"Trzecia fala epidemii jest bardzo prawdopodobnym zagrożeniem" - napisano w ekspertyzie grupy naukowców z kilku ośrodków akademickich i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. Dokument zawiera scenariusze rozwoju epidemii COVID-19 w Polsce i sygnalizuje, co może się stać, jeżeli Polska zrezygnuje ze wszystkich obostrzeń. Naukowcy prognozują także załamanie systemu ochrony zdrowia w sytuacji otwarcia gospodarki w czasie pierwszej fazy szczepień. Wtedy druga faza może nie zostać zrealizowana zgodnie z planem.
Dokument "Quo vadis coronavirus? Rekomendacje zespołów epidemiologii obliczeniowej na rok 2021" - który otrzymała Polska Agencja Prasowa - zawiera możliwe scenariusze rozwoju epidemii COVID-19 w Polsce.
Dokument powstał z inicjatywy interdyscyplinarnej grupy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu w Halle i Wittenberdze, Politechniki Wrocławskiej, Politechniki Warszawskiej i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, zajmującej się epidemiologią obliczeniową i modelowaniem przebiegu epidemii COVID-19 w Polsce. Informację tę przekazał w piątek prof. Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej, szef grupy MOCOS (modelującej rozprzestrzenianie się koronawirusa), zajmujący się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii.
Naukowcy prognozują, kiedy zacznie się "stopniowy powrót do normalności"
Autorzy opracowania wskazują, że choć obecnie sytuacja epidemiczna w kraju poprawiła się, to nadal obserwowana jest zwiększona umieralność w społeczeństwie. Według grupy uczonych w Polsce do tej pory infekcje koronawirusem przeszło około 10 proc. populacji. Podkreślają oni, że wprowadzenie szczepień daje nadzieję na opanowanie epidemii COVID-19, ale proces szczepień będzie trwać kilka miesięcy.
"Trzecia fala epidemii jest bardzo prawdopodobnym zagrożeniem, zwłaszcza jeśli w okresie świąt i w styczniu nastąpi rozluźnienie restrykcji. W optymistycznym scenariuszu stopniowy powrót do normalności może nastąpić dopiero pod koniec 2021 r." – podkreślono w dokumencie.
Dwa scenariusze rozwoju epidemii
Eksperci wskazują, że opracowane przez nich modele jednoznacznie wskazują na niebezpieczeństwo trzeciej fali zachorowań. Według ich analiz nastąpi to, jeśli w styczniu 2021 zostaną rozluźnione obostrzenia, zanim liczba nowych zakażeń nie zostanie obniżona do poziomu umożliwiającego efektywne testowanie i śledzenie kontaktów.
W dokumencie przedstawiono dwa scenariusze rozwoju epidemii w Polsce. Przy dużym poluzowaniu obostrzeń na wiosnę - według analizy - może być diagnozowanych ponad 30 tys. przypadków zachorowań na COVID-19 dziennie. Przy zachowaniu ostrzejszych ograniczeń ta liczba spada o połowę.
O wskaźnikach zakażeń mówił w piątek w rozmowie z TVN24 także rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.- Oczywiście, mamy spadek liczby zakażeń, ale zauważmy, że to nie jest powrót do zakażeń, z którymi mieliśmy do czynienia na przełomie września i października, tylko wyhamowanie epidemii na poziomie 10-12 tysięcy. Nie zeszliśmy poniżej tej skali zakażeń sprzed drugiej fali - wskazywał.
Dodał, że "jeżeli zachowamy się nieodpowiedzialnie, nie wprowadzimy obostrzeń, nie będziemy mieli rygoru w sylwestra, to odbicie się z poziomu 10 tysięcy oznacza, że nie wyhamujemy na 30 tysiącach, tylko pewnie 40-50 tysiącach". - A to oznacza, że niestety służba zdrowia może temu nie sprostać - ostrzegł.
Szczepienia na COVID-19 a rozprzestrzenianie się koronawirusa
Naukowcy, wykorzystując modelowanie matematyczne, zbadali też wpływ szczepień na dalszy rozwój epidemii w kraju. Rozważono przy tym trzy scenariusze – każdy z nich zakłada znaczne rozluźnienie restrykcji w połowie lutego, które doprowadza do trzeciej fali epidemii osiągającej swoje maksimum w połowie kwietnia.
Hipotetyczna trzecia fala epidemii osiąga największe rozmiary w scenariuszu bez zastosowania szczepień ochronnych – wówczas dzienna liczba diagnozowanych przypadków przekracza 40 tysięcy.
Wpływ zaszczepienia około pięciu milionów obywateli w okresie do lutego opisano w dwóch wariantach:
- szczepienie obejmujące seniorów - losowo wybrane osoby dorosłe.
"Zaszczepienie seniorów zmniejsza falę zachorowań w mniejszym stopniu niż zaszczepienie 5 mln osób dorosłych, jednak w drastyczny sposób ogranicza hospitalizacje oraz umieralność. Z tego względu priorytetem powinno być zaszczepienie osób starszych" – podkreślili eksperci.
Analizy pokazują też, że rozluźnienie restrykcji w okresie pierwszej fazy szczepień jest zdecydowanie przedwczesne, a nawet może uniemożliwić wykonanie drugiej fazy szczepień ze względu na duży przyrost zachorowań i związane z tym przekroczenie progu wydolności ochrony zdrowia, jak i zwiększone ryzyko zakażenia w trakcie szczepień.
"W alternatywnym scenariuszu, niezakładającym rozluźnienia restrykcji, wpływ szczepienia na liczby stwierdzonych przypadków jest prawie niewidoczny i objawia się on dopiero w statystykach hospitalizacji oraz zgonów w późniejszym okresie" - podkreślili naukowcy. Dodali, że "jest to ważna wskazówka, jak należy monitorować i interpretować dane epidemiologiczne w trakcie akcji szczepienia społeczeństwa".
Nowe obostrzenia od 28 grudnia
Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił w czwartek, że od 28 grudnia do 17 stycznia rząd wprowadza dodatkowe obostrzenia. Zamknięte będą między innymi hotele i stoki narciarskie, w sylwestra wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się, a po powrocie do Polski transportem zorganizowanym będzie obowiązywać 10-dniowa kwarantanna. Utrzymane zostaną ponadto dotychczasowe restrykcje.
W piątek natomiast Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 11 013 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Przekazało także dane o śmierci 426 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie od początku epidemii w Polsce potwierdzono zakażenie u 1 182 864 osób, spośród których 24 771 zmarło.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24