W olsztyńskim zamku ma być bezpieczniej, dlatego tam do czasu ponownego pogrzebu wystawione zostaną szczątki Mikołaja Kopernika. Trumna astronoma od wtorku będzie czekać na uroczystość pogrzebową, która odbędzie się w maju we Fromborku.
Trumna za szczątkami Mikołaja Kopernika ruszy w uroczystej procesji z olsztyńskiej katedry św. Jakuba do oddalonego o kilkaset metrów zamek. Szczątki zostaną trafią do sal zamku, w których Kopernik zamieszkiwał.
Za trumną astronoma mają podążać m.in. arcybiskup metropolita warmiński Wojciech Ziemba i marszałek województwa Jacek Protas.
Chronią przed zbezczeszczeniem
Od ponad trzech tygodni trumna ze szczątkami Kopernika stoi w olsztyńskiej katedrze św. Jakuba. Kuria metropolitalna w Olsztynie z obawy o bezpieczeństwo szczątków Kopernika zdecydowała przed tygodniem o przeniesieniu ich do olsztyńskiego zamku.
Zdaniem kurii w katedrze, która nie ma stałego monitoringu, mogłoby dojść do zbezczeszczenia trumny, którą po przywiezieniu z Torunia ustawiono w jednej z bocznych naw świątyni i zagrodzono do niej dostęp metalową kratą zamykaną na kłódkę. W katedrze trumny z Kopernikiem pilnują siostry zakonne, księża i pracownicy parafii katedralnej.
Ostatnia droga
Pogrzeb Kopernika odbędzie się 22 maja w katedrze we Fromborku. Trumna ze szczątkami zostanie wywieziona z Olsztyna już 21 maja i po drodze kondukt pogrzebowy zatrzyma się w warmińskich miasteczkach: Dobrym Mieście, Lidzbarku Warmińskim, Ornecie, Pieniężnie i Braniewie. Mszy pogrzebowej we Fromborku ma przewodniczyć nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, a homilię ma wygłosić metropolita lubelski abp Józef Życiński.
Szczątki Kopernika zostały odnalezione w 2005 r. w katedrze fromborskiej obok ołtarza św. Krzyża, którym opiekował się jako kanonik.
Poszukiwania zainicjował prepozyt Kapituły Warmińskiej bp Jacek Jezierski. Wcześniej historyk dr Jerzy Sikorski, dzięki wieloletnim badaniom, wskazał miejsce pochówku astronoma. Nad wydobyciem i identyfikacją szczątków przez kilka lat pracował zespół naukowców.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24