europejskiego, są objęte tym reżimem, a dwóch z tych producentów zakończyło fazę trzecią badań klinicznych i dostarczyło dokumentację składając kompletne wnioski. To dotyczy Pfizera i Moderny - wyjaśnił Niedzielski.
Dodał, że łączny koszt zakontraktowanych szczepionek wyniósł 2,4 miliarda złotych. Natomiast nie podał ceny jednostkowej za szczepionkę. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski tłumaczył, że żadne państwo nie podało cen jednostkowych, a umowy są niejawne. - Każda szczepionka była negocjowana indywidualnie - zaznaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Wiedza, bezpieczeństwo i dobrowolność". Projekt strategii szczepień przeciwko COVID-19 >>>
Projekt Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 opublikowano we wtorek na stronie gov.pl. Zgodnie z jego założeniami dobrowolnym i bezpłatnym szczepieniom będą podlegać dorośli i dzieci w wieku od 12 lat. Do 12 grudnia każdy może zgłosić uwagi do projektu. Z kolei 15 grudnia rząd planuje przyjąć gotową strategię.
"Dzisiaj się dowiadujemy, że tych dawek nie będzie 2,1 miliona, tylko zapewne około milion"
Kolejną podnoszoną kwestią była pula dostępnych szczepień, o której informuje rząd. Posłowie chcieli doprecyzować, czy chodzi o liczbę dawek, czy faktycznie planowaną liczbę zaszczepionych osób, biorąc pod uwagę fakt, że pacjent musi przyjąć dwie dawki (druga po 21 dniach). Odpowiadając na pytania posłów dotyczące szczegółów strategii, Dworczyk zaznaczył, że pewne kwestie opierają się jeszcze na wielu niewiadomych, zdezaktualizowały się na przykład deklaracje firm dotyczące puli dawek.
- Jeszcze dwa tygodnie temu była deklaracja, że w czwartym kwartale 2020 roku Pfizer dostarczy ponad dwa miliony szczepionek, AstraZeneca też dwa miliony. Wiemy już, że to nie nastąpi. Do dzisiaj wiedzieliśmy, że Pfizer dostarczy do Polski 2,1 miliona szczepionek. Dzisiaj się dowiadujemy, że tych dawek nie będzie 2,1 miliona, tylko zapewne około milion, więc trudno brać odpowiedzialność w sytuacji, kiedy pełna kontrola tego procesu leży w dwóch miejscach. Pierwsza to jest producent. Druga to są instytucje unijne, które muszą dopuścić szczepionkę, bo dopiero wtedy zaczniemy szczepić - wyjaśnił.
- Jeśli otrzymamy milion szczepionek, a wiemy, że jest skuteczna po dwukrotnym zaszczepieniu, to zaszczepimy 500 tysięcy osób i pozostałe 500 tysięcy szczepionek pozostanie na drugie szczepienie. By nie było tak, że producent deklaruje nam: my przywieziemy, przywieziemy, a my zaszczepimy milion, a potem okaże się, że ludzie nie zostaną zaszczepieni, bo producent nam tego nie dostarczy - dodał. Zapewnił, że rząd robi w tej chwili wszystko, by osiągnąć pełną gotowość do rozpoczęcia szczepień. - Chcemy być gotowi do tego, by od momentu przekazania nam szczepionek przez producenta w ciągu trzech dni rozpocząć szczepienia - dodał.
"Zdecydujemy, czy będziemy robić duże centra szczepień"
Równocześnie Dworczyk przypomniał wcześniejsze deklaracje, że w pierwszej kolejności będą szczepione osoby ze wskazanych grup, czyli personel medyczny, mundurowi czy osoby starsze. Mówił też, że tygodniowo będzie możliwość wyszczepienia ponad 230 tysięcy osób. - Ta liczba, która została podana - 180 tysięcy, to była na wczoraj. Dzisiaj wiemy, że jest już zgłoszone tych podmiotów tyle, że możemy tygodniowo szczepić ponad 230 tysięcy osób i ta liczba będzie przyrastać - podkreślił.
Dodał, że nabór podmiotów do programu szczepień trwa. W piątek zostanie zamknięty.
- Wtedy podejmiemy decyzję, czy będziemy robić duże centra szczepień, w dużych aglomeracjach będziemy na 95 procent je robić - mówił. Wtedy też - jak kontynuował - zapadnie decyzja, czy uzupełniany będzie nabór placówek. Szef KPRM zapewnił, że 15 grudnia opracowana będzie już mapa ze wszystkimi punktami szczepień i z ich mocami przerobowymi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM