- Sięgnę do archiwów i wtedy odpowiem, jak to się mogło wydarzyć - mówi Ewa Kopacz i zapewnia, że "nie pamięta" swojego członkostwa w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym. Nazwisko premier figuruje jednak na liście jednego z wiejskich kół tej partii.
- Też się zdziwiłam, że jestem liście jednego z kół Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego - odpowiedziała premier Ewa Kopacz pytana, jak to możliwe że należała do ugrupowania satelickiego wobec Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i skąd późniejsza zmiana z chłopskiej ZSL na liberalną Unię Wolności.
"Myślałam że pierwsza moja partia to Unia Wolności"
- Zawsze myślałam, że pierwszą partią, do której należałam, jest jednak właśnie Unia Wolności - mówi premier.
Informuje że "nie przypomina sobie" wstępowania w szeregi ZSL, ale zastrzega: - Jeśli nawet tak było, to warto było leczyć te dzieci i pracować w tym ośrodku - mówi premier.
Ewa Kopacz jako młoda lekarka zaraz po studiach zaczęła pracę właśnie od wiejskiego ośrodka. Ten miał się mieścić w tym samym miejscu, w którym zarejestrowane było wiejskie koło Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. I to właśnie na liście tego koła w archiwach figuruje rzekomo nazwisko obecnej premier.
- Przejrzę archiwum i odpowiem, jak to mogło się wydarzyć - ucina Ewa Kopacz. - Ale już teraz mówię: ja wtedy miałam głowę napakowaną ideami, nie była dla mnie ważna działalność polityczna - dodaje.
Autor: bieru//rzw / Źródło: tvn24