W okolicy Suwałk wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia południowoafrykańską mutacją koronawirusa - poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Ostrzegał, że zarówno ta mutacja, jak i mutacja brytyjska "będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych".
Minister zdrowia Adam Niedzielski zabrał głos na konferencji prasowej w kancelarii premiera. Powiedział, że "trzecia fala pandemii już jest w Polsce". - To nie jest pytanie, czy jest, czy się pojawi, tylko jakie rozmiary osiągnie w najbliższej przyszłości - dodał.
W ostatnim czasie - mówił - "widzimy bardzo dynamiczny przyrost nowych zakażeń".
- Średnia dzienna z zeszłego tygodnia wahała się około 5300-5500 przypadków dziennie. W tym tygodniu średnia dzienna przekroczyła 6500 przypadków. To 23-procentowy wzrost z tygodnia na tydzień - poinformował minister.
To oznacza - mówił Niedzielski - "że mamy do czynienia z trwałą tendencją wzrostową i ta teza, że mamy już do czynienia z trzecią falą znajduje gruntowne potwierdzenie w liczbach".
Niedzielski: w Polsce wykryto pierwszy przypadek południowoafrykańskiej mutacji koronawirusa
Niedzielski powiedział też, że "widzimy systematyczny wzrost udziału mutacji brytyjskiej". - Przed chwilą dotarła do mnie informacja, że w Polsce oprócz mutacji brytyjskiej pojawiła się też tak zwana mutacja południowoafrykańska - przekazał na konferencji.
Pierwszy przypadek - poinformował - został zidentyfikowany przez laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przypadek pochodzi z okolic Suwałk.
- Należy sobie zdawać sprawę, że mutacja brytyjska i mutacja południowoafrykańska będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych - dodał minister.
Szef resortu zaapelował o przestrzeganie obostrzeń. Przywołał przy tym ostatnie wydarzenia z Zakopanego. - Niestety ta dyscyplina społeczna razem z mutacjami to krytyczne elementy, które przesądzają i będą decydowały, w jakim tempie będzie rozwijała się pandemia w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach - powiedział. Podkreślił, że "skala wzrostu zakażeń spowodowanych trzecią falą zależy od nas".
Dworczyk: w Polsce wykonano już ponad 2,5 miliona szczepień
Głos na konferencji zabrał też Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw szczepień i szef kancelarii premiera, który przedstawił statystyki dotyczące szczepień przeciwko COVID-19 w Polsce. Jak mówił, wykonano już ponad 2,5 mln szczepień, z czego ponad 1,690 mln to szczepienia pierwszą dawką.
- To są dane, które potwierdzają, że trzymamy się założonego już wiele tygodni temu scenariusza, w którym chcieliśmy osiągnąć 3 miliony szczepień pierwszą dawką do końca kwartału – dodał Dworczyk.
Z danych opublikowanych przez rząd w piątek w mediach społecznościowych wynika, że dotychczas w Polsce wykonano 2 556 999 szczepień, w tym:
- 1 681 115 pierwszą dawką, - 865 884 drugą dawką.
Zutylizowano 4125 dawek szczepionki. Zanotowano 2 364 niepożądane odczyny poszczepienne.
Harmonogram szczepień do końca kwartału
Dworczyk przedstawił też harmonogram szczepień do końca pierwszego kwartału:
- do 7 marca: zakończenie procesu szczepień nauczycieli, - od 7 marca: szczepienia uzupełniające kadry medycznej, - 15 marca: rozpoczęcie szczepień osób przewlekle chorych (grupa 1B), - 22 marca: rozpoczęcie szczepień służb mundurowych (grupa 1C) oraz pacjentów w wieku 60-65 lat.
"Przykro nam bardzo wobec tych wszystkich seniorów, którzy mają zmieniane terminy"
Dworczyk mówił także, że producenci szczepionek zmieniają harmonogram dostaw.
- Początkowo mieliśmy deklarowane 14 milionów dawek szczepionki do końca pierwszego kwartału, następnie ta liczba deklarowanych szczepionek spadła poniżej sześciu milionów, ostatnio wzrosła do około ośmiu milionów (...). Różnica pomiędzy pierwszymi deklaracjami producentów a obecnymi to jest 6 milionów sztuk szczepionek i niestety ten proces zmian cały czas trwa - powiedział Dworczyk.
Zwracał uwagę, że zmiany dostaw mają bardzo duży wpływ na logistykę i organizację szczepień. - Przykro nam bardzo wobec tych wszystkich seniorów, którzy mają zmieniane terminy i przykro nam ze względu na to, że punkty szczepień mają problemy w związku z tymi zmianami, ale staramy się elastyczną logistyką minimalizować te niekorzystne zjawiska - powiedział Dworczyk.
Dworczyk: jeśli procedury zakończą się pozytywnie, szczepionki Johnson & Johnson trafią do krajów UE w kwietniu lub w maju
Pełnomocnik do spraw szczepień przekazał też, że "mamy zakontraktowane szczepionki firmy Johnson & Johnson". - W tej chwili firma stara się o dopuszczenie szczepionek w Unii Europejskiej jako jednodawkowych - powiedział.
Jak dodał, "producent mówi, że jeżeli pozytywnie wszystkie procedury się zakończą, to w kwietniu bądź maju szczepionki zaczną trafiać do krajów Unii".
Prezes ARM: przesunęliśmy termin dostaw szczepionek do punktów szczepień
Na konferencji prasowej w KPRM głos zabrał też Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw Materiałowych. Przekazał, że po miesiącu permanentnego kryzysu w dostawach szczepionek do Polski ich bufor w kraju został zużyty.
- W tej chwili obsługujemy wszystkie dostawy do punktów szczepień w oparciu o dostawy, które w poniedziałek rano przyjeżdżają do Polski. Dlatego po pierwsze priorytetem jest to, żeby wszystkie drugie dawki były z tej dostawy obsłużone. Po drugie, żeby osoby zapisane w systemie na szczepienia populacyjne otrzymały te szczepionki - powiedział Michał Kuczmierowski.
Poinformował, że w porozumieniu z dystrybutorami przesunięte zostały dostawy do punktów szczepień z poniedziałku rano na wtorek i w środę do południa.
Zaznaczył, że sama dystrybucja to nie jest tylko przerzucenie paczek ze szczepionkami, ale bardzo złożony proces logistyczny, który w normalnych warunkach zaczynał się już w czwartek wieczorem. - Polega on na przygotowaniu szczepionek, podzieleniu ich na pakiety i przygotowaniu ich dla punktów szczepień. Dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek rozpoczynała się właściwa dystrybucja - wyjaśniał.
Zapewnił, że "wszystkie osoby, które oczekują na szczepienie drugą dawką, na pewno zostaną w danym tygodniu obsłużone".
Źródło: TVN24