Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciw Januszowi Kaczmarkowi, Ryszardowi Krauze i Konradowi Kornatowskiemu. Byli oni podejrzani o składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa.
Poniedziałkowa decyzja jest nieprawomocna. - Prokurator uznał, iż podejrzani Janusz K. i Ryszard K. składając fałszywe zeznania w śledztwie prowadzonym w sprawie utrudniania postępowania prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie realizowali przysługujące im prawo do obrony (...) Natomiast w przypadku podejrzanego Konrada K., jak również odnośnie drugiego z zarzucanych czynów podejrzanemu Januszowi K., prokurator uznał, że podejrzani nie popełnili zarzucanych im czynów - poinformował rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk.
Kaczmarek zadowolony
Decyzję prokuratury skomentował Janusz Kaczmarek: - Dziś prokuratura potwierdziła to, co już dwa lata temu uznał sąd, uchylając 100 tys. zł kaucji i zakaz opuszczania kraju wobec mnie: że nie podstaw prawnych by prowadzić sprawę - powiedział były szef MSWiA.
Przypomniał też inne ustalenie stołecznego sądu, który we wrześniu 2007 r. uznał, że jego zatrzymanie (uznane za "bezzasadne i nieprawidłowe") miało służyć "innym celom niż dobro śledztwa".
100 tys. odszkodowania dla Kaczmarka?
Teraz natomiast na wokandę najprawdopodobniej powróci sprawa 100 tys. odszkodowania jakiego Kaczmarek żąda od Skarbu Państwa za niesłuszne zatrzymanie. W czerwcu 2008 r. stołeczny sąd - na wniosek prokuratury - zawiesił ten proces do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia śledztwa. Sąd dodał, że chodzi o prawidłową ocenę, jaka wysokość zadośćuczynienia należy się Kaczmarkowi za stwierdzone już we wrześniu 2007 r. przez sąd jego niezasadne zatrzymanie.
- Gdyby wnioskodawca żądał niższej kwoty, postępowanie mogłoby się zakończyć już dziś, ale skoro jest tak wysoka, sąd musi szczegółowo zbadać sprawę - oświadczyła wtedy sędzia. Dodała, że z praktyki wie, że tak duże pieniądze są przyznawane rzadko i np. głównie ofiarom sowieckich łagrów czy więźniom stalinowskim.
Zatrzymani za przeciek
Pod koniec sierpnia 2007 r. ABW, na wniosek prokuratury, zatrzymała Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla. Postawiono im zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań.
Prokuratura nie zarzuciła im zdrady tajemnicy co do samej akcji CBA; nie wystąpiła też o ich areszt. Ujawniła podsłuchy rozmów, obciążające całą trójkę. Kaczmarek mówił, że nie był źródłem przecieku i zapewniał, że nie łączy go żaden układ z Krauzem - ale nie wyjaśnił, czemu nie ujawnił faktu spotkania z nim.
Co się wydarzyło na 40. piętrze?
Sceny z kamer przemysłowych znajdujących się na 40. piętrze hotelu Marriott zaprezentował dziennikarzom prokurator Jerzy Engelking. Miały uzasadnić zatrzymanie Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. Jerzy Engelking odtworzył dziennikarzom, jak według śledczych wyglądał wieczór 5 lipca - w przeddzień akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
We wrześniu 2007 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał zatrzymanie za "bezzasadne i nieprawidłowe". Podzielono argumenty obrońców Kaczmarka, że nie trzeba było go zatrzymywać, bo deklarował, że stawi się na każde wezwanie. Jeszcze tego samego dnia prokuratura skrytykowała decyzję sądu jako świadczącą "o braku bezstronności". Krytykowanie przez prokuraturę ostatecznych decyzji sądu podważa autorytety, źle wpływa na kulturę prawną i prowadzi do anarchizacji państwa - replikował sąd. Uznał wtedy także, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tys. zł kaucji - jak chciała prokuratura. Sąd uchylił też decyzję prokuratury o zakazie opuszczania kraju.
Komentując doniesienia o chęci kandydowania Engelkinga na funkcję prokuratora generalnego, Kaczmarek powiedział że uważa to za jego "chęć ucieczki przed ewentualnymi zarzutami". Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo w związku z domniemanym przekroczeniem uprawnień przez prokuratorów, funkcjonariuszy ABW i CBA w sprawie przeciwko Kaczmarkowi oraz dotyczące samej konferencji Engelkinga. - Liczę na jednoznaczne rozstrzygnięcie w tej sprawie - dodał Kaczmarek.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24