Z całą pewnością premier Morawiecki jest zdeterminowany do tego, aby bronić prawa polskiego parlamentu, rządu, a także prezydenta do tego, by reformować wymiar sprawiedliwości - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Odniósł się do decyzji Komisji Europejskiej o uruchomieniu wobec Polski art. 7 traktatu unijnego.
Konrad Szymański stwierdził, że "to jest sprawa poważna politycznie między Warszawą a Brukselą, dzisiaj także między innymi stolicami a Brukselą i Warszawą".
- Będziemy do tego przywiązywali maksymalnie dużo powagi (...) Tak jak do tej pory będziemy bardzo rzeczowo odpowiadali, dlaczego w Polsce większość parlamentarna ma prawo przeprowadzać reformę wymiaru sprawiedliwości - dodał.
"Sprawa musi być wyjaśniona"
Podkreślił, że każdej opinii, także przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera, z którym ma się spotkać 9 stycznia premier Mateusz Morawiecki, "będziemy przyglądali się z osobna".
- Z całą pewnością premier Morawiecki jest zdeterminowany do tego, aby bronić prawa polskiego parlamentu, polskiego rządu, a także prezydenta do tego, by reformować wymiar sprawiedliwości. Ta sprawa musi być wyjaśniona jako podstawa dyskusji - dodał Szymański.
Na pytanie, czy to oznacza, że tak naprawdę nic się nie zmieni w stanowisku polskiego rządu wobec Brukseli, wiceminister spraw zagranicznych odpowiedział: - O tyle się nic nie zmieni, że tak jak do tej pory będziemy podchodzili do tego sporu z powagą i odpowiedzialnie.
"Przynosi echa polityczne"
- Na pewno jest to osobiste przekonanie premiera Morawieckiego, że bierzemy osobistą odpowiedzialność za to, aby relacje między Warszawą a Brukselą nie ucierpiały albo by nie ucierpiały zanadto - powiedział wiceszef MSZ. Dodał, że "sprawa jest trudna i już przynosi echa polityczne".
- Myślę, że wielu ludzi w Polsce ma wątpliwości co do intencji Brukseli w tej sprawie - ocenił.
"Relacje będą zawsze dużo bardziej skomplikowane"
Szymański podkreślił, że z jednej strony polski rząd musi bronić swojego własnego suwerennego prawa do reformy wymiaru sprawiedliwości, a z drugiej strony chce traktować swoich partnerów w Brukseli maksymalnie poważnie.
- Mamy świadomość tego, że ta sprawa nie może infekować, nie może zakłócać wszystkich innych procesów politycznych, które łączą Warszawę i Brukselę. Jest bardzo wiele spraw, w których nasze interesy są zbieżne - dodał.
Ocenił również, że "relacje z Brukselą będą zawsze dużo bardziej skomplikowane i jedna sprawa - nawet najbardziej szkodliwa w gruncie rzeczy, politycznie na pewno bardzo szkodliwa - nie może przyćmić percepcji naszych relacji".
Dystans wielu unijnych stolic
Artykuł 7 unijnego traktatu mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich.
Wiceminister Szymański pytany, czy Polska jest w stanie zbudować koalicję państw blokujących, powiedział, że państwa zaczynają zastanawiać się na serio, w jaki sposób będzie trzeba podejść do tej sprawy.
- Jestem przekonany, że we wszystkich stolicach państw Unii Europejskiej dzisiaj następuje głęboki namysł, co jest najbardziej odpowiedzialną postawą - dodał.
W ocenie Szymańskiego Węgry nie są jedynym państwem, które na forum Rady czy Unii Europejskiej ma duży dystans do tego, co się dzieje, jeśli chodzi o postawę Komisji Europejskiej wobec Polski.
Dodał, że po dwóch latach zaobserwował, że taki dystans ma wiele stolic unijnych.
"Nie pomaga taka sytuacja ciągłego zawieszenia"
Szymański odniósł się także do medialnych informacji, jakoby na początku stycznia szef MSZ Witold Waszczykowski miał stracić swoje stanowisko.
Przyznał, że byłoby lepiej dla ministerstwa, gdyby była jasność w tej sprawie. - Z całą pewnością nie pomaga taka sytuacja ciągłego zawieszenia, pewnego znaku zapytania - przynajmniej medialnego - w egzekwowaniu obowiązków przez wszystkich - dodał gość "Jeden na jeden".
Decyzja Komisji Europejskiej
Komisja Europejska podjęła decyzję o uruchomieniu wobec Polski artykułu 7 traktatu Unii Europejskiej, czego skutkiem może być nawet nałożenie na Polskę unijnych sankcji. KE dała jednocześnie Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji w sprawie praworządności. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, uzasadniając postanowienie Komisji, mówił między innymi, że niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości staje pod znakiem zapytania.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: europa.eu