- Nawet w najczarniejszych chwilach ostatniego 25-lecia nie było sytuacji, w której za wykonywanie obowiązków służbowych grożono by postępowaniem karnym któremukolwiek z prezesów. To jest działanie bez precedensu - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Odniósł się w ten sposób do wszczęcia śledztwa ws. prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Sprawę komentował również mecenas Piotr Schramm.
20 lipca Prokuratura Regionalna w Katowicach wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm. Informację o wszczęciu śledztwa, po przeprowadzonym postępowaniu sprawdzającym, przekazał w czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach prok. Ireneusz Kunert.
Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj nazwał śledztwo abstrakcją, oparami absurdu. - Taka sytuacja jest bardzo smutna, bo przeczy zasadzie podziału władz - dodał. Podkreślił, że prezes TK Andrzej Rzepliński wykonuje orzeczenia TK, bo taki ma obowiązek.
Prof. Chmaj zwrócił uwagę, że gdyby prokuratura uznała, że doszło do przestępstwa, musiałaby wystąpić do Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego o uchylenie immunitetu jego prezesowi.
Zaznaczył jednak, że Zgromadzenie nie może uchylić immunitetu za to, że prezes wykonuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. - To kompletna abstrakcja. Takie działanie oczywiście jest obarczone z góry tym, że będzie nieskuteczne. Co najwyżej wskazuje na determinację po stronie prokuratury, żeby tego typu działania prowadzić - ocenił konstytucjonalista.
"To działanie bez precedensu"
Prof. Chmaj przypomniał, że wniosek o podejrzeniu popełnienie przestępstwa może złożyć każdy obywatel.
- Prokuratura weryfikuje i jeśli uznaje, że nie doszło do popełnienia przestępstwa, odmawia wszczęcia postępowania. Tutaj to postępowanie wszczęto. (...) I mamy sytuację, która dla państwa prawa i kultury prawnej jest głęboko smutna - dodał. Konstytucjonalista powiedział, że nie przypomina sobie tego typu sytuacji. - Nawet w najczarniejszych chwilach ostatniego 25-lecia nie było sytuacji, w której za wykonywanie obowiązków służbowych grożono by postępowaniem karnym któremukolwiek z prezesów, prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego czy I Prezesowi Sądu Najwyższego. To jest działanie bez precedensu - dodał.
"Z góry skazane na porażkę"
Mecenas Piotr Schramm również ocenił w TVN24, że prokuratura nie ma prawa prowadzić postępowania, ponieważ jest z góry skazane na porażkę. Dodał jednak, że "biorąc pod uwagę to, że zostało ono w ogóle wszczęte, może istnieć jakaś większa intencja co do tego, żeby je prowadzić". - Wiemy, że sędzia Rzepliński, tak jak każdy inny (sędzia - red.) jest objęty immunitetem. (…) Nie można mu postawić zarzutów do momentu, gdyby ewentualnie Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK nie uchyliło tego immunitetu. Więc sądzę, że może to postępowanie nie bez kozery zostało wszczęte formalnie (…)Zakładam ewentualność, że to postępowanie będzie prowadzone dotąd, dokąd nie zmieni się ewentualnie prezesura w Trybunale Konstytucyjnym, żeby później zobaczyć, czy przypadkiem Trybunał nie zechce jednak uchylić immunitetu - mówił mec. Schramm.
Autor: js/kk / Źródło: tvn24