Jeśli Senat zaakceptuje ustawę dotyczącą in vitro, nie wprowadzi do niej poprawek, ustawa ta ma szansę zostać podpisana do 5 sierpnia - oceniła w środę premier Ewa Kopacz. Zapewniła, że jest optymistką co do decyzji senatorów.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, premier podkreśliła na środowej konferencji prasowej w Legionowie, że zależy jej na zakończeniu procesu legislacyjnego ustawy dotyczącej in vitro przed 5 sierpnia. To ostatni dzień, w którym ustawę podpisać będzie mógł prezydent Bronisław Komorowski. 6 sierpnia zaprzysiężony zostanie obecny prezydent elekt Andrzej Duda.
Apel do senatorów
Ustawą regulującą procedurę in vitro w środę zajął się Senat. Senatorowie będą głosować w piątek. O głosowaniu w sprawie ustawy dotyczącej in vitro premier Kopacz rozmawiała we wtorek wieczorem z senatorami PO. W środę premier oceniła to spotkanie jako "bardzo poważne i nie za łatwe". - Zdajemy sobie sprawę, że w takim klubie jak Platforma Obywatelska są ludzie, którzy mają różne poglądy - ci bardziej konserwatywni, ci bardziej liberalni; ale potrafimy w tej jednej drużynie współpracować, potrafimy się rozumieć - powiedziała Kopacz. - To, co jest najistotniejsze - i z tym zwróciłam się do senatorów - że to nie jest oblig. Nikt nie proponuje na siłę korzystania z takiej formy leczenia niepłodności. To jest tylko i wyłącznie propozycja dla tych, którym światopogląd pozwoli skorzystać z tej metody - zaznaczyła. Kopacz dodała, że zaapelowała do senatorów, by mieli na względzie różnych swoich wyborców i pozwolili im "decydować we własnym sumieniu, czy skorzystają z tej metody, czy nie". Oceniła, że jeśli Senat nie wprowadzi do ustawy poprawek, jest szansa, że zostanie ona podpisana do 5 sierpnia.
Senacka komisja odrzuciła ustawę
Do wtorkowej rozmowy premier Kopacz z senatorami PO doszło po tym, jak w ubiegłym tygodniu senacka komisja zdrowia opowiedziała się za odrzuceniem w całości ustawy o leczeniu niepłodności. Podczas posiedzenia nieobecnych było dwóch senatorów PO, a od głosu wstrzymała się kolejna - Helena Hatka, która zapowiedziała zgłoszenie szeregu poprawek. Przedstawiciele PO zapewniają jednak, że na plenarnym posiedzeniu Senatu uda się ustawę o in vitro przyjąć. Wiceszef grupy senatorów PO Łukasz Abgarowicz mówił w ubiegłym tygodniu, że Platforma popiera ustawę o in vitro, a o tym, że głosowanie w komisji będzie dla PO przegrane, wiedziano z góry, ponieważ wiadomo było, że na posiedzeniu nie będzie dwóch senatorów Platformy ze względu na ważne wydarzenia, zaplanowane dużo wcześniej. W środę również marszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że jest spokojny o los ustawy regulującej zasady zapłodnienia pozaustrojowego in vitro. Sejm przyjął ustawę o leczeniu niepłodności, regulującą również stosowanie procedury in vitro, pod koniec czerwca. Daje ona prawo do korzystania z niej małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy. Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju. Grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Autor: js/ja / Źródło: PAP