Piątą falę epidemii COVID-19 możemy jedynie zahamować. Na jej poskromienie nie mamy żadnych szans - ocenił w TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński. Jego zdaniem "w tej chwili najważniejsze są dwa aspekty" - "utrzymanie ciągłości działania państwa" oraz "kwestia przeciążenia systemu opieki zdrowotnej".
W poniedziałek przed południem Ministerstwo Zdrowia przekazało informację o 29 100 nowych zakażeniach koronawirusem. Poniedziałkowe raporty, zawierające dane zebrane w niedzielę, zazwyczaj są najniższe. W sobotę resort informował już o blisko 41 tysiącach zakażeń.
Szułdrzyński: nie mamy szans na poskromienie tej fali, możemy ją jedynie zahamować
O piątej fali epidemii COVID-19 mówił w poniedziałek w TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński, szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szpitalu MSWiA w Warszawie. - Na poskromienie tej fali nie mamy żadnych szans. Nikt jej nie poskromił na świecie - ocenił.
- Możemy starać się troszeczkę tę falę spowalniać. Spowalnianie jej jest związane z tym, czy nosimy maseczki, czy respektujemy ograniczenia liczby osób w zamkniętych pomieszczeniach. Możemy zahamować, ale nie możemy zatrzymać tej fali - dodał. Apelował o szczepienie się przeciw COVID-19 i przyjmowanie trzeciej dawki szczepionki, by zyskać dodatkową odporność.
Zdaniem Szułdrzyńskiego "w tej chwili najważniejsze są dwa aspekty". - Jeden to utrzymanie ciągłości działania państwa, żeby służby i urzędy były w stanie działać. To może być trudne ze względu na masowe absencje. A drugi problem to kwestia przeciążenia systemu opieki zdrowotnej. Za tym idzie kolejny problem, bo część tych pacjentów umrze - powiedział gość TVN24.
Doktor wyjaśniał, że spadek liczby zgonów na COVID-19 w ostatnim czasie "jest związany z tym, że wychodzimy z czwartej fali, ogon czwartej fali się kończy". - A jakie będą efekty (wzrostu zakażeń - red.) w postaci nacisków na szpitale i ewentualnych zgonów, to zobaczymy za około 10 dni - przekazał.
Źródło: TVN24