Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 12 965 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że zmarło 31 osób chorych na COVID-19. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 3 175 769 infekcji, z powodu koronawirusa zmarło łącznie 78 555 osób. Liczba pacjentów w szpitalach jest w piątek najwyższa od 15 maja.
Z komunikatu resortu zdrowia wynika, że najwięcej nowych zakażeń potwierdzono w województwie mazowieckim - 3082. Pozostałe przypadki dotyczą województw: śląskiego (1432), małopolskiego (989), wielkopolskiego (925), dolnośląskiego (828), lubelskiego (777), zachodniopomorskiego (777), łódzkiego (656), pomorskiego (643), podkarpackiego (636), podlaskiego (512), kujawsko-pomorskiego (507), opolskiego (316), warmińsko-mazurskiego (269), lubuskiego (241), świętokrzyskiego (228).
147 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które mają zostać uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Resort przekazał w piątek, że zmarło 31 osób, z których 24 miały choroby współistniejące.
Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 3 175 769 infekcji, z powodu koronawirusa zmarło łącznie 78 555 osób.
Liczba aktywnych przypadków, czyli Polaków, którzy aktualnie przechodzą zakażenie, przekroczyła 323 tysiące i jest najwyższa od 17 kwietnia.
Dane ze szpitali
Z piątkowego raportu z danymi epidemicznymi wynika, że:
- 18 216 łóżek jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+386 w stosunku do poprzedniego dnia), - z tego 12 419 łóżek jest zajętych przez pacjentów z COVID-19 (+389), - 1639 respiratorów jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+52), - z tego 1063 respiratory są obecnie wykorzystywane (+57), - 410 504 osoby są objęte kwarantanną (+8193), - 2 774 179 osób wyzdrowiało (+9828).
Liczba pacjentów w szpitalach jest najwyższa od 15 maja.
Liczba pacjentów, którzy są leczeni za pomocą respiratorów, jest najwyższa od 24 maja.
Andrusiewicz: piątkowe dane nie oddają rzeczywistej sytuacji
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował w TVN24, że piątkowe dane "to liczba mniejsza, ale podkreślam, wczoraj mieliśmy dzień wolny, mieliśmy święto narodowe, więc wykonywanych było mniej testów, było mniej zleceń Podstawowej Opieki Zdrowotnej". Podkreślił, że z tych przyczyn piątkowe dane nie oddają rzeczywistej sytuacji. - To, co oddaje rzeczywistość, to te wzrosty na poziomie mniej więcej 50 procent tydzień do tygodnia - wskazał.
Jak dodał, w niektórych regionach - np. na Podlasiu - jest już blisko szczytu epidemii. - Sytuacja zaognia się w takich województwach, jak Małopolska, Wielkopolska, Śląsk, Opolskie - powiedział.
Zwrócił uwagę, że według obecnych prognoz w szczycie epidemii może być nawet 30 tysięcy przypadków. - Ten szczyt czwartej fali epidemii powinniśmy osiągnąć na przełomie listopada i grudnia. Natomiast szczyt hospitalizacji jest zawsze o tydzień, dwa przesunięty, więc pewnie będziemy się z nim mierzyli w połowie grudnia - zaznaczył rzecznik MZ.
Źródło: tvn24.pl