"Następny chory może będzie leżał na korytarzu, a może powiedzą mu: sorry, umieraj sobie w domu"

Źródło:
TVN24, PAP
"Amerykanie szacują, że wykrywa się jakieś 10 procent przypadków, dlatego, że większość infekcji przebiega bezobjawowo"
"Amerykanie szacują, że wykrywa się jakieś 10 procent przypadków, dlatego, że większość infekcji przebiega bezobjawowo"TVN24
wideo 2/22
"Amerykanie szacują, że wykrywa się jakieś 10 procent przypadków, dlatego, że większość infekcji przebiega bezobjawowo"TVN24

Z każdym dniem staje się chłodniej, coraz więcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie wentylacja jest gorsza, mamy wówczas bliższe kontakty z ludźmi i o zakażenie jest łatwiej - mówił w TVN24 dr hab. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak przyznała dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w wojewódzkim szpitalu zakaźnym w Warszawie, "wiemy, że epidemia na jesieni się rozwija, bo to widać z dnia na dzień".

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o potwierdzonym zakażeniu koronawirusem u kolejnych 2367 osób. To najwyższy dobowy bilans zakażeń od początku epidemii. Zmarły kolejne 34 osoby. Dane te komentowali na antenie TVN24 eksperci.

Kuchar: będzie jeszcze gorzej

Specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. n. med. Ernest Kuchar ocenił, że to "ostatni dzwonek, żeby zmienić nasze zachowanie". - Tych realnych przypadków jest znacznie więcej. Amerykanie szacują, że wykrywa się jakieś 10 procent przypadków, dlatego że większość infekcji przebiega bezobjawowo. Część osób myli zakażenie koronawirusem z przeziębieniem. Bez badań wirusologicznych bardzo trudno rozróżnić te stany - tłumaczył.

Jak wyjaśnił Kuchar, "to nie wirus się przenosi i nas atakuje, tylko my go przenosimy, dlatego że on bardzo szybko ginie poza organizmem człowieka, w ciągu kilku godzin ulega dezaktywacji, przestaje być groźny". - To nasza migracja, nasze podróże i nasze kontakty z ludźmi pozwalają przenosić wirusa na inne osoby. Jeżeli już w tej chwili mamy zapełnione praktycznie wszystkie miejsca w szpitalach, to jest to dzwonek alarmowy - podkreślił gość TVN24.

CZYTAJ TAKŻE: Rośnie liczba zajętych łóżek, rośnie zapotrzebowanie na respiratory>>>

Ekspert ostrzegł, że będzie jeszcze gorzej. - Z każdym dniem staje się chłodniej, coraz więcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie wentylacja jest gorsza, mamy wówczas bliższe kontakty z ludźmi i o zakażenie jest po prostu łatwiej. Te zmiany klimatyczne i ewolucja wirusa działają na naszą niekorzyść - zwrócił uwagę ekspert.

Jak dodał, dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują, że koronawirus, podobnie jak wirus grypy, ewoluuje. - W tej chwili stał się bardziej zaraźliwy niż był na początku pandemii - podkreślił.

"Następny chory może będzie leżał na korytarzu, a może powiedzą mu: umieraj sobie w domu"

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Kuchar podkreślił, że to dopiero początek drugiej fali.

- Jeżdżąc autobusem widzę, że co druga osoba ma maseczkę pod nosem albo pod brodą, czyli tak, jakby jej w ogóle nie miała. Połowa osób nie wierzy, że mamy poważną sytuację. Jeżeli nie przekonuje ich fakt, że nie ma już miejsc w szpitalach, to co ich przekona? Następny chory może będzie leżał na korytarzu, a może powiedzą mu: sorry, umieraj sobie w domu, bo w szpitalu miejsca już nie ma - mówił Kuchar.

Zwracał uwagę, że mimo postępu nauki są ludzie, którzy wierzą, że ziemia jest płaska, a więc nie należy się dziwić, że są i tacy, którzy uważają, że koronawirus nie jest groźny. - Oczywiście, zgadzam się, że zakażenie to jedno, a przebieg choroby to drugie. Jak ktoś ma dużo szczęścia, jest młody, zdrowy to może mieć zakażenie bezobjawowe, ale gwarancji takiej nie ma - podkreślił.

CZYTAJ TAKŻE: Plotki, stygmatyzacja i teorie spiskowe. Infodemia o COVID-19 jest niczym wirus>>>

Dr Kuchar odniósł się do informacji o śmierci 36-letniego mężczyzny, u którego - według sobotnich danych resortu zdrowia - nie współistniały inne schorzenia. Wyraził przypuszczenie, że pacjent najprawdopodobniej miał chorobę współistniejącą, którą lekarzom trudno było odkryć. - Jak w parku wichura połamała drzewa, to się okazało, że z pozoru zdrowe drzewa w środku były spróchniałe. Koronawirus jest takim czynnikiem selekcyjnym, wybiera z populacji osoby, które są słabsze - tłumaczył.

"Czy to nie dowód braku miejsc, że pacjenta trzeba wozić ponad 100 kilometrów?"

Kuchar skomentował też słowa szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, który zapewniał, że w szpitalach nie zabraknie miejsc dla chorych na COVID-19. - Minister prezentuje klasyczny urzędowy optymizm. Jak to wytłumaczyć, że mojego znajomego z Wrocławia przeniesiono do Zielonej Góry, bo we Wrocławiu nie było żadnego miejsca? Czy to nie dowód braku miejsc, że pacjenta trzeba wozić ponad 100 kilometrów, żeby znaleźć mu miejsce? Pan minister może być pewny, że dla niego miejsce się znajdzie w szpitalu rządowym, ale czy każdy z nas może być o to spokojny? - pytał dr Kuchar.

Zaapelował o unikanie skupisk ludzi, zachowanie dystansu, poprawne noszenie maseczek, unikanie dotykania błon śluzowych oraz dokładną dezynfekcję rąk. - To wystarczy - zapewnił.

"Spodziewamy się ogromnej fali nowych zakażeń po Święcie Zmarłych"

Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w wojewódzkim szpitalu zakaźnym w Warszawie oraz konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych uznała, że "realnie zakażonych osób jest drugie tyle" niż pokazują oficjalne statystyki, chociaż, jak podkreśliła, "to jest wróżenie z fusów".

- Wiemy, że epidemia w tej chwili na jesieni się rozwija, bo to widać z dnia na dzień. Spodziewamy się ogromnej fali nowych zakażeń po święcie zmarłych - powiedziała w TVN24. - Trudno ludziom odmówić i wprowadzić restrykcje co do odwiedzania grobów bliskich, tak samo jak w tej chwili ludzie nie chcą rezygnować z życia publicznego, społecznego, teatrów, restauracji – mówiła ordynator.

Podkreśliła jednak, że "my musimy absolutnie wzmóc swoje bezpieczeństwo". - Noszenie masek, dezynfekowanie rąk jest podstawą. My się musimy nauczyć pewnego automatyzmu - zaapelowała. - Dla mnie maska jest jak pasy w samochodzie. Wsiadam do samochodu, zapinam pasy. Tak samo wchodzę do sklepu, zakładam maskę – podkreśliła Cholewińska-Szymańska.

"Realnie zakażonych osób jest drugie tyle, ale to jest jak wróżenie z fusów"
"Realnie zakażonych osób jest drugie tyle, ale to jest jak wróżenie z fusów"TVN24

"Chaos" w opiece zdrowotnej

Jak przypomniała, na początku września nastąpiły zmiany strukturalne w szpitalnictwie. - Nowy minister najpierw odwołał jednoimienne szpitale, a potem zrobił nową strukturę szpitali, które będą uczestniczyły w opiece (nad zakażonymi). Ustanowił trzy poziomy tych szpitali - tłumaczyła.

Jednak w jej ocenie "wszystkie akty wykonawcze były nieczytelne". - Zarówno dyrektorzy szpitali, jak i lekarze, nie do końca zrozumieli, jaka jest ich rola, gdzie oni się znajdują i jakie mają kompetencje do zajmowania się pacjentami - oceniła.

Jak dodała, na początku września "chaos był również w podstawowej opiece zdrowotnej, gdzie lekarze rodzinni także nie wiedzieli, co mają robić". Ostrzegła, że kurczy się kadra lekarska.

CZYTAJ TAKŻE: Brakuje lekarzy do walki z COVID-19. "Ludzie po prostu tego nie wytrzymują">>>

Autorka/Autor:js, momo//rzw

Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium