Na początku wtorkowych obrad wicemarszałek Ryszard Terlecki upominał dwukrotnie posłów, którzy nie mieli masek, by je pilnie założyli. Na sali widoczny był bez zakrytego nosa i ust poseł Konfederacji Grzegorz Braun (Konfederacja).
Wicemarszałek Terlecki zaapelował również do posła Brauna, aby bez maseczki nie podchodził do pracowników Sejmu.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>
Szef koła Konfederacji, poseł Jakub Kulesza powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że trudno jest odróżnić, kiedy marszałek Terlecki mówi oficjalnie, "a kiedy zapomina wyłączyć mikrofon". - Słyszałem tam jakieś słowa o jakichś pajacach. Wydaje mi się, że nie przystają takie rozmowy marszałkowi Sejmu - ocenił Kulesza.
Na pytanie, komu konkretnie Terlecki zwracał uwagę, poseł Konfederacji odparł, że nie wie. - Nie raz widziałem posłów PO, Lewicy czy PiS bez maseczek. Nie wiem, czy im zwracał uwagę, czy nie - powiedział Kulesza.
"Kwintesencja nieodpowiedzialności"
Sytuację skomentowała na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Wielichowska. "Na sali sejmowej kwintesencja nieodpowiedzialności i braku szacunku dla ciężkiej pracy lekarzy, pielęgniarek, ratowników! Poseł Braun bez maseczki. Dwukrotnie upomniany maseczki nie nałożył. Powinien zostać wykluczony z obrad" - napisała.
"Nie powinno być świętych krów"
Poseł PiS Bolesław Piecha mówił dziennikarzom, że na sali sejmowej były osoby, które nie stosują się do zaleceń i "nie bardzo wie, co z tym zrobić".
- Nie powinno być świętych krów. Uznaję, że taka sprawa powinna być karana, natomiast też musicie pamiętać, że posłowie mają immunitet i to pewnie troszeczkę komplikuje sprawę, chociaż na gorącym uczynku, jeżeli jest jakieś przestępstwo, czy wykroczenie, powinno się karać - dodał.
Marszałek Grodzki: w Senacie taka sytuacja nie miała miejsca
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki mówił, że "nie wyobraża sobie" takiej sytuacji w Senacie.
- Istnieje w regulaminie Sejmu i Senatu cały katalog możliwości upomnienia czy przywołania do porządku kogoś, kto nie przestrzega aktualnie obowiązujących przepisów - powiedział.
Dodał, że senatorowie są ludźmi poważnymi. - Ani taka sytuacja nie miała miejsca, ani, myślę, tego miejsca nie będzie miała w przyszłości. Natomiast gdyby hipotetycznie się zdarzyło, to prowadzący marszałek ma całą paletę możliwości reagowania - zaznaczył Grodzki.
Pytany, czy wykluczyłby z obrad takich senatorów, którzy nie mieliby maseczek, odpowiedział, że "jeżeli byłaby uporczywa odmowa zastosowania się do zaleceń epidemiologicznych, to prawdopodobnie taka historia mogłaby mieć miejsce".
Autorka/Autor: js//now
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl