Trzecia fala rośnie. Jeżeli myślimy o wakacjach, o jakimkolwiek poluzowaniu na wiosnę, to musimy zachować maksimum odpowiedzialności - podkreślał Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Były szef sanepidu Marek Posobkiewicz prognozował, że "w najbliższych dniach duże liczby zakażonych się utrzymają".
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 21 045 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To najwyższy dzienny bilans od 21 listopada.
Posobkiewicz: musimy się liczyć z tym, że wysokie liczby się utrzymają
Czwartkowy raport ministerstwa komentował w TVN24 Marek Posobkiewicz, były główny inspektor sanitarny. - Ze względu na to, jaką mamy porę roku, i na to, że nastąpiło poluźnienie podejścia ludzi do zaleceń hamujących rozprzestrzenianie się wirusa, niestety, nie może to dziwić - powiedział.
Dodał, że "musimy się liczyć z tym, że w najbliższych dniach duże liczby zakażonych się utrzymają". - Oczywiście, tak jak zawsze, w weekend będzie to niższa liczba - zaznaczył.
Profesor Gut: Czym to się skończy? Tego prawdopodobnie nie wie nikt
- Niestety, epidemia rośnie nam o ładny procent dzień do dnia oraz tydzień do tygodnia - mówił wirusolog profesor Włodzimierz Gut w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Wczoraj był nieco mniejszy wynik, niż można było się spodziewać, więc dziś znów jest większy. Czym to się skończy? Tego prawdopodobnie nie wie nikt. Prognozowanie w warunkach społecznej niechęci do obostrzeń jest bardzo trudne. Co z tego, że teraz rząd zaostrzyłby prawo, jak nawet te lżejsze zalecenia nie są przestrzegane - podkreślił profesor Gut. Pytany o trudną sytuację epidemiczną, między innymi na Mazowszu, przypomniał, ile osób bawiło się w lutym w Zakopanem. - Tam było więcej osób z Mazowsza niż górali. Teraz wirus jest przez nich przenoszony na rodziny, znajomych. To naturalne zjawisko. Niestety, ignorując większość zaleceń fachowców, Polacy powinni się spodziewać, że tak właśnie będzie - ocenił wirusolog.
Jego zdaniem jedynym ratunkiem byłyby teraz szybkie i masowe szczepienia. - Nie ma jednak czym zaszczepić "na już" przynajmniej połowy populacji. Dlatego robi się sztuczkę magiczną i rozciąga się dwie dawki szczepienia w czasie. To pozwoli zabezpieczyć nieco więcej osób i ochroni służbę zdrowia w pewnej mierze przed napływem chorych do szpitali - powiedział profesor Gut.
Rzecznik resortu zdrowia: Trzecia fala rośnie. Potrzeba nam odpowiedzialności
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz powiedział, że "przekroczyliśmy pułap 21 tysięcy zakażeń, co pokazuje, że epidemia się rozwija". - Trzecia fala rośnie, mimo że w ostatnich dniach ta tendencja wzrostowa słabła, to dzisiaj w raporcie mamy podbicie - mówił.
Dodał, że "dzisiejszy wynik jest dobitnym świadectwem tego, jak potrzeba nam odpowiedzialności". - Jeżeli myślimy o wakacjach, o jakimkolwiek poluzowaniu na wiosnę, w kwietniu, to musimy zachować maksimum odpowiedzialności, ponieważ ta trzecia fala rośnie - powtórzył.
Źródło: TVN24, PAP